winna jest oczywiście niedoróbka chińczyków, złe(to delikatne słowo) spasowanie części, potworne luzy w jednych miejscach, a brak luzu w innych
u mnie pierścień był po prostu jajowaty - dobrze załączał się tylko w kilku pozycjach - w innych normalnie się klinował

pomogło DELIKATNE przetoczenie zewnętrzej powierzchni pierścienia - sprzęgło działa tak jak powinno (niektórzy walczą pilnikami ale odradzam, tokarz to niewielki koszt, a mamy pewność co do precyzji wykonania)
przy okazji warto wykonać "tunning" innych elementów...
generalnie przed założeniem "nowej" wyciągarki, polecam rozkręcenie i złożenie jej od nowa - to na pewno przedłuży żywotność "chińczyka"
---- oczywiście ww nie dotyczy wyciągrek na gwarancji

poza tym są bardzo dobre i tanie

czasem się trafia "fabrycznie" dobry egzemplarz, ale lepiej dmuchać na zimne...