dojaz do domu zimą

chyba wiadomo o co chodzi....

Moderator: Mroczny

Patryk 160
 
 
Posty: 7370
Rejestracja: ndz lis 23, 2008 9:31 pm
Lokalizacja: ściernisko

Re: dojaz do domu zimą

Post autor: Patryk 160 » wt lut 16, 2010 10:55 am

Mroczny pisze:przeca już masz na tacy - wielki balon, niskie cisnienie
ehhhhh,zrobię tak na kolejną zimę,ale to nie jest metoda pewna,w moich warunkach
i zastanawiam się czy nie będzie to zmoczenie tyłka :-?

bo: nie ma letko z chwilą kiedy mosty opierją się o śnieg,zbiera,zbiera,zbiera i koła zaczynają mielić a wtedy to już dupa blada,jak nie poczuję że już lekuchno mielą to w sekunde się zapadam i koła w powietrzu

więc chyba nie będę się pchał w takie ogromne i też nie tanie balony,cięcie auta,bedloki itd
nie wiem jak to się nadaje na drogę.................
chyba na 2 patrolach będą fedimy tak ze 35 cali może więcej i walka jak dotychczas bo jak zsumuję moje ogromne wklejenia
to wcale nie było tego aż tak dużo
no tylko komfort psychiczny nie jest............ ,loteria,wyjade,wtopie,wyjade,wtopie .........
a postawię se najprawdopodobniej deta i niech stoi w gotowości w razie czego
choć powiem że korci mnie też pszczółka taka z warsztatem na pace :)21 ale tu nie wiem jak by było z jej pewnością
czy było by to tak samo pewne że wyjedzie jak DT ?
pszczółka była by bardziej wykorzystana,do zadań specjalnych ..........problem tylko ze papieru nie mam na powożenie takim
wózkiem.

dam se raade,już nie wkurzajcie się że marudzę czy tam coś,twardym trza być a nie mientkim
poprostu powstał dość długi temat,jest wiele wpisów,to odpisuję Wam czasem jak przeomczę buty i gacie
żebyście mogli mi zazdrościć,poznałem mniedzy innymi dzięki temu forum,fajni jesteście,zanim się wpisałem na forum zaczynałem już wątpić w tę cywilizację

jak tam Mroczny prace nad maszynką ? pilnuj patentu,nie pokazuj konkurencji :)21
filma Ci jeszcze nie zrobiłem bo był ciężki dzień wczoraj,dziś nadrabiam straty czasowe
Ten kto wolny nad swym losem nie płacze
Lepsze Polskie gówno w polu,niźli fiołki w Neapolu

Awatar użytkownika
lamina
 
 
Posty: 271
Rejestracja: wt paź 22, 2002 7:54 am
Lokalizacja: Pruszków
Kontaktowanie:

Re: dojaz do domu zimą

Post autor: lamina » wt lut 16, 2010 3:20 pm

Podobny problem ma kolega w austrii. rozwiazal go dosc prosto. jezdzi tez patrolem. zamontowal plug ale wazne nie o ksztalcie / tylko V czyli rozsuwajacy snieg na oba boki (duzo mniejsze opory niz p[rzy plugu /), plug ma oba boki skladane tzn po rozlozeniu jest o jakies 20-30cm szerszy od autaa po zlozeniu jest szerokosci auta. na tym zamontowal reflektory i jezdzi z tym w zimie na codzien, jak sa zaspy to go opuszczai sie przebija. wazne jest zeby pod plug wyspawac stelaz a powiezchnie zrobic z cienkiej blachy okolo 1mm max. taki plug wagowo moze sie wtedy zmiesci w okolo 50-70kg (ten kolegi wazy 64kg) a jak sie powloka zniszczy to latwo ja wymienic. ewentualnie drozej ale lzej to plug z jakiegos twozywa.
podnoszenie i opuszczanie pluga zrobic na poduszcze powietrznej z jakiejs ciezarowki, w aucie ma kompresor do blokady i z kabiny plug opuszcza i podnosi. tak sobie radzil jakies 10 lat temu. teraz nie mam z nim kontaktu ale pewnie nic sie nie zmienilo.

zeby w polsce sie nie doczepili to trzeba by na boikach plugu zamontowac swiatelka pomaranczowe a na dach nawet magnesowego koguta pomaranczowego.

