wegetarianin na wschodzie europy

czyli wyjazdy te bliskie i te bardzo dalekie

Moderator: Misiek Bielsko

Awatar użytkownika
mike133
 
 
Posty: 167
Rejestracja: sob lis 17, 2007 10:29 pm
Lokalizacja: Wawa

wegetarianin na wschodzie europy

Post autor: mike133 » pn mar 09, 2009 8:07 pm

Czy ktokolwiek ma doświadczenia jak radzić sobie z byciem częstowanym daniami mięsnymi na wschód od naszej granicy? Im dalej, tym dieta zawiera więcej mięsa.

Częstowanie jedzeniem i przyjmowanie gości jest nierozłącznym elementem tradycji wielu ludów i odmowa może być potraktowana jak obraza gospodarza.

Temat zakładam na serio, bo nawet na polskiej wsi nie jest mi łatwo wytłumaczyć, że nie jem mięsa - kto nie je, ten wie, że sprawa nie jest prosta :-?
GR 4,2d '97

Awatar użytkownika
domel_syncro
Posty: 361
Rejestracja: sob kwie 19, 2008 12:58 pm
Lokalizacja: warszawa
Kontaktowanie:

Re: wegetarianin na wschodzie europy

Post autor: domel_syncro » pn mar 09, 2009 8:42 pm

Nie jadam miesa od 15 lat...mozna by tak powiedziec,od 4 lat wcinam ryby, a habaninke tez sie zdarzy .....Zadaj sobie jedne glowne pytanie...jadac gdzies daleko..po co to robisz?? robisz po to zeby poznac dany kraj,ludzi ,kulture,,itd.... a tym bardziej ich kulinarne obyczaje... Ja osobiscie nie wyobrazam sobie wyjazdu za granice a tym bardziej we wschodnie rejony i nie skosztowania ich przysmakow....to tak jak byc w Paryzu a wieze Eiffla w oglele nie zobaczyc. :)3 ..Kiedys jezdzilem na wakacje..to tu i tam...i jak sobie tez przypomne za calego busa zawsze mialem zaladowanego soja...i ze zupki chinskie z Polski telepalem nieraz przez cala europe to mnie krew zalewa :)11 ..Nie mowie ze jem mieso na takich wyjazdach dzien w dzien...ale jezeli widze ze jest to specyfik danego regionu czy kraju..( nie mowie tutaj o jakies fastfodCH)..to polecam sprubowac choć kęs. To po paru latach bym sobie tego nie wybaczyl. A co do odmawiania w goscinie jedzenia mieska..to nigdy nie mialem z tym problemu.Gorzej bylo odmowic dobrego bimbru :)21
VW Syncro"16 2 x blokada,TDI,2 x winch,
U404 '69r,
Uaz
Patrol 160 2xwinch
http://syncro.pl

tabar
 
 
Posty: 237
Rejestracja: czw maja 05, 2005 7:19 pm
Lokalizacja: Lublin

Re: wegetarianin na wschodzie europy

Post autor: tabar » wt mar 10, 2009 10:11 am

A zupy na miesie tez odpadaja? Bo tak to zawsze mozesz tylko zupke wysiorbac. Tak samo czy jesli jesz nabial to to tez wsrod tego czym czestuja znajdziesz sporo do wyboru. Jesli jesz ryby to tak samo, ucha jest wszedzie. My akurat takich problemow nie mamy, wrecz przeciwnie, ale w sumei zgadzam sie z przdmowca, iz na tkiej wyprawie chyba czasem lepiej nagiac odrobine wlasny swiatopoglad, w zamian za wrazenia i dobre relacje.
A kiedys ogladalemtakie program. Czlowiek tez nei jadal miesa i pojechal robic badania na biegun zimna na Syberii. Na pczatku to sie strasznie rozwodzil, jak autotochtoni jedli praktycznie mieso na kazdy posilek. Potem jak mu d... zmarzla, a przywiezione liofilizaty nie dawaly tylu kalorii, to przestal sie dziwic i nawet sam zaczal szamac renifera. Ponizej -50C swiatopoglad sie zmienia ;)

pzdr
Tabar

CZOBI
Posty: 545
Rejestracja: pn kwie 18, 2005 5:30 pm
Lokalizacja: wawa
Kontaktowanie:

