KAWAŁ II

[Placek^]

Ja ostatnio kupowałem hot doga w budce.
- Proszę hot doga duńskiego.
- Nie ma duńskich, są tylko polskie.
- A z czym są polskie?
- Z tym samym, co duńskie.
-

[pezet]

gość ostro popił na kawalerskim. ...

Uwaga - bo to AUTENTYK!

Pan młody ostro popił na kawalerskim.
Koledzy chcieli mu zrobić kawał.
Założyli mu kalosze, które wypełnili silikonem lub jakąś masą budowlaną (wersje świadków są sprzeczne).
Jak się pan młody ocknął, to stopy miał martwe.
Skończyło się podwójną amputacją.
Po operacji przyplątała się infekcja - sepsa - i zgon...

W miniony weekend miało być wesele...

[michalxl600]

kuźwa - ludzie głupieją całkiem.
Wesele i pogrzeb.
Garnituru nie musieli kupować.

Słyszałem opowieść lekarzy, że operowali babę
co jej w momencie uniesienia chłop
do cipy pianke PU wstrzyknął.
Za jej zgodą oczywiście - takie figle sobie wymyślili.

[pezet]

Słyszałem opowieść lekarzy, że operowali babę
co jej w momencie uniesienia chłop
do cipy pianke PU wstrzyknął.
Za jej zgodą oczywiście - takie figle sobie wymyślili.

Przypadek opisany w Ginekologii Polskiej.
Pani się zabawiała z dwoma 'Pomysłowymi Dobromirami', którzy jej wstrzyknęli piankę montażową.
Szczęśliwie pianka jest... pianką i udało się wszystko wyskrobać, a całość zakończyła się hepiendem

[Krees]

Słyszałem opowieść lekarzy, że operowali babę
co jej w momencie uniesienia chłop
do cipy pianke PU wstrzyknął.
Za jej zgodą oczywiście - takie figle sobie wymyślili.

Przypadek opisany w Ginekologii Polskiej.
Pani się zabawiała z dwoma 'Pomysłowymi Dobromirami', którzy jej wstrzyknęli piankę montażową.
Szczęśliwie pianka jest... pianką i udało się wszystko wyskrobać, a całość zakończyła się hepiendem

Kumpel chirurg opowiadał - widział osobiście:
Gość miał dziewczynę artystkę, w ramach jakiegoś natchnienia zapragnęła mieć odlew jego odbytnicy.
Kilka godzin się męczyli (a on najbardziej), bo facet dostał nagłej niedrożności jak gips stężał

[pezet]

Niedawno opisywano, jak jakiś ksiądz z Podlasia zasadził sobie wibrator w tyłek tak głęboko, że dopiero chirurg musiał mu pomagać

Ale chyba każdy chirurg coś stamtąd wyciągał. Butelki, żarówki, nawet znany jest przypadek żywej myszy Żywej zapewne przed włożeniem

Urolodzy z cewki i pęcherza też "cuda" wyciągają...

[lukassos]

http://pokolenieikea.com/2014/07/18/lekarka-2/

[klucz13]

Ruskie nie dadzą nam rady, bo straże miejskie i wiejskie wyłapią ich człgi fotoradarami

[lukassos]

- Byłaś u szefa na dywaniku?
- Tak, a skąd wiesz?
- Wzorek ci się odcisnął na plecach.

[jarekstryszawa]

gość ostro popił na kawalerskim. ...

Uwaga - bo to AUTENTYK!

Pan młody ostro popił na kawalerskim.
Koledzy chcieli mu zrobić kawał.
Założyli mu kalosze, które wypełnili silikonem lub jakąś masą budowlaną (wersje świadków są sprzeczne).
Jak się pan młody ocknął, to stopy miał martwe.
Skończyło się podwójną amputacją.
Po operacji przyplątała się infekcja - sepsa - i zgon...

W miniony weekend miało być wesele...

Życie dopisało do tej story ciąg dalszy. Skutecznie targnął się życie autor żartu z pianka w gumowcach, niedoszły szwagier pana młodego... Kilka wiosek dalej ode mnie.

[czesław&jarząbek]

grubo się tam bawicie...

[jarekstryszawa]

Ano.
Jak wcześnie pisał o tym @Pezet to pomyślałem sobie: ot kolejna urban legend... A tu masz babo placek.

[Sygma]

W barze siedzi młody mężczyzna i dziewczyna.
- Koleżanka się spieszy? - zagaduje mężczyzna.
- Nie, koleżanka się nie spieszy - przekornie odpowiada dziewczyna.
- Koleżanka napije się kawy?
- Tak, napiję się kawy...
- Koleżanka wolna?
- Nie, mężatka...
- Mężatka? A koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że została zgwałcona w barze?
- Tak, koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że ją zgwałcili 10 razy.
- 10 razy?!
- Kolega się spieszy?

[Lao]

Kilka szortów:


- Ilu trzeba Niemców żeby wymienić żarówkę?
- Jednego. Są wydajni i nie mają poczucia humoru.