wady to mocno dociazony przod auta i ograniczona manewrowosc na parkingach,
zalety- przejedzie kazdy snieg, kwestia tylko z jaka predkoscia.
no i mozna sobie troszke dorobic u sasiadow :)

a i taki plug ma zastosowanie nie tyle do odsniezania co do ulatwienia przebijania sie zeby nie bylo ze watku nie czytalem.
Lamina pozdrawia http://www.3dstudio.com.pl
SsangYong KYRON 2.0XDi + lift 3-4" +32" MT KM2

Awatar użytkownika
085
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 21
Rejestracja: wt lis 06, 2007 12:15 pm
Lokalizacja: Poznań Północ
Kontaktowanie:

Re: dojaz do domu zimą

Post autor: 085 » wt lut 16, 2010 4:15 pm

lamina pisze:Podobny problem ma kolega w austrii. rozwiazal go dosc prosto. jezdzi tez patrolem. zamontowal plug ale
a i taki plug ma zastosowanie nie tyle do odsniezania co do ulatwienia przebijania sie zeby nie bylo ze watku nie czytalem.
Ciekawy pomysl :)

Czepiajac sie nieistotnych szczegolow, na plugopiaskarkach swiatelka obrysowe sa biale/czerwone (przod/tyl) - a podnoszenie/opuszczanie mozna rozwiazac przez winde, zreszta powszechnie stosowany patent.

Mozna jeszcze pomyslec o PTO i plugu wirnikowym ;)

Awatar użytkownika
Mroczny
     
     
Posty: 40589
Rejestracja: ndz mar 27, 2005 12:55 am
Lokalizacja: Rzeszów

Re: dojaz do domu zimą

Post autor: Mroczny » wt lut 16, 2010 5:28 pm

pany... jak parch na 35-37 nie przejedzie to takim pługiem sobie możecie.. parking pod tesco odsnieżać. Pod warunkiem nieprzerywania pracy. Jak zawiewa na 2 metry to tylko górą jechać.

Awatar użytkownika
N2O
 
 
Posty: 11864
Rejestracja: ndz gru 18, 2005 3:35 pm
Lokalizacja: Truskaw (k. Warszawy)

Re: dojaz do domu zimą

Post autor: N2O » wt lut 16, 2010 5:31 pm

Jakby mieć taki pług wirnikowy wysoki na 2 metry to po kilku godzinach pewnie by się przebił - tylko mocny silnik potrzebny.
:)21
RR 2.5 DSE, Nissan Patrol 160 SD33T, Suzi LJ80
GG: 3215824
http://picasaweb.google.com/paweldabster

Awatar użytkownika
bigos
 
 
Posty: 3412
Rejestracja: wt sty 29, 2008 7:04 am
Lokalizacja: Połaniec/Kielce

Re: dojaz do domu zimą

Post autor: bigos » wt lut 16, 2010 6:18 pm

N2O pisze:Jakby mieć taki pług wirnikowy wysoki na 2 metry to po kilku godzinach pewnie by się przebił - tylko mocny silnik potrzebny.
:)21
turbo benzynka 3.0 z 300zx :)23
Jimny :)21

Awatar użytkownika
N2O
 
 
Posty: 11864
Rejestracja: ndz gru 18, 2005 3:35 pm
Lokalizacja: Truskaw (k. Warszawy)

Re: dojaz do domu zimą

Post autor: N2O » wt lut 16, 2010 6:23 pm

Nie dojechał by do stacji jak by już odśnieżył.

:)21
RR 2.5 DSE, Nissan Patrol 160 SD33T, Suzi LJ80
GG: 3215824
http://picasaweb.google.com/paweldabster

Awatar użytkownika
bigos
 
 
Posty: 3412
Rejestracja: wt sty 29, 2008 7:04 am
Lokalizacja: Połaniec/Kielce

Re: dojaz do domu zimą

Post autor: bigos » wt lut 16, 2010 6:31 pm

N2O pisze:Nie dojechał by do stacji jak by już odśnieżył.

:)21
no tak :roll:
:)21
Jimny :)21

Patryk 160
 
 
Posty: 7370
Rejestracja: ndz lis 23, 2008 9:31 pm
Lokalizacja: ściernisko

Re: dojaz do domu zimą

Post autor: Patryk 160 » wt lut 16, 2010 8:14 pm

a tak piszecie na forum wciąż o tym silniku z 300zx a ja żle wspominam ten silnik
kolewga miał,panewki mu się zagrzały
inna sprawa że widziałem świecącą turbinę
była rozgrzana do białości aż lakier na masce sie spalił
jakiś felerny egzemplaż chyba
Ten kto wolny nad swym losem nie płacze
Lepsze Polskie gówno w polu,niźli fiołki w Neapolu

klucz13
 
 
Posty: 18974
Rejestracja: śr cze 25, 2003 11:36 pm
Lokalizacja: Wielka Lipa
Kontaktowanie:

Re: dojaz do domu zimą

Post autor: klucz13 » wt lut 16, 2010 8:33 pm

tak se czytam i na bank temat sztucznie podgrzewany :)3
:)21
aha w alpach temat zylion lat tenu rozwiązany :wink:
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii

Patryk 160
 
 
Posty: 7370
Rejestracja: ndz lis 23, 2008 9:31 pm
Lokalizacja: ściernisko

Re: dojaz do domu zimą

Post autor: Patryk 160 » wt lut 16, 2010 9:23 pm

klucz13 pisze:tak se czytam i na bank temat sztucznie podgrzewany :)3
:)21
aha w alpach temat zylion lat tenu rozwiązany :wink:
zapraszam na oględziny ,najlepiej w czasie opadów :)21
aha
tym co tak piszą nie daję łopat,lin,nie wyciągam,nie pożyczam paliwa,nie robię herbaty,mogę przenocować w iglo :)21

edit: jak dla mnie moderator może zamknąć temat,pogodziłem się już z losem zimowym,mniej więcej wiem już jak z tym walczyć,ludziwe wchodzą,piszą a ja nie moge się powstrzymac żeby nie odpisać
Ten kto wolny nad swym losem nie płacze
Lepsze Polskie gówno w polu,niźli fiołki w Neapolu

klucz13
 
 
Posty: 18974
Rejestracja: śr cze 25, 2003 11:36 pm
Lokalizacja: Wielka Lipa
Kontaktowanie:

Re: dojaz do domu zimą

Post autor: klucz13 » wt lut 16, 2010 10:07 pm

pppat pisze:
klucz13 pisze:tak se czytam i na bank temat sztucznie podgrzewany :)3
:)21
aha w alpach temat zylion lat tenu rozwiązany :wink:
zapraszam na oględziny ,najlepiej w czasie opadów :)21
aha
tym co tak piszą nie daję łopat,lin,nie wyciągam,nie pożyczam paliwa,nie robię herbaty,mogę przenocować w iglo :)21

edit: jak dla mnie moderator może zamknąć temat,pogodziłem się już z losem zimowym,mniej więcej wiem już jak z tym walczyć,ludziwe wchodzą,piszą a ja nie moge się powstrzymac żeby nie odpisać
Aaaaaa flaszkę dodajesz czy mus na melinę skakać :wink:
:)21
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii

Awatar użytkownika
slayer17
 
 
Posty: 277
Rejestracja: pn lut 18, 2008 6:26 pm
Lokalizacja: Bieszczady

Re: dojaz do domu zimą

Post autor: slayer17 » wt lut 16, 2010 11:06 pm

Ja bym jednak pomyślał nad zmotaniem jakiegoś lekkiego pyrkadła.

Samurai z jakimś mocnym silnikiem i szerokie opony na niskim ciśnieniu.

Albo Forester Turbo z płytą pod silnik. Ogólnie to ciężko powiedzieć nie przejeżdżając tamtej trasy ani razu.

Jak dojeżdżałem Terranem do roboty na ośrodek szybowcowy w Bezmiechowej to testowałem 2 schematy - łańcuchy i do spodu, albo but po wierzchu.

I tak mnie małe subaru justy wiele razy objeżdżało, więc kupiłem za 200 euro justy, podciąłem błotniki, założyłem dresiarsko szerokie opony i śmigało toto bardzo ciekawie. Tylko trasę trzeba na pamięć znać, bo śmigałem z prędkościami powyżej 60km/h żeby się cholerstwo nie zapadało. :)21
Tyrrano WD21 2,7TD