Re: wegetarianin na wschodzie europy

Post autor: CZOBI » wt mar 10, 2009 9:05 pm

tabar pisze:Ponizej -50C swiatopoglad sie zmienia ;)
:)13

aze wybierasz sie nie na kamczatke, wnioskuje , tylko wschod europy to nikogo nie obrazisz
spakojna, troche inwencji

Awatar użytkownika
mike133
 
 
Posty: 167
Rejestracja: sob lis 17, 2007 10:29 pm
Lokalizacja: Wawa

Re: wegetarianin na wschodzie europy

Post autor: mike133 » wt mar 10, 2009 9:33 pm

domel_syncro pisze:...ale jezeli widze ze jest to specyfik danego regionu czy kraju..( nie mowie tutaj o jakies fastfodCH)..to polecam sprubowac choć kęs.
Nie wchodzi to w grę - mam wybraną swoją drogę, jeśli chodzi o jedzenie [brzmi to ciut patetycznie ;)] i nie mam w planach jej zmieniać. Jem ryby i nabiał. Jednak nie podlega dyskusji, że zjem mięso, jeśli będę umierał z głodu. Ale jeśli nie muszę, bo mam wybór, to nie.

Oczywiście walory kulinarne regionu będę miał skastrowane do poziomu mojej diety, ale to przeżyję. Kulinaria w moim wypadku tylko uzupełniają napotkane krajobrazy i przygody :)2

Co do Kamczatki, to może jeszcze nie teraz, ale jestem przekonany, że w ciągu najbliższych 24 miesięcy pojawi się Mongolia lub głęboka Rosja, więc muszę się psychicznie przygotować już teraz :D

Uwierzcie mi, w mojej głowie problem jedzenia na wschodzie, to całkiem duży kawał traumy :)16
GR 4,2d '97

Awatar użytkownika
wojtek_kom
 
 
Posty: 3678
Rejestracja: wt lip 25, 2006 9:20 pm
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: wegetarianin na wschodzie europy

Post autor: wojtek_kom » wt mar 10, 2009 9:49 pm

mike133 pisze: Uwierzcie mi, w mojej głowie problem jedzenia na wschodzie, to całkiem duży kawał traumy :)16
Nie pytaj co jesz :)21
Nissan-y

CZOBI
Posty: 545
Rejestracja: pn kwie 18, 2005 5:30 pm
Lokalizacja: wawa
Kontaktowanie:

Re: wegetarianin na wschodzie europy

Post autor: CZOBI » wt mar 10, 2009 10:00 pm

bierzesz to co jesz badz kupujesz na miejscu to co lubisz, nikt nikogo nie zmusza
mowisz o przypadkach extremalnych ktore w praktyce juz od pol wieku nei istneija
badz sa w doslownie kilku miejscach na swiecie ale to raczej nam , niestety nie grozi,
w rejonach osiagalnych rzadza mp3, google i te same chinskei trampki wszedzie.
czesciej ludzie pija rozne paskudstwa, samgon, kimifu czy kumys z wlosmi :)21 to jezd przygoda

globalna wiocha
nie szkujamy problemow gdzie ich nie ma

Awatar użytkownika
domel_syncro
Posty: 361
Rejestracja: sob kwie 19, 2008 12:58 pm
Lokalizacja: warszawa
Kontaktowanie:

Re: wegetarianin na wschodzie europy

Post autor: domel_syncro » wt mar 10, 2009 10:04 pm

"Twoje ciało Twój wybór" Z głodu na wschodzie nie umrzesz :)2 a nikogo tym nie obrazisz ze nie jadasz mięsa,po prostu zrobią duże oczy...i staną na głowie żeby tylko Tobie dogodzić..
VW Syncro"16 2 x blokada,TDI,2 x winch,
U404 '69r,
Uaz
Patrol 160 2xwinch
http://syncro.pl