W Indiach urodził się chłopiec ważący ponad 11kg. Według zapewnień lekarzy zacznie chodzić szybciej niż jego mama...


W Internecie drastycznie spadła liczba komentarzy wybitnych publicystów, politologów i ekonomistów.
Zaczęła się bowiem szkoła...


- Podobno po oddaniu krwi nie można pić alkoholu przez jakiś czas, czy to prawda?
- Warto się powstrzymać do czasu wyjścia z punktu poboru.


Przez 20 minut goniłem z nożem laskę po mieście. W końcu okazało się, że to nie jej nóż.


Cudownie! Poniedziałek i od razu awans na kierownika. A wystarczyło dać 50 groszy pod sklepem.


Uwielbiam reklamy na Polsacie.
Zawsze zdążę wziąć piwo z lodówki.
Na stacji benzynowej.
W sąsiednim województwie.


Wczoraj miałem w pracy taki zapierdziel, że jak wróciłem do domu, to smartfon miał jeszcze 75% baterii.


- Czym różnią się współcześni artyści od wandali?
- Wandalom nie przyznają stypendiów.


Czuję dumę i spełnienie, kiedy mój szef przyłapuje mnie w momencie, w którym akurat pracowałem.


Daj ludziom znać gdzie jedziesz - powiedział mój instruktor jazdy, kiedy zbliżaliśmy się do ronda. Szybko zmieniłem status na fejsie.

[Ryżak]

Na lekcji religii ksiądz nakrył Jasia na oglądaniu katalogu turystycznego.
- Co cię tak bardzo zainteresowało?
- Szukam, gdzie tu wyjechać, żeby żyło mi się lepiej.
- Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma - zażartował ksiądz.
- Toteż właśnie szukam, gdzie was nie ma.

[Prest]

- potrąciłem autem śmiertelnie psa i nie wiem co mam zrobić ...
- jak to co , zakop w ogródku
- to już zrobiłem , ale co z radiowozem

[Dagmara85]

- Ale nasz dyrektor jest wściekły! Mówią że zwolni pół zakładu.
- Spokojnie, nas to nie dotyczy. Pokłócił się z żoną, więc zwalnia jej krewnych.

Szefie, przyszedł e-mail do pana!
- Niech wejdzie.

[Adamo]

W restauracji:
- Jak panu smakował chłodnik?
- Dupy nie urywa.
- Cierpliwości.

[ffrt]

Co robi dzik w zamku ?
Penetruje lochy....

[Ryżak]

Dyrektor cyrku zapowiada:
- A teraz przed państwem wystąpią akrobaci!
Z ostatniego rzędu głos: Pedały, pedały! Obcisłe gacie noszą - pedały!
Akrobaci obrażeni - nie wystąpili. Dyrektor ponownie:
- A teraz przed państwem wystąpi klaun.
- Pedał, pedał! Maluje się - pedał!
Klaun obrażony polazł do garderoby.
I znów dyrektor:
- A teraz nasz mrożący krew w żyłach numer. Człowiek skoczy z samego wierzchołka namiotu wprost na arenę!
- Pedały, pedały ..... gdzie mnie wleczecie - pedały!



Jasio wraca do domu i szlocha rozpaczliwie.
- Co się stało?! - pyta mama.
- Łowiliśmy z tatą ryby i trafiła mu się naprawdę wielka sztuka, ale kiedy zaczął ją wyciągać, to się zerwała i uciekła.
- Daj spokój, Jasiu. To nie jest powód do płaczu! Powinieneś się raczej śmiać z tego.
- I tak właśnie zrobiłem, mamusiu...


Stoi szef na hali produkcyjnej i obserwuje, jak pracownicy pracują przy taśmie. Stoi tak godzinkę, dwie, cztery i w pewnej chwili podchodzi do niego jeden z pracowników z pytaniem.
- Szefie, do końca zmiany jeszcze cztery godzinki, ma pan zamiar tu tak stać tyle czasu?
- Tak
- A jak byśmy, cztery godziny nadgodzin walnęli, to też by pan tak tu stał?
- Tak
- To wie pan co?
- Co?
- Pan się na ch*ja nadaje


