decc pisze:<CIACH!

Czesciowo przepisales to o czym mowilo kilku wczesniej i ja. Ale Sz. P. Kuba niechce wziac pod uwage pewnych rzeczy i w zaparte stara sie tlumaczyc nam wszytkim niedouczonym,ze nie wiemy jak sie powinno postepowac w takich sytuacjach.
Zamiast polozyc uszy po sobie przeprosic, zalatwic sprawe z kupujacym i poprosic go grzecznie,zeby napisal,ze sprawa zalatwiona i jest zadowolony.
standerus pisze: Karwa, miałem się już nie wypowiadać.
Szanowny Sebastianie. Na jakich podstawach, opierasz założenie, ze tak nie zamierzam zrobić?
Zadałeś sobie jakikolwiek trud, by poznac całą sprawe i np powód mojej irytacji i tego, ze uważam wiele ostatnich wpisów Berta za zwykłe trolowanie? W ogóle wiesz coś na temat tej sprawy więcej, czy tyle co tu na forum wisi? Na jakiej podstawie oceniasz kto się piekli, kto jest spokojny? Bo np na forum gdzie dyskusja trwała w najlepsze wiele wpisów raczej Bertowi zwraca uwagę na, delikatnie mówiąc, nieprzystojne wypowiedzi.
Czy też nic nie musisz, ale wiesz lepiej?
Swoimi wpisami, pragnę zwrócić uwagę na to, ze nie do końca sprawa jest czarno biała, szczegolnie jeśli chodzi o przypisywane intencje, jak równiez i na to, ze Bert kilkukrotnie mija się z prawdą, choćby "zapominając" o niektórych dośc ważnych szczegołach. W tym o tym, ze w duzej mierze, w przypadku tak dużych wątpliwości, jakie ponoć pojawiły sie PRZED zakupem, wypadałoby auto jednak sprawdzić, nie robić larum po.
Z ceny wyjściowej, z czasu i stanu co do którego odnosiło się ogłoszenie, zostało spuszczone 4,5 tysiąca. Ile Twoim zdaniem powinno byc jeszcze? Ile kosztuje buda do d1?
1500, patrząc na allegro
ile kosztuje SWAP? nie wiem ile w rejonach Berta, wiem ile w moich. ok 2-3 tysi. Tu połowa roboty zdziałana, bo auto zostało rozlozone na części. Skoro w rejonach Berta całą blacharkę można, jak pisze, za 4 tysie ogarnąć, to nie sądzę, by swap miał kosztowac więcej niż brał onegdaj LandSerwisPoGodzinach.
Szanowny Sebastianie. Czy istnieje jakakolwiek odpowiedzialnośc strony kupującej za transakcję, w sytuacji gdy ma praktycznie pełne dane co do wykonania prac blacharskich? Gdy sa obecne foto przed i ma się pewnośc, ze sprzedający jednak nie zna stanu auta?
Bo dla mnie to mniej więcej fifty-fifty. Szczególnie, w tej sytuacji, gdzie zostało to łopatologicznie wyszczególnione, jakie info miała strona kupująca.
Bo jeśli w 100% spoczywa na sprzedajacym, to po kiego siusiaka zawracać dupe oglądaniem auta? I chyba własnie na ta okazję stworzyliśmy jakiś nowy twór, mam tylko nadzieję ze będzie w takim razie stosowany wszem i wobec, kupuje się auto w ciemno, bo po co oglądać, jak jest coś nie tak robię chryję i nagonkę?
I tak na koniec.
Jestem w kontakcie z kupującym. Bardzo był zdziwiony, dlaczego ta kwestia jest poruszana i załatwiana na forum a nie miedzy nami, ale to nie do mnie.
Z tego, co zrozumiałem wola jest byśmy sprawę między sobą załatwili i... może nasi forumowicze to uszanują?
A co do reputacji na forum, to mam ja w dupie, po całości.
Dotyczy ludzi nigdy nie widzianych, bez raczej wielkich szans na to w przyszłości. A ja pie.... wirtualne byty, w tym i wirtualną reputację wśród wirtualnej gawiedzi, szczególnie tej kształtującej poglądy na sprawę po przeczytaniu jednego- dwóch postów, na ogół bez potrzeby wysłuchania drugiej strony. Taka "reputacja" to i w realu gówno warta.
I tym razem, koniec.
Ty naprawde powiniene sobie strzelic sete i przeczytac co piszesz. Bert pisze konkretnie co i w jaki sposob jest spie**lone. Mimo tego, ze zdarzylo sie,ze mielismy odmienne opinie na niektore sprawy to trudno Go bylo kiedykolwiek osadzic o brak obiektywizmu. A w Twoim przypadku wydaje sie byc tak grzeczny i w miare mozliwosci bezstronny jak to tylko mozliwe.
Jesli gdziekolwiek pisze nieprawde to ustosunkuj sie, pokaz ze nie ma racji. Tutaj naprawde nie brak myslacych logicznie ludzi. Nikt tu nie ma w zwyczaju kogos osadzac po jednym poscie - oczywiscie mniej lub bardziej wybredne zarty sa na porzadku dziennym, ale taki urok.
Co do odpowiedzialnosci kupujacego. Jest kilka watkow na forum mi. "Cofniety licznik", ktore ta kwestie rozwiazuja. Za sytuacje w jakiej znalazl sie kupujacy odpowiadasz Ty. Nikt inny. On nie musi brac ze soba 5/10/15 "landrowercow' moze byc emerytem, druknac sobie oglosznie lub kliknac "Kup Teraz" zaplacic przez Allegro i po przyjezdzie na miejsce wymagac auta zgodnego z opisem. Przerzucanie odpowiedzialnosci na kupujacego w jakiejkolwiek postacie to juz naprawde przegiecie. Niestety nasza polska rzeczywistosc pomimo jakis tam kulawych instrumentow prawnych zmusza nas do tego,zeby ogladac przed zakupem auto z kazdej mozliwej strony.
Co do Twojej opinii na tym forum.. Coz.. masz swiete prawo. Ale to co tu napisales zostanie na dlugie lata i bedzie dostepne dla kazdego. Te wirtualne byty o ktorych tu piszesz w calkiem realnym zyciu prowadza warsztaty, firmy, organizuja rajdy i w nich uczestnicza. Nigdy nie wiesz, kiedy na ktoregos z nich trafisz i kiedy bedziesz byc moze potrzebowal od nich pomocy. Los bywa przekorny, a Ty z kazdym postem tracisz wiarygodnosc.
Ja tam nie mam zamiaru Ci moralizowac, bo wielu probowalo jak widac z mizernym skutkiem. Ja bym poprostu wkleil dane "warsztatu" i poprosil kupujacego,zeby napisal, ze sprawa zalatwiona. Dyskusji by ucieto leb.