Remont kompletny UAZa - pomocy !!!!

jak wyżej... wszystkie modele...

Moderator: Student

Awatar użytkownika
dardes
Posty: 361
Rejestracja: sob gru 13, 2008 7:27 pm
Lokalizacja: Warka

Remont kompletny UAZa - pomocy !!!!

Post autor: dardes » pn gru 15, 2008 8:06 pm

Witam serdecznie, jestem świeżym posiadaczem UAZa i potrzebuję kilku fachowych porad. Samochód zakupiony został za niewielkie pieniądze z zamysłem kompletnego remontu mechaniczno blacharskiego. Teoretycznie samochód jest sprawny bo wszystko w nim działa; napędy, silnik, skrzynia biegów, elektryka itd., jednak w rzeczywistości w silniku stuka panewka a blacha (drzwi, błotniki, nadkola, miejscami podłoga) są mocno skorodowane.
W tej chwili samochód czeka na wyjęcie silnika i zaraz po tym zaprowadzam go do zaprzyjaźnionego blacharza na naprawy nadwozia.
I tutaj mam prośbę; powyższe remonty będę robił po raz pierwszy i aby niepopełnić głupich blędów potrzebuję kilku porad;
1) Na co zwrócić największą uwagę podczas napraw blacharskich UAZa,
2) Które elementy nadwozia należałoby profilaktycznie wzmocnić itp,
3) Jak najlepiej zabezpieczyć auto przed korozją
4) Może jakieś porady aby uniknąć daremnej pracy dla osoby nieznającej zbyt mocno tematu ??

To samo dotyczy silnika; czy mechanik powinien dostać jakieś wytyczne przy remoncie, czy wystarczy przekazać mu aby przeprowadził naprawę główną i tyle???

Będę bardzo wdzięczny jeśli ze swojego doświadczenia warsztatowego moglibyście dorzucić kilku porad.

Aaa no i auto będzie używane do amatorskiego taplania się w okolicznych błotkach, rekraacyjnie może spróbuje pojechać jakimś łatwym rajdzie, itp.

Z góry dzięki.

Awatar użytkownika
wofka
Posty: 631
Rejestracja: śr wrz 06, 2006 5:56 pm
Lokalizacja: MAZOWIECKIE

Post autor: wofka » pn gru 15, 2008 9:56 pm

porada najważniejsza !!!! !!
zawsze o tym pamiętaj!!!! !!
to decyduje o dalszym powodzeniu misji pod tytułem naprawa!!!!!!!!! !!
oto i ona:


JEŚLI MASZ UDZIELAĆ PORAD MECHANIKOWI I BLACHARZOWI KONIECZNIE ZMIEŃ JEDNEGO I DRUGIEGO :P
Wofka

Jeep Grand Cherokee
V8 Hemi

Awatar użytkownika
gri74
 
 
Posty: 5786
Rejestracja: pn lis 24, 2003 9:40 pm
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: gri74 » pn gru 15, 2008 11:01 pm

JEST jeszcze jedna : jak piszesz ,że do kopmpleksowego remontu wszystkiego to










SPRZEDAĆ poki sie da .... i to nie jest żart ....
Diffland .pl
Diffland Classic Car .pl

i wiele innych )

Awatar użytkownika
Ziołek
Posty: 1683
Rejestracja: czw lut 15, 2007 11:44 pm
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Ziołek » pn gru 15, 2008 11:06 pm

gri74 pisze:JEST jeszcze jedna : jak piszesz ,że do kopmpleksowego remontu wszystkiego to










SPRZEDAĆ poki sie da .... i to nie jest żart ....
:)2 chyba że zgarnąłeś wygraną w totka.

Awatar użytkownika
losiek
Posty: 519
Rejestracja: wt lut 26, 2008 8:22 pm
Lokalizacja: Skierbieszów / Kabaty
Kontaktowanie:

Post autor: losiek » pn gru 15, 2008 11:16 pm

na remont blachy to tak 4-5k jak chcesz to ładnie zrobić a nie połatać :D A co do silnika to chyba fachowcem nie trzeba być żeby remont w Uazie zrobić więc jak twój mechanik to "mechanik mechanik", a nie "mechanik nie mechanik" to chyba nie powinien miec problemow z robotą :) A co zabezpieczenia blachy przed korozją to już czym chata bogata :) Powłok lakierniczych Ci u nas w kraju dostatek.

