Jimy turbo vs BMW 1.8 IS wagowo wyjdzie około 20kg na niekorzyść BMW. Ale responsywność wolnossącego silnika będzie nie do pobicia przez jednostkę z Turbo. Tak, jak i "płynność" rozwijanego momentu obrotowego.
Cena zestawu BMW (silnik z osprzętem i skrzynią) jest bliska cenie zregenerowanej turbinki

, a w przypadku modzonego turbo w godzinie zero zaczyna się ponowna rzeźba, bo przecież nie wystarczy zmienić sam słupek.
Uturbiona dwulitrówka, czy 1.8 ma większy sens, bo 4-ro cylindrowej alternatywy, w postaci wolnossącej jednostki rozwijającej ponad 200KM, nie ma (a przynajmniej nie jest ich wiele i większość kręci się w złą stronę

Ale w lekkim terenowym aucie (Samurai, Vitara) wszystko powyżej 140 KM i 180 NM nie tylko przestaje się opłacać, ale zaczyna generować problemy. Wiem, bo mamy u siebie Vitarke 2.0, która na 31" kołach najczęściej nie jest w stanie przetrwać jednego rajdu. Dzieje się tak wtedy, kiedy te 135 KM jest umiejętnie wykorzystywane, czyli wskazówka obrotomierza opiera się o czerwone pole.
Nie mniej jednak chciałbym pojeździć Samurajem, który ma 250 KM
Pzdr, W