Toyo Open Country AT - żal się chwalić :)21

Patryk 160
 
 
Posty: 7370
Rejestracja: ndz lis 23, 2008 9:31 pm
Lokalizacja: ściernisko

Re: dojaz do domu zimą

Post autor: Patryk 160 » wt lut 16, 2010 11:25 pm

klucz13 pisze:
pppat pisze:
klucz13 pisze:tak se czytam i na bank temat sztucznie podgrzewany :)3
:)21
aha w alpach temat zylion lat tenu rozwiązany :wink:
zapraszam na oględziny ,najlepiej w czasie opadów :)21
aha
tym co tak piszą nie daję łopat,lin,nie wyciągam,nie pożyczam paliwa,nie robię herbaty,mogę przenocować w iglo :)21

edit: jak dla mnie moderator może zamknąć temat,pogodziłem się już z losem zimowym,mniej więcej wiem już jak z tym walczyć,ludziwe wchodzą,piszą a ja nie moge się powstrzymac żeby nie odpisać
Aaaaaa flaszkę dodajesz czy mus na melinę skakać :wink:
:)21
:wink:

ja nie wiem co to flaszka,raz na rok lub jeszcze rzadziej,ale za to ................. :)21

cholera nie zdążyłem wody z pralki wylać,znowu zamarzło,nie ma jakichś pralek co to na zimę się nadają
w instrukcji nic nie jest napisane że nie może stać na dworze
czy ludzie w zimie prania nie robią ?
:)21
Ten kto wolny nad swym losem nie płacze
Lepsze Polskie gówno w polu,niźli fiołki w Neapolu

Awatar użytkownika
N2O
 
 
Posty: 11864
Rejestracja: ndz gru 18, 2005 3:35 pm
Lokalizacja: Truskaw (k. Warszawy)

Re: dojaz do domu zimą

Post autor: N2O » śr lut 17, 2010 12:07 am

W zimie to możesz trzepać ciuchy na śniegu.
:)21
RR 2.5 DSE, Nissan Patrol 160 SD33T, Suzi LJ80
GG: 3215824
http://picasaweb.google.com/paweldabster

Awatar użytkownika
lysy76
 
 
Posty: 3672
Rejestracja: ndz paź 21, 2007 12:49 am
Lokalizacja: Halupy Kozelin

Re: dojaz do domu zimą

Post autor: lysy76 » śr lut 17, 2010 10:58 am

Kijanki albo tarę.
Te nie zamarzną :)21
Wujek Dobra Rada 8)

Awatar użytkownika
Teigrek
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 27
Rejestracja: wt sty 20, 2009 2:03 pm
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: dojaz do domu zimą

Post autor: Teigrek » śr lut 17, 2010 11:35 am

Może to głupi pomysł... ale jak by tak zastosować bliźniaki zarówno na przód, jak i na tył, tylko zewnętrzne koła trochę mniejsze, tak żeby na asfalcie dotykały ziemi tylko wewnętrzne, a w głębokim śniegu auto oprze się dodatkowo na tych zewnętrznych kołach, dzięki czemu nie będzie się tak zapadać i będzie mieć lepszą przyczepność... ale to tylko teoria :)
Campo B sportscab 4x4 2,5TD 1998r.
oraz dwie Lanczyjki

Awatar użytkownika
085
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 21
Rejestracja: wt lis 06, 2007 12:15 pm
Lokalizacja: Poznań Północ
Kontaktowanie:

Re: dojaz do domu zimą

Post autor: 085 » śr lut 17, 2010 11:41 am

slayer17 pisze:Ja bym jednak pomyślał nad zmotaniem jakiegoś lekkiego pyrkadła.

I tak mnie małe subaru justy wiele razy objeżdżało, więc kupiłem za 200 euro justy, podciąłem błotniki, założyłem dresiarsko szerokie opony i śmigało toto bardzo ciekawie. Tylko trasę trzeba na pamięć znać, bo śmigałem z prędkościami powyżej 60km/h żeby się cholerstwo nie zapadało. :)21
Po metrowym, nawianym śniegu też byś przejechał ? Tona samochodu rozłożona na cztery opony - powierzchnia styku każdej z gruntem - ćwierć metra kwadratowego ? Można położyć pięć worków cementu na sobie na śniegu - idę o zakład, że się zapadną. Rozpędem można przejechać może i kilkadziesiąt metrów, ale nie 2 kilometry.

Oglądałem ostatnio na prowincji popisy wszelakiego sprzętu - od lżejszych ursusów tylnionapędowych, poprzez MTZ i 1224, aż do najcięższych ciągników najnowszej generacji... niestety prawda jest taka, że jeżeli nie ma odpowiedniej masy, to się nie przebije. Nie ma cudów - przodem zbiera się śnieg, który włazi pod podwozie i tam się ubija. Przy potężnych zaspach radę dadzą tylko najcięższe pojazdy, które przepchną wszystko na bok - najlepiej gąsienicowe. Fadromę wklejoną po mosty też widziałem, łyżka w próźni i wyjechać się nie dało.

Albo konstruujemy ratrak, którego nacisk rozkłada się na kilku metrach kwadratowych gąsienic i faktycznie przejdzie on górą - jednak albo ciężki pojazd gąsienicowy z pługiem odrzucającym na bok V lub / - bo jak spychacz usiądzie na brzuchu na zbitym śniegu i lodzie to też nie pojedzie.

Już ktoś to proponował - naprawdę nie da się zagadać z lokalsami, żeby przejechał który ciągnikiem z pługiem rano i po południu ??

http://www.darkroastedblend.com/2010/02 ... -snow.html - jak jest lepiej niż na tych zdjęciach to nie marudzić :)21 Lekki pojazd na śnieg też tam jest, zobaczcie...

Awatar użytkownika
luceklucky
 
 
Posty: 1235
Rejestracja: pn wrz 26, 2005 3:55 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:

Re: dojaz do domu zimą

Post autor: luceklucky » śr lut 17, 2010 4:54 pm

ze śniegiem to jeszcze pół biedy, kilka rozwiązań już koledzy zaproponowali ale co będzie na wiosnę? :)9

ta propozycja wydaję się odpowiednia na większość warunków :)21
http://www.youtube.com/watch?v=1yIjZGjM ... re=related

a tu zbiór filmików jak sobie radzi ten sprzęt
http://www.xishnik-surgut.ru/?m[pages]&pid=8
GG 4024655

www.lodz4x4.pl

Awatar użytkownika
Remo
 
 
Posty: 240
Rejestracja: śr lut 10, 2010 10:34 pm
Lokalizacja: nad Szczawnicą
Kontaktowanie:

Re: dojaz do domu zimą

Post autor: Remo » śr lut 17, 2010 6:58 pm

Dobra, to też pomarudzę na zimę. Do chałupy mam blisko, za to trza jechać w górę i po krętym. Rokfor wie, bo bywa jak jest w Polsce. Aha, Rokfor będziesz na wiosnę? Przedwczoraj po raz pierwszy tej zimy, to ona (zima mnie zaskoczyła). Krótko o żelazie: TLC HJ60, opony nawet zimowe 31x10.5, łańcuchy na przodzie z firmy Panek (fajne są jakby ktoś pytał). Na pace dużo piwa i innego towaru do konsumpcji (taki byznes). No i się stało. Usrało się przed ostatnim podjazdem. Wkoło płotu Zygmunta (lokalna toponomastyka i topografia) się nie dało. Auto bokiem fajnie robiło, do przodu mniej. Ale jak już zawróciłem to zamieniłem przód z tyłem, otworzyłem klapę bagażnika (ogrzewanie tylnej szyby coś nie działa) dla jakiejkolwiek widoczności i korzystając z dociążonego tyłu i grzebiąc łańcuchami na moim w tym momencie tyle, to znaczy przodzie (cholera, jak to napisać), wbiłem wsteczny i hajda pod górę. I dało rady. Wiem, prościej by było łańcuchy przełożyć. Za to była chwila przygody. Na równym się trochę porozpychałem, ustawiłem normalnie auto i dumny jak paw dojechałem do Bacówki. Opowiedziałem przygodę Ani i dowiedziałem się, że "mamy ważny cel życiowy, trochę kosztujący" i drugą parę łancuchów dostanę na Dzień Dziadka, czyli za rok :)11 .
Pa
TLC HJ60-żadnego OR nie uprawiam, do domu tylko dojeżdżam.

Piesek Leszek. - siaaaad!

rokfor32
 
 
Posty: 16166
Rejestracja: pt lut 22, 2008 9:53 pm
Lokalizacja: w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl

Re: dojaz do domu zimą

Post autor: rokfor32 » śr lut 17, 2010 8:53 pm

Będę początkiem maja.

@Remo, u Ciebie są trochę inne warunki, jak u @pppata'a. Raz, że pod górkę, dwa że kamyrdole pod spodem (zwykle oblodzone), to jeszcze miejsca tyle, że turystasy piesze muszą się z drogi ewakuować żeby auto przejechało, nawt w lecie ... :)21

Mowy nie ma o jeździe z rozpędu, trza się po prostu przekopywać.

A tak BTW - to słyszałem że w naszych stronach to śniega poskąpiło raczej ... :)21

@085 - nie tylko po metrowym śniegu. Zdarzało się już mi jeździć w podobnych warunkach, jak na zdjątkach które wkleiłeś. Wierzchem, oczywiście. Autem o masie nieco ponad dwóch ton.

Można se jeszcze od biedy kombinować z pługami i innymi takimi na dwóch kilometrach dojazdu. Ale jak się wybieram w interior, i do zrobienia po śniegu głębokim mam ze 150 km (w marcu się wybieram :)21 ), to kopanie raczej bezsensowne jest ... :)21
w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl

Awatar użytkownika
wojtii
Posty: 324
Rejestracja: wt gru 23, 2008 10:08 pm
Lokalizacja: wrocław-wiocha:}

Re: dojaz do domu zimą

Post autor: wojtii » śr lut 17, 2010 11:01 pm

Obrazek :)2 :)2 :)2

Awatar użytkownika
Remo
 
 
Posty: 240
Rejestracja: śr lut 10, 2010 10:34 pm
Lokalizacja: nad Szczawnicą
Kontaktowanie:

Re: dojaz do domu zimą

Post autor: Remo » pt lut 19, 2010 1:23 am

No normalnie zima w górach w odwrocie. @Rokfor, to nie zima, to PIS jakiś. To co stopniało w dzień zamieniło się w lód wieczorem- odwieczne prawo natury. No więc jadę trochę szybciej po tej kostce do góry (prezent Urzędu Miasta- kiełbasa wyborcza), jedno oko mam zamknięte z powodu lekkiej obawy, a w drugim widzę jak kurwacjusz jeden stoi na środku drogi i se przez telefon gada. Strąbiłem się znacznie aby w końcu zakumał i zlazł z drogi. Normalnie latem to ja im staję, ale teraz to jak stanę to na dół mogę w sposób niekontrolowany wrócić. A prawo to mi zabrania przez telefon gadać :evil: jak jadę. Ale stać jak ten słup soli na środku naszej "drogi życia" to co... ech szkoda słów... I to ja jestem ten zły, podobnie jak pozostała brać czteronapędowa. Po rezerwatach nie jeżdżę, na pytania czy z Jaworek do Piwnicznej to przejechać można nie odpowiadam (da się, ale nie można) więc mam prawo chyba raz na jakiś czas wnerwić się, że ktoś ma połowę mózgu na wakacjach. Zamienię widok na Tatry i górską drogę na interior bezludny.
TLC HJ60-żadnego OR nie uprawiam, do domu tylko dojeżdżam.

Piesek Leszek. - siaaaad!

rokfor32
 
 
Posty: 16166
Rejestracja: pt lut 22, 2008 9:53 pm
Lokalizacja: w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl

Re: dojaz do domu zimą

Post autor: rokfor32 » pt lut 19, 2010 9:08 am

Marudzisz .... :)21

A tak btw - to sie czasem zastanawiam, czy se na takie właśnie "okazje" jakie jak sie zdaje zaczyna w naszym kraju fundować natura, nie zgromadzić sobie zapasiku kolców.

Bo, może nie każdy wie, ale kolce w oponach nie muszą być wulkanizowane fabrycznie (choć wtedy najlepiej siedzą). W isla można nabyć takie do nabijania w bieżnik (alu plus stal hartowana, albo alu plus węglik, w lepsiejszej wersji). Wierci sie otworek odpowiednim wiertełkiem, a potem instaluje kolca (normalnie jest do tego specjalna maszynka, ale od biedy można to zrobić ręcznie). Można je również całkiem łatwo usunąć, jak już nie będą potrzebne, coby się panowie niebiescy nie czepiali.
w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl

Awatar użytkownika
Ironcruz
 
 
Posty: 1456
Rejestracja: sob mar 18, 2006 3:29 pm
Lokalizacja: wlkp

Re: dojaz do domu zimą

Post autor: Ironcruz » pt mar 05, 2010 1:28 pm

sądzę że to może być ciekawym rozwiązaniem problemu śniegu na "dojeździe"
http://www.youtube.com/watch?v=QenN5DVu ... re=related
Tytus

ODPOWIEDZ

Wróć do „Jazda w terenie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość