
Zakonczylem zwiazek z Ramem szybciej niz mialem zamiar, ale zeby sie troche umartwic sprawilem sobie commandera.
Ktos tu ma taki wynalazek? Bo mam kilka pytan
W porownaniu z Ramem jest malutki.

Ram w porownaniu z PIPem jest (o zgrozo! ) calkiem niezle wykonany i przemyslany.

Projektanci do kwestii ergonomii podchodzili tak nonszalancko jak poprzedni wlasciciel do kwestii formalnych. Od 3 lat nie bylo przegladu a od 2 OC. Kamizelka jaka nosil odrobine tlumaczy sprawe

Zeby nie bylo ,ze zaniedbane byly tylko formalnosci, bo stan techniczny tez odbiega od idealu. Wlasciciel wychodzil z zalazenia,ze skoro jezdzi to nie jest zeupsty. Co by wyjasnialo dlaczego jego Haras niekoniecznie chcial jezdzic jak powinien. Krotka, ale mila rozmowa o motocyklach, wyjazdach , bo okazalo sie,ze enduraka tez ma i cena spadla z bardzo atrakcyjnej do absurdalnie atrakcyjnej. Wyplacilem szelesty , przybilismy piatke i pojechalem szukac SKP zalatwiajac przy okazji OC przez telefon. Gosc na stacji SKP wbil przeglad bez fochow zgalszajac tylko uwagi co do stanu ogumienia, razacych brakow w oswietleniu czy rozdupconego w mak lozyska tylnego kola. Korzystajac z obecnosci FOTA S.A. obok dolalem do tylnego mostu jeszcze oleum za 100 pier**nych peelenow za lytr i pojechalem do chalupy 300 km z radkiem rozkreconym prawie na maxa.
Dojechalem bez problemu. Pudlo spalilo nicale 10 na 100. Ergonomia jest porazajaca, jakosc wykonania zenujaco niska jak na flagowy model. Generalnie po Ramie juz mnie to nie przeraza i ciesze sie na kolejny zimowy projekt. W planach maly lift, atki, wyciagarka, jakies oslony i elo. Alenjapierw gruntowne odszczurzanie.

Stayed tuned.