Awatar użytkownika
Bartmann
Posty: 1833
Rejestracja: sob maja 14, 2005 10:24 pm
Lokalizacja: Wawa
Kontaktowanie:

Post autor: Bartmann » wt gru 16, 2008 12:18 am

Rzucę stałym cytatem:
Musisz odpowiedzieć sobie na jedno zajebiście ważne pytanie. Co lubię w życiu robić? A potem zacznij to robić
http://www.mudmasters-4x4.com
Pimpek... strikes again:) KNK forever!

Awatar użytkownika
piotrek_uaz
Posty: 534
Rejestracja: pn sty 01, 2007 9:50 pm
Lokalizacja: Bogatki koło Warszawy

Re: Remont kompletny UAZa - pomocy !!!!

Post autor: piotrek_uaz » wt gru 16, 2008 7:48 am

dardes pisze:Witam serdecznie, jestem świeżym posiadaczem UAZa i potrzebuję kilku fachowych porad. Samochód zakupiony został za niewielkie pieniądze z zamysłem kompletnego remontu mechaniczno blacharskiego. Teoretycznie samochód jest sprawny bo wszystko w nim działa; napędy, silnik, skrzynia biegów, elektryka itd., jednak w rzeczywistości w silniku stuka panewka a blacha (drzwi, błotniki, nadkola, miejscami podłoga) są mocno skorodowane.
W tej chwili samochód czeka na wyjęcie silnika i zaraz po tym zaprowadzam go do zaprzyjaźnionego blacharza na naprawy nadwozia.
I tutaj mam prośbę; powyższe remonty będę robił po raz pierwszy i aby niepopełnić głupich blędów potrzebuję kilku porad;
1) Na co zwrócić największą uwagę podczas napraw blacharskich UAZa,
2) Które elementy nadwozia należałoby profilaktycznie wzmocnić itp,
3) Jak najlepiej zabezpieczyć auto przed korozją
4) Może jakieś porady aby uniknąć daremnej pracy dla osoby nieznającej zbyt mocno tematu ??

To samo dotyczy silnika; czy mechanik powinien dostać jakieś wytyczne przy remoncie, czy wystarczy przekazać mu aby przeprowadził naprawę główną i tyle???

Będę bardzo wdzięczny jeśli ze swojego doświadczenia warsztatowego moglibyście dorzucić kilku porad.

Aaa no i auto będzie używane do amatorskiego taplania się w okolicznych błotkach, rekraacyjnie może spróbuje pojechać jakimś łatwym rajdzie, itp.

Z góry dzięki.
Jak zaczniesz ciac auto to bedzie wychodzic coraz wieksza tragedia. Szybko dojdziesz do wniosku, ze jak chcesz zrobic dobrze bude, to trzeba kupic albo zrobic wiekszosc nowych elementow.

Wiesz ze przy takich naprawach to wyjdzie Ci 10 tys, za ktore mozna kupic mlodszego, mniej skorodowanego i dolozyc te 3-4 kola na pakiet startowy i jezdzic ?

Piotr
zmota sie mota :)
Długie pagiero osobówka :)

Awatar użytkownika
piterek77
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 54
Rejestracja: śr lis 19, 2008 8:13 am
Lokalizacja: Drawsko Pomorskie

Post autor: piterek77 » wt gru 16, 2008 8:07 am

"Jak zaczniesz ciac auto to bedzie wychodzic coraz wieksza tragedia. Szybko dojdziesz do wniosku, ze jak chcesz zrobic dobrze bude, to trzeba kupic albo zrobic wiekszosc nowych elementow.

Wiesz ze przy takich naprawach to wyjdzie Ci 10 tys, za ktore mozna kupic mlodszego, mniej skorodowanego i dolozyc te 3-4 kola na pakiet startowy i jezdzic ?