tabar
 
 
Posty: 237
Rejestracja: czw maja 05, 2005 7:19 pm
Lokalizacja: Lublin

Re: wegetarianin na wschodzie europy

Post autor: tabar » wt mar 10, 2009 10:10 pm

Taa... jak to pisza w Mongolii nie jada sie ryb. Pierwszy napotkany stragan z ajrakiem i obok wedzone ryby. Tylko jedna posyapali jakas wegeta czy inna podrawka :/
Jedz nad bajkal nakupujesz se wedzonego omula na zaps ;)
Albo w Kirgizji kupisz se kurudu, podobniez wytrzymuje to kilka miesiecy, a zanim zjesz porzadnie wysuszona kulke to dzionek minie ;) i problem jedzonka z glowy ;)

A tak an serio to albo jak wyzej nie pytaj sie co to, albo przeciwnie obczaj sobie nazwy ichnie zbey wiedziec. Z reszta w Kazachstanie zawsze mozesz zamwiac same garniery ;) wszechobecna jest tez jajecznica, jesli jajka ci pasuja.

I niech unikanie miesa pozostanie najwiekszym problemem ;)

pzdr
Tabar

CZOBI
Posty: 545
Rejestracja: pn kwie 18, 2005 5:30 pm
Lokalizacja: wawa
Kontaktowanie:

Re: wegetarianin na wschodzie europy

Post autor: CZOBI » wt mar 10, 2009 10:15 pm

tabar pisze: I niech unikanie miesa pozostanie najwiekszym problemem ;)
swiete slowa Tabaresku :)2 pozdrowka

Awatar użytkownika
sebaska
 
 
Posty: 928
Rejestracja: śr cze 13, 2007 6:12 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Re: wegetarianin na wschodzie europy

Post autor: sebaska » wt mar 10, 2009 10:54 pm

Różnie z tym bywa. Zwłaszcza w rejonach mniej turystycznych, typu Dagestan. Tubylcy nie zabiją z powodu nie jedzenia mięsa, ale trochę głupio wychodzi, jak np. na cześć gości zabijają i pieką barana, a gość nie je. Moja Żona też jest z trawożernych, ale na wyjazdach w tamte strony, w imię szacunku dla gospodarzy i w imię lepszego kontaktu z ludźmi z trawożerności od czasu do czasu rezygnuje.

pzdr
\Sebi
If you can't do it right do it left!
Niva 1.7mpi
http://www.tajga.org + http://www.kaukaz.net

Awatar użytkownika
Jerry
     
     
Posty: 4554
Rejestracja: pn sty 07, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Józefosław-Piaseczno

Re: wegetarianin na wschodzie europy

Post autor: Jerry » wt mar 10, 2009 11:04 pm

No ale kolega swoją drogę życia ma...
Zjeść ciasteczko i mieć ciasteczko ot taka sprzeczność.
Na wschodzie nie wszędzie bywa kartoszka.
Zależy też jak daleko sie wybiera.
Disco 300 ES

Przemm
 
 
Posty: 281
Rejestracja: wt lis 04, 2008 2:36 pm

Re: wegetarianin na wschodzie europy

Post autor: Przemm » śr mar 11, 2009 8:53 pm

Problem "w gosciach" dotychczas rozwiazywalem w ten sposob jak pisza przedmowcy, czyli w ograniczonej ilosci probowalem potraw, nie wnikajac w wyjasnienia..lub wykrecalem sie choroba itp. Byl to dla mnie poniekad jakis klopot, wiec podczas ostatnich dwoch wyjazdow do rosji i na bialorus nauczylem sie mowic wprost "ze jestem wegetarianinem" i dzialalo wyjatkowo! zadnych pytan czy niejasnosci, gospodarze nierzadko byli zachwyceni kosztem utrzymania "goscia" i smiechu mieli ze mnie przy wodce mnostwo, ale zawsze jednak stawali na glowie zeby dogodzic odwiedzajacym, Trzeba wiec po ludzku wyczuc co bedzie taktowniejsze, wyjasnienia wprost czy akceptacja menu gospodarzy. co do sytuacji skrajnych to nie znalazlem wyjscia, trzeba jesc co jest, pewnych praw przyrody nie zmienimy
pozdrawiam p.