Przychodzi facet do restauracji, siada przy stoliku. Podchodzi kelner i pyta:
- Co podać?
- Chciałbym prosić o pieczoną kaczkę, ale z żeby była z Krakowa.
Kelner przyjmuje zamówienie, idzie do kuchni i woła do kucharza:
- Słuchaj przyszedł jakiś gość i chce pieczoną kaczkę z Krakowa... Dawaj co masz i niech nie pieprzy!
Kelner wraca z przyrządzonym daniem do klienta.
- Proszę.
Facet wkłada w kuper kaczki palec wskazujący, oblizuje go i mówi.
- Kur..a, ta kaczka jest z Poznania. prosiłem o kaczkę z Krakowa? Tak?! Proszę to zabrać!
Kelner wraca ogłupiały do kuchni.
- Ty, Józek gość twierdzi że ta jest z Poznania. dawaj drugą.
Z wymienioną kaczką wraca do klienta. Ten robi dokładnie to samo czyli palec w dupę, oblizuje i krzyczy:
- No nie przeciez to kaczka z Warszawy!!! panie czy ja się nie wyraźnie wypowiadam? Z KRAKOWA !
Kelner biegnie do kuchni.
- Wsiadajcie w samochód jedźcie do Krakowa kupić kaczkę bo kur...a oszaleję.
Po jakimś czasie kelner wraca z uśmiechem.
-Proszę!
Gość ładuje palucha w kaczą dupę, oblizuje i mówi uradowany:
- No nareszcie kaczka z Krakowa! dziekuję.
I bierze się do jedzenia. Całej tej sytuacji z boku przyglądał się kompletnie nawalony facet. Wstaje od swojego stolika, chwiejnym krokiem podchodzi do gościa jedzącego kaczkę, ściąga spodnie, wypina swoja dupę i mówi:
- Panie... piję już trzy tygodnie... mogłbyś pan sprawdzić gdzie ja mieszkam?




Wędrujący turysta spotyka chłopa:
- Hej! Daleko do wsi? - woła do spotkanego.
- O, nie. Trzeba iść ścieżką prosto, potem skręcić w lewo, przejść przez pole konopi. Dalej będzie mówiąca rzeka...



- Stary, jak często się zmienia olej?
- Szwagier zmienia raz na dwa lata.
- Raz na dwa lata, a czym on jeździ?
- Niczym, smażalnię ma w Kołobrzegu.

[lysy76]

Jest zakończenie roku szkolnego. Każde dziecko przyniosło prezent. Pani wiedząc, gdzie pracują rodzice dzieci próbuje zgadnąc, co dostała bez otwierania prezentu. Najpierw prezent daje Ania. Pani wiedząc, że jej rodzice pracują w kwiaciarni, potrząsa pudełkiem i mówi:
- Aniu, czy to są kwiaty?
- Skąd pani wiedziała?
Później prezent daje Waldek. Pani wie, że jego rodzice pracują w sklepie ze słodyczami. Potrząsa pudełkiem i mówi:
- Waldku, czy to są czekoladki?
- Skąd pani wiedziała?
Sytuacja powtarza się kilkanaście razy. Pani zawsze bez problemu zgaduje co dostała. Jako ostatni daje prezent Jasio. Pani wie, że jego rodzice pracują w branży monopolowej. Nim potrząsnęła pudełkiem zauważyła, że z pudełka coś wycieka. Postanowiła to polizać.
- Jasiu, czy to jest szampan?
- Nie...
Pani postanowiła jeszcze raz "skosztować":
- No to może ajerkoniak?
- Nie...
- Poddaję się, Jasiu. Co to jest?
- Świnka morska!

[tasior]

Młoda Para ma noc poślubną i Pan Młody nie chce skonsumować związku i Pani Młoda pyta się dlaczego
On odpowiada że jak jej wsadzi to ona u odgryzie penisa
-Ty idioto kto ci powiedział że tam są zęby-pyta go małżonka on odpowiada że mu mama powiedziała
to ona myśli co tu zrobić i wpada na pomysł i mówi do męża
-kochanie rozchyle nogi i sprawdzisz czy są tam zęby.Jak powiedziała tak zrobiła
On gapi się przez 15 minut i nic , zdenerwowana pyta się-i co są tam zęby!!
A on odpowiada -nie ma ale wiesz kochanie dziąsła to masz w fatalnym stanie

[tasior]

Było sobie małżeństwo w ,którym żona pojechała do pracy w Anglii
Po roku przyjechała na na urlop.Po stosunku mąż mówi do żony
-Kochanie przed wyjazdem do Anglii miałaś ci.kę jak 50gr
a teraz masz jak 5zł
a ona na to
-chyba nie zamierzasz się kłucić o 4,50

[pezet]

Ponownie autentyki z życia szpitalnego:

Rodzice przyprowadzili synka o imieniu Salomon.
Pani doktor widzi, że rodzice to dość prości ludzie, więc pyta, skąd pomysł na tak oryginalne, biblijne imię?
Rezolutna mamusia bez żenady:
- A bo tak sie nazywały pierwsze narty mojego męża...

Nastoletnia dziewczynka miała na imę Nel.
Oraz staropolskie nazwisko - Kokosza.

Przedstawiała się jako: KokoszaNel

[Kajen]

​Pewien Chińczyk, udał się na zakupy do osiedlowego sklepu spożywczego:
- Dziń dobly, ci jest mąka?
- Nie ma mąka - odpowiada sprzedawczyni, zmierzywszy obcokrajowca
wzrokiem.
Chińczyk chwilę wpatruje się w panią jak zaczarowany, kiedy ta już, już
chce mu zacząć tłumaczyć na migi, pyta niepewnie:
- A ciemu pani uziwa mianownika ziamiast dopełniacia?