vandall1 pisze:Zun pisze:
Za mniejsze pieniadze zakupujesz w usa uniballe z przeznaczeniem do sportu samochodowego , o wiekszym zakresie pracy jesli sobie zyczysz , z bieżnią teflonową , jeśli sobie życzysz z kalamitką do smarowania jeśli sobie życzysz . Różnią sie od tych z linku i od SKF'a tym , że po kilku wyjazdach dalej są baaardzo ciasne , gdy reszta podczas przejazdu wydaje dźwięk jak śmieciarka - luz już fabrycvznie jest wyczuwalny , a po kilku wyjazdach jest jak dla mnie nie dopuszczalny.
Dzis dostałem ofertę Albeco:17-19 ojro/szt.
Hamerykańskie chętnie bym zakupił,ale jak?Tym bardziej,ze potrzebuję kilka tylko sztuk i nie chcę czekać miesiac
Albeco/Fluro/ma też do sportu samochodowego i o podwyższonej odporności na korozję.
Najtańsze to będą pewnie jakieś chinole,albo indyjskie

Tylko kto kupi kontener?
17-19 to cena imho dosc dobra , ale pokaz jakie to to. Jaki zakres pracy , jakie wykonanie (mosiądz czy teflon , bo jak mosiądz to w ogóle nie warto sobie tym głowy zaprzątać. Ja kupowałem z firmy qa1 ->
http://www.qa1.net/ . Wysylaja na caly swiat , ja dostalem w dwoch paczkach poczta lotnicza , kosztowala mnie przesylka cos kolo 40$ i mialem je w 6 dni u siebie. Wybór mają przeogromny , ale największy i najlepszy w calowcyh produktach. Zakupiłem na allegro gwintownik 5/8" za 6,5 pln , a śruby do kontrowania znalazłem w agromie (nakrętki piast jakiegoś ciągnika) za 3 pln za sztuke. Minus tego taki , ze nie mam gwintow lewych i prawych a tylko prawe. Wiec do regulacji neistety musze z jednej strony wahacz opuscic ale nie ma tragedii (gwintowniki i nakretki z lewym calowym gwintem sa w Polsce w astronomicznych kwotach - najtanszy gwintownik to gdziesz kolo 300 pln , a nakretki trzeba zamawiac z zagranicy i kosztuja kilkadziesiąt złotych za sztuke). Chinole odpuścić bo to pozorna oszczędnośc - jak je wymienisz czwarty raz w ciągu sezonu to się okaże , że płacisz za nie więcej niż za hardmadafaka hamerykanisz produkszyn.
Salata123 pisze:To się nazywa w offrodzie inaczej...
nazywa się to "wzmocnić"
czyli do spawać różnego, wszelakiego żelastwa w mniej lub bardziej udany sposób... bo udać się musi nie tylko spaw ale i miejsce gdzie mel będzie przyspawany a nawet kształt mela ma znaczenie
Jedyną zaletą jaką maja te wahacze to cena i dostępność w każdej aptece/piekarni... tylko po "wzmocnieniu" wahacze te przestają być wymienne na "nowe" bo nowe nie są krochmalone

Może i tak , ale widzisz jeżdżę na nich dwa lata - dostały w dupę nieskromnie . Przód nie wzmocnione , lewy tyl nie wzomocniony. Nic się nigdy nie zgieło . Giął się tylko prawy tylny , nawet wzmocniony , z nie wyjaśnionych względów. Nigdy nie mówiłem , że to jest dobre rozwiązanie , ale jest tanie . I powtarzałem , że z tyłu nie daje rady.
Coś masz zdupczone . Mimo mych usilnych prób nigdy , aleto nigdy mi sie wahacz na bok nie zgiął . Mi się wahacz zawsze jeden i ten sam , czyli tylny prawy giął , ale od sił skręcajacych - poprostu się zwijał . Twój jest zgiety na bok , co by świadczyło o błędzie w geometrii lub jakimś mocnym walnięciu.