Awatar użytkownika
bigos
 
 
Posty: 3412
Rejestracja: wt sty 29, 2008 7:04 am
Lokalizacja: Połaniec/Kielce

Re: wegetarianin na wschodzie europy

Post autor: bigos » śr mar 11, 2009 9:21 pm

Przemm pisze:Problem "w gosciach" dotychczas rozwiazywalem w ten sposob jak pisza przedmowcy, czyli w ograniczonej ilosci probowalem potraw, nie wnikajac w wyjasnienia..lub wykrecalem sie choroba itp. Byl to dla mnie poniekad jakis klopot, wiec podczas ostatnich dwoch wyjazdow do rosji i na bialorus nauczylem sie mowic wprost "ze jestem wegetarianinem" i dzialalo wyjatkowo! zadnych pytan czy niejasnosci, gospodarze nierzadko byli zachwyceni kosztem utrzymania "goscia" i smiechu mieli ze mnie przy wodce mnostwo, ale zawsze jednak stawali na glowie zeby dogodzic odwiedzajacym, Trzeba wiec po ludzku wyczuc co bedzie taktowniejsze, wyjasnienia wprost czy akceptacja menu gospodarzy. co do sytuacji skrajnych to nie znalazlem wyjscia, trzeba jesc co jest, pewnych praw przyrody nie zmienimy
pozdrawiam p.
dobrywieczór :)21
Jimny :)21

Awatar użytkownika
A.F.
 
 
Posty: 4203
Rejestracja: śr sie 16, 2006 8:31 am
Lokalizacja: Jura

Re: wegetarianin na wschodzie europy

Post autor: A.F. » czw mar 12, 2009 8:28 am

mike133 pisze:
domel_syncro pisze:...ale jezeli widze ze jest to specyfik danego regionu czy kraju..( nie mowie tutaj o jakies fastfodCH)..to polecam sprubowac choć kęs.
Nie wchodzi to w grę - mam wybraną swoją drogę, jeśli chodzi o jedzenie [brzmi to ciut patetycznie ;)] i nie mam w planach jej zmieniać. Jem ryby i nabiał. Jednak nie podlega dyskusji, że zjem mięso, jeśli będę umierał z głodu. Ale jeśli nie muszę, bo mam wybór, to nie.

Oczywiście walory kulinarne regionu będę miał skastrowane do poziomu mojej diety, ale to przeżyję. Kulinaria w moim wypadku tylko uzupełniają napotkane krajobrazy i przygody :)2

Co do Kamczatki, to może jeszcze nie teraz, ale jestem przekonany, że w ciągu najbliższych 24 miesięcy pojawi się Mongolia lub głęboka Rosja, więc muszę się psychicznie przygotować już teraz :D

Uwierzcie mi, w mojej głowie problem jedzenia na wschodzie, to całkiem duży kawał traumy :)16
Ale powiedz, Kolego sympatyczny, o co właściwie Ci chodzi ?? :o
Przecież nie ma obowiązku tam jechać.
A mięska :P do buzi nikt Ci na siłę na wciśnie.
Poza tym człowiek bez jedzenia nawet 2 miesiące wytrzymuje.
Dłuższą wyprawę planujesz ?? To weź se tortille z Biedronki, tam nie ma ani mięsa, ani mąki :)21 Czysta chemia - nigdy się nie zepsują :)2
Z Twoich postów wnioskuję, że szlachetne niejedzenie nieżywych organizmów nie ma podłoża medycznego, tylko raczej ideologiczne.
Ale to Twoja ideologia, więc raczej wątpię żeby ktoś inny potrafił Ci pomóc :)21
Bo np. ja uwielbiam schabowego z frytkami i kapustę ze skwarkami :)22
I ani trochę mi nie przeszkadza, że ten schabowy kiedyś był Prosiaczkiem :)21
VW T4 syncro, 2.4D, long :)13

Awatar użytkownika
apede
 
 
Posty: 3873
Rejestracja: ndz maja 15, 2005 10:23 pm
Lokalizacja: miasto 9 zajezdni
Kontaktowanie:

Re: wegetarianin na wschodzie europy

Post autor: apede » czw mar 12, 2009 8:36 am

Wszystko OK, tylko jesli niejedzenie miesa zwierzat ma podloze ideologiczne, to jak sie ma do tego jedzenie miesa ryb?
loppujen lopuksi suzuki neliveto
https://www.flickr.com/photos/apede22
Bareja wieszczem narodowym...

Awatar użytkownika
A.F.
 
 
Posty: 4203
Rejestracja: śr sie 16, 2006 8:31 am
Lokalizacja: Jura

Re: wegetarianin na wschodzie europy

Post autor: A.F. » czw mar 12, 2009 8:53 am

Znam tylko jedną osobę, która nie je mięsa z powodów medycznych.
I to rozumiem.
Znam też paru, którzy nie jedzą wskutek braku realnych problemów życiowych.
Fajnie jest stworzyć se problem a potem z nim walczyć :)21
Ryby też lubię - w sensie kulinarnym ofkors :P
VW T4 syncro, 2.4D, long :)13

Awatar użytkownika
Albert_N
     
     
Posty: 4695
Rejestracja: pt lut 08, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: wegetarianin na wschodzie europy

Post autor: Albert_N » czw mar 12, 2009 9:26 am

daruj, co ? kazdy ma prawo miec swoje poglady i zwyczaje. Nie kazdy music wpierniczac habanine i pic wodke hektolitrami, zeby byc fajnym. Kolega nie neguje Twojego schabowego, wiec moze tez sie go nie czepiaj.
Pozdrawiam, Albert
Suzuki SJ 413 1,3 SOLD
Mitsubishi L300 4x4
CRX 1.6 ED9

Awatar użytkownika
A.F.
 
 
Posty: 4203
Rejestracja: śr sie 16, 2006 8:31 am
Lokalizacja: Jura

Re: wegetarianin na wschodzie europy

Post autor: A.F. » czw mar 12, 2009 10:47 am

O jo joj .... :o
Jeśli się zakłada jakiś temat, to trzeba się liczyć z tym, że nie wszyscy muszą piać z zachwytu. Powiem nawet, że niektórzy mogą uważać to, co dla kogoś ważne, za totalny bzdet :)21
Jest mi obojętne, co kto je i pije.
Bo np. ja wódki wcale nie piję z powodów ideologicznych.
Ideologia jest taka, że kac mnie strasznie męczy :)23
Kolega, który założył temat jest ortodoksyjnym przeciwnikiem jedzenia mięsa i nie wie jak to komuś wytłumaczyć ??
A sobie wytłumaczył ??
Uważa innych za głupszych od siebie ??
A w ogóle to zieeeeewwww !! :)21

:o Już 3 posty w takiej duperelnej sprawie napisałem ?? :o
Chyba mnie pogięło :)21
VW T4 syncro, 2.4D, long :)13

Awatar użytkownika
Albert_N
     
     
Posty: 4695
Rejestracja: pt lut 08, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: wegetarianin na wschodzie europy

Post autor: Albert_N » czw mar 12, 2009 11:23 am

nie widzialem nigdzie, zeby napisal, ze miesozercy sa glupi. Ja jem miecho ale umiem uszanowac, ze inni nie. Tylko o to mi chodzi. Nie musisz "piac z zachwytu", ale sie w klucza13 nie zamieniaj ... nie zgadzasz sie to nie, ale sie nie czepiaj trawozernych bez powodu.
Pozdrawiam, Albert
Suzuki SJ 413 1,3 SOLD
Mitsubishi L300 4x4
CRX 1.6 ED9

Awatar użytkownika
mike133
 
 
Posty: 167
Rejestracja: sob lis 17, 2007 10:29 pm
Lokalizacja: Wawa

Re: wegetarianin na wschodzie europy

Post autor: mike133 » czw mar 12, 2009 11:31 am

Panowie, dziękuję za odpowiedzi :)2

Szczerze powiem, że najbardziej ucieszyłem się z tej, że lokalesi nie obrażają się na wegetarian [trawożerców, czy jak ich tam zwał :)21 ], tylko mają z tego niezły ubaw przy okazji. Tego się trzymam i będę walił prosto z mostu, a nie czarował; że boli mnie żołądek, czy nie jestem głodny.

Tak zawsze robię u nas, ale byłem ciekawy, czy działa to także w miejscach, w których światopoglądy mogą być mniej liberalne. Po raz kolejny potwierdziło się to, że prawda się sama obroni :D

P.S. Co to tego: dlaczego jem ryby i czy mi nie głupio, że mówię, że nie jem miesa, a je wcinam, to zapraszam na pw :wink: Zależy mi na tym, abyśmy w temacie nie mieszali ideologii z prostym życiowym pytaniem :)14
GR 4,2d '97

Awatar użytkownika
DamnIt!
 
 
Posty: 3268
Rejestracja: śr paź 29, 2008 11:09 pm
Lokalizacja: ok. Krakał

Re: wegetarianin na wschodzie europy

Post autor: DamnIt! » czw mar 12, 2009 12:16 pm

Ja się tłumaczę tekstem: "jestem wegetarianinem" i w zależności od reakcji dorzucam "z powodów zdrowotnych" :)21 . Przez ładnych kilkanaście lat działa bez pudła i nikt się na mnie nie obraził. A dodatkowo było kilka bardzo sympatycznych sytuacji z tym związanych. Dasz radę :)2
Lewicowość jest rodzajem fantazji masturbacyjnej, dla której fakty nie mają znaczenia. G.Orwell

Awatar użytkownika
TomaszRT
 
 
Posty: 5971
Rejestracja: pt lis 17, 2006 9:08 am
Lokalizacja: Rzeszów/Wyspa

Re: wegetarianin na wschodzie europy

Post autor: TomaszRT » czw mar 12, 2009 12:21 pm

A może Koledze po prostu mięsiwa wszelakie nie smakują ? I drogę życiową wybrał taką, żeby unikać jedzenia potraw dlań niesmacznych ? Nie pomyślał nikt ?

:)21
'częściej patrzę się na wschód, chyba tam patrzę od zawsze...'

Awatar użytkownika
A.F.
 
 
Posty: 4203
Rejestracja: śr sie 16, 2006 8:31 am
Lokalizacja: Jura

Re: wegetarianin na wschodzie europy

Post autor: A.F. » czw mar 12, 2009 12:48 pm

Kolega nie pytał o opinię w sprawie wegeterianizmu, ale jak się zachować w sytuacji poczęstowania mięsem, ktorego nie chce jeść.
Sprawa została już wyjaśniona.
BTW, moja opinia w sprawia wegeterianizmu jest następująca: nie interesuje mnie to, co kto je albo nie je.
Gdyby do mnie przyszedł Eskimos z hasłem, że musi zjeść fokę, to bym mu powiedział, że nie widzę problemu.
Ale palcem bym nie kiwnął, żeby tą fokę zdobyć :)21
VW T4 syncro, 2.4D, long :)13

Awatar użytkownika
DamnIt!
 
 
Posty: 3268
Rejestracja: śr paź 29, 2008 11:09 pm
Lokalizacja: ok. Krakał

Re: wegetarianin na wschodzie europy

Post autor: DamnIt! » czw mar 12, 2009 12:55 pm

A.F. pisze:Kolega nie pytał o opinię w sprawie wegeterianizmu, ale jak się zachować w sytuacji poczęstowania mięsem, ktorego nie chce jeść.
Sprawa została już wyjaśniona.
BTW, moja opinia w sprawia wegeterianizmu jest następująca: nie interesuje mnie to, co kto je albo nie je.
Gdyby do mnie przyszedł Eskimos z hasłem, że musi zjeść fokę, to bym mu powiedział, że nie widzę problemu.
Ale palcem bym nie kiwnął, żeby tą fokę zdobyć :)21
A gdyby przyszedł Wietnamczyk i robił "maślane oczka" do Twojego Szarika? :)21
Lewicowość jest rodzajem fantazji masturbacyjnej, dla której fakty nie mają znaczenia. G.Orwell

ODPOWIEDZ

Wróć do „Podróże i Wyprawy niekomercyjne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość