Będziecie się z tego nabijać ale trudno. Mój dziadek robił kiedyś lacie i inne wyroby obuwnicze z gumy pochodzącej z taśmociągów, która jako odpad leżała na hałdach. Do tego dodawał filc. Zaczął sobie tak dorabiać zaraz po wojnie i kontynuował do czasów późnego Gierka. Pamiętam, że był to wyrób naprawdę niezniszczalnydziczek pisze:gdzieś kiedyś oglądałem taki program o arabusach co robią naprawdę sandały z oponMarci pisze:ja tez bym polecał sandały, bardzo szybko schną stopy się niepocą same zalety najlepiej zobione z resztek jakiegos mteka tzn podeszwa a góra z opasek sciągającyh plastikowych w terenie the best![]()
Całkiem nieżle im to szło i nieżle wyglądało.


A tak w temacie, to zakupiłem swego czasu Lafumy i jakoś nie narzekam