Piotr"


Zgadza się, tak było z moim.
Jak zaczniesz remont to następuje swoista reakcja łańcuchowa, jak jedno g... ruszysz to wyskakuje 10 innych, także miłej zabawy.
ale nie przejmuj się bo będziesz miał dużo satysfakcji jak już go zrobisz(gorzej z kasą) :wink:
The UAZ 469Beast , Pajero I silver

Awatar użytkownika
dardes
Posty: 361
Rejestracja: sob gru 13, 2008 7:27 pm
Lokalizacja: Warka

Post autor: dardes » wt gru 16, 2008 8:50 am

Dzięki za rady, ale spróbuje się trochę obronić; auto ma korozję ale nie jest całe skorodowane tylko (a może aż) na elementach które są najbardziej na nią narażone tzn. błotniki nadkola, tylna klapa i miejscami podłoga. Wg blacharza nie będzie z tym większego problemu, a jak nie opłaca mi się jego naprawa to powiedział że z przyjemnością go ode mnie odkupi.
Załóżmy że względy ekonomiczne tej naprawy mam jak na razie opanowane.

Auta które oglądałem za 5 - 7 tys zł pozostawiały też wiele do życzenia i przy każdym należało by coś jeszcze wsadzić (zł). Poza tym trudno jest określić fachowość przeprowadzonej naprawy zaraz po jej ukończeniu. Dlatego zdecydowałem się sam dokonać naprawy - przynajmniej będę miał świadomość tego jak auto jest naprawione i jaki jest jego faktyczny stan.

Jeśli chodzi o porady dla mechanika, blacharza to on ich nie potrzebuje tylko ja!

Robił ktoś podobne manewry, macie jakieś uwagi lub spostrzeżenia natury technicznej ???

Awatar użytkownika
A.F.
 
 
Posty: 4203
Rejestracja: śr sie 16, 2006 8:31 am
Lokalizacja: Jura

Post autor: A.F. » wt gru 16, 2008 9:03 am

Ale straszycie :o
@ dardes: nie stresuj się 8)
Nikt Twojego Uaza nie widział, a już wiedzą, że tragedia będzie.
Wszystko zależy od rzeczywistego stanu auta i od tego, co chcesz osiągnąć.
Ja miałem 2 Uazy ( 469, 452 ) i jakoś tragedii nie było.
Faktem jest, że sam wszystko robiłem, łącznie z blacharką i malowaniem.
Generalnie to proponuję, żebyś sam spróbował robić to z czym potrafisz sobie poradzić.
Co to za filozofia ??
Jak słyszę np. kwoty 2- 3 tysiące za malowanie auta, to śmiać mi się chce.
W ubiegłym roku pomalowałem se Honkera.
Koszt ?? 200 zł ( tak - dwieście złotych, razem z farbami ) + 3 tygodnie roboty popołudniami.
Źle wygląda ??
http://img528.imageshack.us/my.php?imag ... 292aq8.jpg
Powodzenia :)2
VW T4 syncro, 2.4D, long :)13

Awatar użytkownika
dardes
Posty: 361
Rejestracja: sob gru 13, 2008 7:27 pm
Lokalizacja: Warka

Post autor: dardes » wt gru 16, 2008 9:32 am


Awatar użytkownika
A.F.
 
 
Posty: 4203
Rejestracja: śr sie 16, 2006 8:31 am
Lokalizacja: Jura

Post autor: A.F. » wt gru 16, 2008 10:42 am

dardes pisze:A to auto to wygląda tak;

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... cb9cfe92e1
Na tym zdjęciu to nic strasznego nie widać.
Może dlatego, że generalnie mało widać :)21
Zacznij od sprawdzenia ramy i punktów mocowania nadwozia do ramy.
Bo jeśli rama przegnita i trzyma się na Bitexie :)23, to nie ma sensu póki co zajmować się nadwoziem.
VW T4 syncro, 2.4D, long :)13

Awatar użytkownika
dardes
Posty: 361
Rejestracja: sob gru 13, 2008 7:27 pm
Lokalizacja: Warka

Post autor: dardes » wt gru 16, 2008 10:55 am

Ok, jeszcze raz dokładnie obejrzę spód auta. Zrobię też zdjęcia tych miejsc które są skorodowane i podrzucę do nich linka.

Awatar użytkownika
Ziołek
Posty: 1683
Rejestracja: czw lut 15, 2007 11:44 pm
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Ziołek » wt gru 16, 2008 11:00 am

Jak jest biteks na ramie to najlepiej sprawdzać młotkiem, powodzenia. :)2

Awatar użytkownika
cezii
Posty: 419
Rejestracja: pn maja 22, 2006 6:21 am
Lokalizacja: W-wa, Kampinos , Łódź , Łochów

Post autor: cezii » wt gru 16, 2008 11:09 am

Prawda jest taka że najpierw trzeba sobie zadać pytanie po co ? Jeśli tylko dla tych potrzeb co podałeś to doprowadz go to ładu technicznego i użytkuj ; resztę zweryfikuje życie co już nie jest tak kosztowne. Jeśli natomiast marzysz o ucywilizowaniu uaza to lepiej się porządnie zastanów '' niekończąca się opowieść '' i wyższa szkoła jazdy .
Zrób co możesz a przyszły sezon odpowie Ci jak się zapatrujesz na uaza i co chcesz z nim zrobić.
Powodzenia.
_____________
UAZ 31512, UAZ 31519 2,9
Monterey

Awatar użytkownika
dardes
Posty: 361
Rejestracja: sob gru 13, 2008 7:27 pm
Lokalizacja: Warka

Post autor: dardes » wt gru 16, 2008 11:14 am

I taki właśnie jest zamysł, doprowadzić do stanu używalności i zabezpieczyć przed korozją nadwozie. Ale głównie technicznie przygotować auto do jazdy.

Awatar użytkownika
stef
 
 
Posty: 952
Rejestracja: pn sty 07, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Białystok
Kontaktowanie:

Post autor: stef » wt gru 16, 2008 6:50 pm

A jak już odpowiesz na te wszystkie mądre pytania o któych piszą koledzy na forum to po prostu bierz się do roboty.
Żeby było taniej pośmigaj najpierw po złomach, poszukaj jakis blaszanych drzwi z których będzie można odzyskać gruba płaską blachę, potem kup odpowiednie profile do zrobienia słupków i konstrukcji pod podłoga uaza + oczywiście błotniki, bo jak już robisz pełną naprawę to błotniki trzeba wymienić i przedni i tylne.

Ze wspomnianych drzwi odzyskasz też kątowniki którymi połap najpierw od góry budę i po przekątnych i wzdłuż, dzięki temu jest szansa że buda przy zdejmowaniu ci się nie rozleci i będziesz mial bazę i wymiary do produkcji praktycznie nowej budy.

Jak dla mnie to najtrudniej było zrobić przednią podłogę i tylko troche połatałem - i to był mój błąd, bo po 6 latach od remontu muszę właśnie podłogę pod nogami kierowcy i pasażera łatać bo reszta trzyma pięknie.

A moja rada - to nie szpachluj. Uważam że leniej jak uaz ma lekkie wgniecenia niż szpachla, która przy jeździe w terenie odskakuje od blachy, zbiera się tam wilgoć i rdzewieje.

looknij tu http://mojuaz.com/mid1.php?id=3&czytaj=1
i powodzenia.
Stefan Ostrowski
UAZ'79 - sprzedany
teraz jest JEEP Choerokee 4.0, '90r

Awatar użytkownika
Didymos
Posty: 2164
Rejestracja: sob kwie 24, 2004 3:30 pm
Lokalizacja: Węgrów

Post autor: Didymos » wt gru 16, 2008 9:27 pm

Rama w uazie jest solidna i nieźle opiera się rdzy, ale warto sprawdzić, jeśli przez lata zalegało w środku błoto, to będzie kiepsko. Szpachli nie ma się co obawiać, nigdy nie miałem z tym problemów, a miejscami szpachli było naprawdę grubo. Podstawa to nie kłaść szpachli na gołą blachę, tylko wcześniej porządnie oczyścić i zagruntować.
SJ416
Tam, gdzie nie ma wolności, nie ma ani praw, ani obowiązków - N. B.

Awatar użytkownika
stef
 
 
Posty: 952
Rejestracja: pn sty 07, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Białystok
Kontaktowanie:

Post autor: stef » wt gru 16, 2008 10:39 pm

Didymos pisze:Rama w uazie jest solidna i nieźle opiera się rdzy, ale warto sprawdzić, jeśli przez lata zalegało w środku błoto, to będzie kiepsko. Szpachli nie ma się co obawiać, nigdy nie miałem z tym problemów, a miejscami szpachli było naprawdę grubo. Podstawa to nie kłaść szpachli na gołą blachę, tylko wcześniej porządnie oczyścić i zagruntować.
Co do ramy - masz rację
ale co do szpachli to jednak pozostaje przy swojej teorii. Jak masz grubo szpachli i gdzie sie nawet oprzesz np o drzewo to szpachla ci pęknie i jeśli masz szczęście to odstanie od szpachla do farby podkładowej, ale z reguły to jednak pęknie i odejdzie z farbą podkładową i rdza pójdzie jak nic. A sama farba jednak trochę pracuje i tak szybko nie pęka.
Oczywiście co innego osobówki które jeżdżą raczej po gładkim i ich konstrukcja nie pracuje tak jak w autach terenowych.

no ale co do tej szpachli to wiadomo że ilu ludzi - tyle teorii.

a wracając do rany to dobrze ją wyczyść nie żałuj na to kasy to rama trzyma wszystko w kupie i trzeba to zrobić naprawę dobrze. pomalować i zakonserwować bo jak będziesz miał ramę to sam wiesz że to bardzo kłopotliwe.
a do środka ramy przez otwory wsadź rurkę od pistoletu do konserwacji profili zamkniętych i w tankuj coś dobrego bo zauważyłem że w uazie rama rdzewieje od środka - jazda po wodzie, w błocie robi swoje.
ja miałem dość dużo oleju do lokomotyw. jest on bardzo gęsty ale po ogrzaniu zmienia się w fajną ciesz. fakt że było ciężko i cały zalany bylem tę cieczą do tego dość gorącą ale chyba że opłacało bo olej jeszcze do dziś wycieka z ramy przy duużych upałach.
Stefan Ostrowski
UAZ'79 - sprzedany
teraz jest JEEP Choerokee 4.0, '90r

Awatar użytkownika
Ziołek
Posty: 1683
Rejestracja: czw lut 15, 2007 11:44 pm
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Ziołek » wt gru 16, 2008 11:25 pm

A jak brodzisz to też wycieka?

Awatar użytkownika
Didymos
Posty: 2164
Rejestracja: sob kwie 24, 2004 3:30 pm
Lokalizacja: Węgrów

Post autor: Didymos » wt gru 16, 2008 11:39 pm

Co do spotkania z drzewem to niestety prawda, szpachla pęknie nawet przy niewielkim wgnieceniu, które sam lakier wytrzymałby bez uszczerbku, niestety coś za coś - estetyka albo funkcjonalność :-?
SJ416
Tam, gdzie nie ma wolności, nie ma ani praw, ani obowiązków - N. B.

Awatar użytkownika
Balu-Balu
 
 
Posty: 5312
Rejestracja: czw mar 15, 2007 9:56 am
Lokalizacja: GWE
Kontaktowanie:

Post autor: Balu-Balu » śr gru 17, 2008 9:45 am

Nie szpachluj. Mam u siebie i tragedia. Chyba, że będziesz drzewa omijał. Poprzednik tak zrobił i mi się to wcale nie podoba. :(
Mówię co myślę, robię co mówię, już nie jem co lubię.
"nullo retentus impedimento"

Awatar użytkownika
piotrpoi
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 28
Rejestracja: pt sty 16, 2004 9:07 pm
Lokalizacja: Ryn / Mazury
Kontaktowanie:

Post autor: piotrpoi » wt gru 30, 2008 9:25 pm

oto slow kilka ...dziadka wilka:p ...wg mnie sa 2 opcje, w zaleznosci czy chcesz go miec ,100% gunfel nowka i jezdzic 100 lat bez korozji poprawiajac od czasu do czasu...czy chcesz miec UAZa i nie poprawiac az cos odpadnie!
jezeli 1 to rozmontuj wszystko co sie da (rob przy tym zdjecia aby wiedziec co gdzie idzie albo podpisuj lub sciagnij schematy z forum jak skladac jakies poszczegolne czesci) zakonserwuj, popraw, wyczysc, pospawaj, wymien srobki, nakretki, gumy ( przy okazji jak bedziesz wymienial tuleje resorow i amorow to zakup z polibuszu- temat jest na forum- duzo wiecej wytrzymuja i lepiej pracuja, koszt ok 80-100 zl/komplet) ja do konserwacji uzywalem farby kauczukowej zakupionej od drogowcow, ktorym znudzilo sie malowac pasy...najlepiej rozcienczyc taka farbe z antykorozyjna bo kauczukowa jest gesta. silnik jezeli chcesz zostawic oryginal to mechanior da rade reaktywowac go ale radzilbym Ci wstawic cos mocniejszego (60km nie robi szalu w terenie), ladnie pracuja i pasuja patrola 3,3l ropociag. wymien oleje w mostach, przy okazji daj nowe uszczelki albo popraw czerwonym silikonem, zobacz luzy na krzyzakach wałów(jak sa luzy to wymien na nowe), zobacz w jakim stanie sa okladziny recznego hamulca, poduszki mocowania silnika i skrzyni (tez lepiej dac z polibuszu przy okazji remontu to bedziesz mial na dluzej spokoj), bardzo dobrym uczynkiem jest zdjecie calej ramy , zrobienie ewentualnych poprawek spawalniczych i oddanie do piaskowania i do ocynku- jest juz w Pl kilka miejsc gdzei to robia, na pewno huty, w tedy rama jest zakonserwowana na dlugo-przymajmniej 3 lata w blocie,w ramie dobrze jest zrobic otwory (jesli ich nie ma) w zaglebieniach i najnizszych pkt ramy aby woda nie zostawala, sprawdz szczelnosc pompy hamulcowej. dodatkowo mocniej zakonserwuj podloge pod nogami kierowcy...tam jest klapka i czesto przez to blacha gnije.przesmaruj gdzie sie da...gdzie nie mozna to nie smaruj coby piachu nie trzymalo...
opcja 2... nie rob nic, az nie odpadnie:)
jakbys nie wiedzial jak co sie robi to na forum jest w h.. tematow i zdjecia sa...wiec ladnie powinno wyjsc:) grunt to pamietaj abys robil to z pasja... bo przyjemnosc z jazdy bedzie Twoja:) pozdrawiam
UAZ...kupić...remontować...kochać...:)

chudy1
 
 
Posty: 124
Rejestracja: wt maja 01, 2007 1:22 pm
Lokalizacja: Białystok

Post autor: chudy1 » wt gru 30, 2008 10:34 pm

[quote4e="piterek77"]"Jak zaczniesz ciac auto to bedzie wychodzic coraz wieksza tragedia. Szybko dojdziesz do wniosku, ze jak chcesz zrobic dobrze bude, to trzeba kupic albo zrobic wiekszosc nowych elementow.

Wiesz ze przy takich naprawach to wyjdzie Ci 10 tys, za ktore mozna kupic mlodszego, mniej skorodowanego i dolozyc te 3-4 kola na pakiet startowy i jezdzic ?

Piotr"


Zgadza się, tak było z moim.
Jak zaczniesz remont to następuje swoista reakcja łańcuchowa, jak jedno g... ruszysz to wyskakuje 10 innych, także miłej zabawy.
ale nie przejmuj się bo będziesz miał dużo satysfakcji jak już go zrobisz(gorzej z kasą) :wink:[/quote4e]
i z moim tak samo
miały być tarczowe hamulce, wspomaganie, snorkele, duperele, truskawki i banany
a jest tylko blacharka i nowe koła :D

ale przynajmniej teraz wiem co mam a silnika ja bym proponował nie zmieniać, moze moc mała ale bezawaryjność wysoka i samego silnika i napędów ;) :)2

Awatar użytkownika
dardes
Posty: 361
Rejestracja: sob gru 13, 2008 7:27 pm
Lokalizacja: Warka

Re: Remont kompletny UAZa - pomocy !!!!

Post autor: dardes » sob sty 10, 2009 2:26 pm

Silnik wywalony, graty u szlifierza. A buda wygląda tak;

Obrazek

Obrazek

Podłoga ma trochę prześwitów i nadkola są mocno skorodowane i tylne błotniki. Rama wygląda nieźle.
Co o tym sądzicie ????

ODPOWIEDZ

Wróć do „Uaz”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość