przyklęk świateł
Moderator: Jerry
przyklęk świateł
nie śiweco. w dwusecie.
ani mijania ani drogowe, postojowe działają.
Jak gałę od świateł się pociągnie do siebie to długie świecą [wracałem w ten sposób na długich 30km do domu. dobrze ze halogeny padly mi wcześniej bo byly z długimi zblokowane ;]
dodam jeszcze, ze nie obłożyłem ich jeszcze przekaźnikami. [shit. przeciez mam na to jeszcze czas!]
i teraz pytania:
Gdzie grzebac, zeby zaswiecily?
niesmiało podejrzewam ten wielowajhowy diwajs pod kierownicą, ale wolalbym sie upewnic, ze to tam zanim zaczne to rozbierac.
przychodzi wam do glowy jakis test, ktory skieruje mnie gdzies indziej?
ani mijania ani drogowe, postojowe działają.
Jak gałę od świateł się pociągnie do siebie to długie świecą [wracałem w ten sposób na długich 30km do domu. dobrze ze halogeny padly mi wcześniej bo byly z długimi zblokowane ;]
dodam jeszcze, ze nie obłożyłem ich jeszcze przekaźnikami. [shit. przeciez mam na to jeszcze czas!]
i teraz pytania:
Gdzie grzebac, zeby zaswiecily?
niesmiało podejrzewam ten wielowajhowy diwajs pod kierownicą, ale wolalbym sie upewnic, ze to tam zanim zaczne to rozbierac.
przychodzi wam do glowy jakis test, ktory skieruje mnie gdzies indziej?
Landrąver Discovęry 200tdi
- Discotheque
-
- Posty: 3241
- Rejestracja: wt kwie 30, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: North
Kwestia 10 minut zeby sprawdzic ale prawdopodobnie usmazyles wlacznik swiatel 
Maly Tips, zewrzyj baypasem w kostce styki od swiatel, zmierz napiecie na zarowkach, jak bedzie w normie nie rozniace sie zbytnio od napiecia na akumulatorze (na aku tez zmierz przy wlaczonych swiatlach) to nie zakladaj przekaznikow tylko zaloz automatyczny wlacznik swiatel z AMT, ma przekazniki wbudowane i oszczedzi Ci wlacznik i portfel. Koszt chyba 45zl, wlacza najpierw swiatla pozycje potem po wylaczeniu dogrzewania swiec po 5sek dopiero mijania.
Jezeli po baypasie napiecie rozni sie znacznie czyli powyzej 1V to zaloz przekazniki bezposrednio przy lampach, swiatla ozyja a i wlacznik bedzie mial lzej.
Wlacznik o ile nie upalily sie blaszki da sie rozebrac i chwilowo zregenerowac ale zalecana wymiana na nowy albo automat do wlaczania swiatel.
Zdejmij obudowe kierownicy, dwa wkrety od spodu i masz po lewej wtyczki polokragle, tam sprawdz multimetrem czy wlacznik dziala i zewrzyj kabelkami styki od swiatel ale na podlaczonych kostkach od tylu.
Z glowy Ci nie podam kolory kabli i numery stykow bo robilem to prawie dwa lata temu.

Maly Tips, zewrzyj baypasem w kostce styki od swiatel, zmierz napiecie na zarowkach, jak bedzie w normie nie rozniace sie zbytnio od napiecia na akumulatorze (na aku tez zmierz przy wlaczonych swiatlach) to nie zakladaj przekaznikow tylko zaloz automatyczny wlacznik swiatel z AMT, ma przekazniki wbudowane i oszczedzi Ci wlacznik i portfel. Koszt chyba 45zl, wlacza najpierw swiatla pozycje potem po wylaczeniu dogrzewania swiec po 5sek dopiero mijania.
Jezeli po baypasie napiecie rozni sie znacznie czyli powyzej 1V to zaloz przekazniki bezposrednio przy lampach, swiatla ozyja a i wlacznik bedzie mial lzej.
Wlacznik o ile nie upalily sie blaszki da sie rozebrac i chwilowo zregenerowac ale zalecana wymiana na nowy albo automat do wlaczania swiatel.
Zdejmij obudowe kierownicy, dwa wkrety od spodu i masz po lewej wtyczki polokragle, tam sprawdz multimetrem czy wlacznik dziala i zewrzyj kabelkami styki od swiatel ale na podlaczonych kostkach od tylu.
Z glowy Ci nie podam kolory kabli i numery stykow bo robilem to prawie dwa lata temu.
Forumowym oszołomom mówimy stanowcze NIE!
Mam to w Disco(choć tylko z jednym światłem)
Miałem w Serii, dwa się skończyły
W Serii padło już gdzieś za kolumną... na przełącznikach wszystkich jest prąd, ale do świateł już nie dochodzi, więc chyba w wiązce się posrało(nie wiem czy to idzie przez przekaźniki), poradziłem sobie prosty sposób, poprowadziłem nową zapasową instalacje
CJ możesz po mnie jeździć

Miałem w Serii, dwa się skończyły


CJ możesz po mnie jeździć

SeriaIII made by craftsmen-driven by psychos
widzisz Olo elektryk na urlopie, a ja wiązki pruć nie zamierzałem bo bym przez tydzień z garażu nie wyjechał... traktuje to jako rozwiązanie tymczasowe więc o fuszerkę mnie nie posądzaj, ja potrzebuje tego samochodu na co dzień, więc na szybko musiałem się kreatywnością wykazać 

SeriaIII made by craftsmen-driven by psychos
Fussible link padły, znaczy się atrapy bezpieczników w postaci drucianego apgrejdu. Cztery takie są, w dyskotekach od 93 roku chyba. Schowane w parcianym kondomie za zbiornikiem spryskiwaczy. Trzeba na powrót połączyć, po uprzednim solidnym oskrobaniu miedzi.
Wariant z wypalonym przełącznikiem świateł możliwy również bardzo. Po wyekstrachowaniu przełącznika z kierownicy może być nie widać wytopionego plastiiku, smrodu spalenizny i podobnych objawów. Trza rozebrać i obejrzeć w środku. Przywrócenie do stanu pierwotnego (styków i kształtu całości) ryzykowne, ale możliwe.
Jeśli styki były wypalone, przekaźniki musowo założyć.
Jeśli nie były wypalone, bo padły fussible, też założyć przekaźniki. Chyba, ze masz wersję sunseeker, w której - wszystko na to wskazuje, a zwłaszcza przestrzeń pod plastikami przy nodze sprzęgłowej kierownika - przekaźniki są już umieszczone.
Wariant z wypalonym przełącznikiem świateł możliwy również bardzo. Po wyekstrachowaniu przełącznika z kierownicy może być nie widać wytopionego plastiiku, smrodu spalenizny i podobnych objawów. Trza rozebrać i obejrzeć w środku. Przywrócenie do stanu pierwotnego (styków i kształtu całości) ryzykowne, ale możliwe.
Jeśli styki były wypalone, przekaźniki musowo założyć.
Jeśli nie były wypalone, bo padły fussible, też założyć przekaźniki. Chyba, ze masz wersję sunseeker, w której - wszystko na to wskazuje, a zwłaszcza przestrzeń pod plastikami przy nodze sprzęgłowej kierownika - przekaźniki są już umieszczone.
Drodzy państwo, na dzisieszej lekcji zajmiemy się rozbieraniem na czynniki pierwsze [jak się na końcu okaże zupełnie nie potrzebnie] włącznika świateł w Lornecie.
Rzeczony włącznik znaduje się na rys.1 i rys.2 - widok od tyłu.

rys.1

rys.2
Aby go w ogóle wyjąć spod kierownicy należy zdjąc plastikowe osłony kolumny kierownicy, odłączyć dwa konektorki z kablami i zwalniając dwa zatrzaski [1]-rys.1 (na zdjęciu widać tylko jeden) wysunąć całość.
Buła z masłem.
Następnie, już w domciu, przystępujemy na początek do demontażu gały.
Wykręcamy śrubkę [2]-rys.2, delikatnie podważamy dekielek [3]-rys.3, zwalniamy zatrzask [4] i zdejmujemy dekielek precz.

rys.3
Rys.4 przedstawiam nam, drodzy państwo, co kryje gała w sobie - czyli... włącznik[5].

rys.4
Rys.5 - włącznik od zaplecza.

rys.5
Aby go rozebrać zwaniamy 4 zatrzaski [6-8] - czwartego nie widać.
Rys.6 - to rozłożony włącznik, czyli [9] - blaszki z prundem i [10] blaszka zwierająca te pozostałe w zleżności od położenia przełącznika.

rys.6
Te na zdjęciu są w całkiem dobrej kondycji, więc przecieramy je tylko delikatnie. W przypadku stwierdzenia spalenizny czyścimy bardziej ambitnie, lub reanimujemy w siakiś inny sposób. Nie wiem jaki.
Przy tej czynności nierozważnie kręcimy kółkiem od blaszki [10], co powoduje, że 4 sprężynki, kulka, kółko i sama blaszka latają rykoszetami po pokoju.

rys.7
Klnąc zbieramy wszystko z podłogi rys.7, delikatnie już składamy do kupy (kulka ciągle lubi strzelać), zatrzaskujemy, wkładamy na miejsce, zatrzaskujemy dekielek, zakręcamy.
To ciągle buła z masłem.
Jeśli włącznik nadal nie działa znaczy problem tkwi głębiej, w - powiedzmy - głowicy.
I tu sie zaczyna kama sutra.
Wykręcamy od strony pinów od kabli dwa wkręty rys.2, zwalniamy przy pomocy trzech rąk, zębów i sześciu śrubokrętów 3 zatrzaski [11] rys.8, [12] rys.9, [13] rys.10, by zdjąć dekielek z przyciskiem od awaryjnych [14] rys.11.

rys.8

rys.9

rys.10

rys.11
I wtedy (jeśli to robimy pierwszy raz) wylatują nam ze środka: blaszka od kierunkowskazów [15], dwa popychacze (!?) z roleczkami [16] i zapadka [17].
Mamy w ten sposob - prócz małych - trzy duże części na wierzchu: [18] gałę z zawiasem, [14] dekielek z włącznikiem awaryjnych i [19] część ze stykami.
Z tej ostatniej wydłubujemy wózek [20]rys.12 z blaszkami [21]rys.13 jeżdżącymi po stykach [22]rys.14 i zmieniającymi nam światła.

rys.12

rys.13

rys.14
Czyścimy części odpowiadające za kontakt, przy wyjmowaniu blaszek z wózka uważamy na sprężynki rys.15.

rys.15
Póki wszystko jest na wierzchu rozkminiamy co z czym zwiera żeby było jasno.
Wózek składamy do kupy, montujemy go na swoim miejscu i zaczynamy nucic mantrę bo nam się przyda za chwilę koncentracja fakira.
Składanie całości proponuję zrobić w takim porządku:
-Na samo dno dekielek z awaryjnymi;
-W zawias gały upychamy zapadkę [17] i dwa popychacze [16] (pasują tylko w jednym miejscu);
-Zawias montujemy w dekielku tak, aby nie wypadły drobiazgi z punktu powyżej;
-W zawias montujemy blaszkę od kierunków [15];
-Wieńczymy dzieło zatrzaskując na to część ze stykami [19], naciskając w odpowiednim momencie przycisk od awaryjnych i zgrywając go ze sprężynką wystającą z części ze stykami.
-Wkręcamy wkręty.
Okazało się, że cała ta gimnastyka była w moim przypadku nie potrzebna [shit], bo rozkminiając w odpowiednim momencie pracę wózka na stykach wydedukowałem, że prąd w konektorze z grubymi pinami powinien być na obu skrajnych.
U mnie jest na jednym.
Czyli teoria z dżołkiem fussible linek wydaje się być na obecną chwilę najtrafniejsza.
CDN...
Rzeczony włącznik znaduje się na rys.1 i rys.2 - widok od tyłu.

rys.1

rys.2
Aby go w ogóle wyjąć spod kierownicy należy zdjąc plastikowe osłony kolumny kierownicy, odłączyć dwa konektorki z kablami i zwalniając dwa zatrzaski [1]-rys.1 (na zdjęciu widać tylko jeden) wysunąć całość.
Buła z masłem.
Następnie, już w domciu, przystępujemy na początek do demontażu gały.
Wykręcamy śrubkę [2]-rys.2, delikatnie podważamy dekielek [3]-rys.3, zwalniamy zatrzask [4] i zdejmujemy dekielek precz.

rys.3
Rys.4 przedstawiam nam, drodzy państwo, co kryje gała w sobie - czyli... włącznik[5].

rys.4
Rys.5 - włącznik od zaplecza.

rys.5
Aby go rozebrać zwaniamy 4 zatrzaski [6-8] - czwartego nie widać.
Rys.6 - to rozłożony włącznik, czyli [9] - blaszki z prundem i [10] blaszka zwierająca te pozostałe w zleżności od położenia przełącznika.

rys.6
Te na zdjęciu są w całkiem dobrej kondycji, więc przecieramy je tylko delikatnie. W przypadku stwierdzenia spalenizny czyścimy bardziej ambitnie, lub reanimujemy w siakiś inny sposób. Nie wiem jaki.
Przy tej czynności nierozważnie kręcimy kółkiem od blaszki [10], co powoduje, że 4 sprężynki, kulka, kółko i sama blaszka latają rykoszetami po pokoju.

rys.7
Klnąc zbieramy wszystko z podłogi rys.7, delikatnie już składamy do kupy (kulka ciągle lubi strzelać), zatrzaskujemy, wkładamy na miejsce, zatrzaskujemy dekielek, zakręcamy.
To ciągle buła z masłem.
Jeśli włącznik nadal nie działa znaczy problem tkwi głębiej, w - powiedzmy - głowicy.
I tu sie zaczyna kama sutra.
Wykręcamy od strony pinów od kabli dwa wkręty rys.2, zwalniamy przy pomocy trzech rąk, zębów i sześciu śrubokrętów 3 zatrzaski [11] rys.8, [12] rys.9, [13] rys.10, by zdjąć dekielek z przyciskiem od awaryjnych [14] rys.11.

rys.8

rys.9

rys.10

rys.11
I wtedy (jeśli to robimy pierwszy raz) wylatują nam ze środka: blaszka od kierunkowskazów [15], dwa popychacze (!?) z roleczkami [16] i zapadka [17].
Mamy w ten sposob - prócz małych - trzy duże części na wierzchu: [18] gałę z zawiasem, [14] dekielek z włącznikiem awaryjnych i [19] część ze stykami.
Z tej ostatniej wydłubujemy wózek [20]rys.12 z blaszkami [21]rys.13 jeżdżącymi po stykach [22]rys.14 i zmieniającymi nam światła.

rys.12

rys.13

rys.14
Czyścimy części odpowiadające za kontakt, przy wyjmowaniu blaszek z wózka uważamy na sprężynki rys.15.

rys.15
Póki wszystko jest na wierzchu rozkminiamy co z czym zwiera żeby było jasno.
Wózek składamy do kupy, montujemy go na swoim miejscu i zaczynamy nucic mantrę bo nam się przyda za chwilę koncentracja fakira.
Składanie całości proponuję zrobić w takim porządku:
-Na samo dno dekielek z awaryjnymi;
-W zawias gały upychamy zapadkę [17] i dwa popychacze [16] (pasują tylko w jednym miejscu);
-Zawias montujemy w dekielku tak, aby nie wypadły drobiazgi z punktu powyżej;
-W zawias montujemy blaszkę od kierunków [15];
-Wieńczymy dzieło zatrzaskując na to część ze stykami [19], naciskając w odpowiednim momencie przycisk od awaryjnych i zgrywając go ze sprężynką wystającą z części ze stykami.
-Wkręcamy wkręty.
Okazało się, że cała ta gimnastyka była w moim przypadku nie potrzebna [shit], bo rozkminiając w odpowiednim momencie pracę wózka na stykach wydedukowałem, że prąd w konektorze z grubymi pinami powinien być na obu skrajnych.
U mnie jest na jednym.
Czyli teoria z dżołkiem fussible linek wydaje się być na obecną chwilę najtrafniejsza.
CDN...
Landrąver Discovęry 200tdi
Po primo do pełnego styku szukaj kumla złotnika co posrebrzy styki ( dla niego 5 min. dla syfa lata)
Po duo daj dwa niezależne przekaźniki i nie jak radzi @Bociek bo msz większą niezależność i znacznie łatwiejszą naprawę w razie godz.W
Tercio przeglądnij wszystki możliwe styki(konektory) i pryśnij jedynym słusznym BALISTOLEM ( do dostania tylko w sklepach myśliwskich lub za miedzą na Odrze w każdej kaufhali) żadnego WD40 czy innego gówna
Qwadro jeżeli pojawia się zielony nalot natychmiast albo szybciej przeglądnij wiązkę i zrób szkukówki
Po duo daj dwa niezależne przekaźniki i nie jak radzi @Bociek bo msz większą niezależność i znacznie łatwiejszą naprawę w razie godz.W
Tercio przeglądnij wszystki możliwe styki(konektory) i pryśnij jedynym słusznym BALISTOLEM ( do dostania tylko w sklepach myśliwskich lub za miedzą na Odrze w każdej kaufhali) żadnego WD40 czy innego gówna
Qwadro jeżeli pojawia się zielony nalot natychmiast albo szybciej przeglądnij wiązkę i zrób szkukówki
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii
Wlasnie z tym bede niebawem walczyl.klucz13 pisze:Po duo daj dwa niezależne przekaźniki i nie jak radzi @Bociek bo msz większą niezależność i znacznie łatwiejszą naprawę w razie godz.W
Z tymi przekaznikami mam pare pytan:
-gdzie? myslalem, zeby wciac sie w wiązkę pomiedzy zbiornikiem spryskiwaczy a wyrownawczym plynu chlodzacego (strowanie przekaznikami idzie z oryginalnej instalacji a do akumulatora po prund nie daleko);
-czy osobno na kazda strone? - tu mi kluczu juz odpowiedziales;
-czy do dlugich wystarczy jeden?
a i jak to zabezpieczyc? wypadaloby chyba - w mysl koszernosci - fussible linka wszystko oplesc ;]
Landrąver Discovęry 200tdi
- Discotheque
-
- Posty: 3241
- Rejestracja: wt kwie 30, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: North
Jak sie wepniesz w kable blisko lamp to ratujesz tylko obwod mijania a jakby nie bylo na pozycjach tez wisi te 50W
Zmierz roznice napiec przy wlaczniku i przy lampach. Jezeli roznica nie bedzie niepokojaca wstaw przy wlaczniku, pod deska. Minimum nowych kabli i minimum wcinek w miejscach narazonych na korozje i utlenianie.
Zmierz roznice napiec przy wlaczniku i przy lampach. Jezeli roznica nie bedzie niepokojaca wstaw przy wlaczniku, pod deska. Minimum nowych kabli i minimum wcinek w miejscach narazonych na korozje i utlenianie.
Forumowym oszołomom mówimy stanowcze NIE!
Gdzie umieścisz i się wepniesz to próndowi to lata czy metr w tą czy tamtą,motaj tak żeby był dostęp i tobie wygornie.Radziłbym cztery linki w "igielicie" 1,5 mm kwadrat w rurce paszla do każdej z lampRoch pisze:Wlasnie z tym bede niebawem walczyl.klucz13 pisze:Po duo daj dwa niezależne przekaźniki i nie jak radzi @Bociek bo msz większą niezależność i znacznie łatwiejszą naprawę w razie godz.W
Z tymi przekaznikami mam pare pytan:
-gdzie? myslalem, zeby wciac sie w wiązkę pomiedzy zbiornikiem spryskiwaczy a wyrownawczym plynu chlodzacego (strowanie przekaznikami idzie z oryginalnej instalacji a do akumulatora po prund nie daleko);
-czy osobno na kazda strone? - tu mi kluczu juz odpowiedziales;
-czy do dlugich wystarczy jeden?
1 masa
2 pozyja
3 krótkie ( mjania)
4 długie (drogowe)
punkt 2 możesz dać 0,75 mm kwadrat
na nowe konektory smar miedziany

kuźwa nie daj bóg stracę wizerunek kasztaniarza


Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
Czas na fusible linki.
Temat o fusible linkach.
Jak juz bylo pisane są za zbiornikiem od spryskiwacza.
Zbiornik jest do błotnika przykrecony 3ma srubami - z góry 17ka od dołu 11ka.
Fusible linki schowane sa w plecionym, pewnie nie palnym, kondomie:

Po zsusunieciu plecionki oczom naszym ukazuja się kolejne, zabezpieczające już każde z czterech fusible linek z osobna:

Po zsunieciu i tych osłon fusible linki w pełnej okazalosci:

Gruby, brązowy to przewód, powiedzmy, własciwy a te cienkie z napisem "fuse link" to fuse link.
Okazuje sie, że wszystkie sprawne.
Ki ch...?
Zanurkowalem pod kierownice, odszukalem kabel od włącznika, w ktorym mial byc prad i znalazlem dupniety PRZEKAŹNIK
pod plasticzkiem w nogach kierowcy.
A nie halasowal i telepal sie jakis czas temu, jak go szukalem, bo był juz w stanie agonalnym.
Czy od długich tez mam szansę gdzieś znaleźć przekaźnik w 200'sunseeker?
I tu ciekawostka ten przekaznik od swiatel mijania zabezpiecza tylko wlacznik [5]rys.4 na gale ale puszcza caly prad na wozek ze stykami [20]rys.12.
I jaki płynie morał z całej przypowiastki?
NIGDY...
to znaczy
ZAWSZE słuchaj mądrzejszych kolegów z forum!
Dzieki.
Temat o fusible linkach.
Jak juz bylo pisane są za zbiornikiem od spryskiwacza.
Zbiornik jest do błotnika przykrecony 3ma srubami - z góry 17ka od dołu 11ka.
Fusible linki schowane sa w plecionym, pewnie nie palnym, kondomie:

Po zsusunieciu plecionki oczom naszym ukazuja się kolejne, zabezpieczające już każde z czterech fusible linek z osobna:

Po zsunieciu i tych osłon fusible linki w pełnej okazalosci:

Gruby, brązowy to przewód, powiedzmy, własciwy a te cienkie z napisem "fuse link" to fuse link.
Okazuje sie, że wszystkie sprawne.
Ki ch...?
Zanurkowalem pod kierownice, odszukalem kabel od włącznika, w ktorym mial byc prad i znalazlem dupniety PRZEKAŹNIK

A nie halasowal i telepal sie jakis czas temu, jak go szukalem, bo był juz w stanie agonalnym.
Czy od długich tez mam szansę gdzieś znaleźć przekaźnik w 200'sunseeker?
I tu ciekawostka ten przekaznik od swiatel mijania zabezpiecza tylko wlacznik [5]rys.4 na gale ale puszcza caly prad na wozek ze stykami [20]rys.12.

I jaki płynie morał z całej przypowiastki?
NIGDY...
to znaczy
ZAWSZE słuchaj mądrzejszych kolegów z forum!
Dzieki.
Landrąver Discovęry 200tdi
Taaaak, więc jednak to potwierdza, że zdarzają się podobnie wyposażone egzemplarze dyskotek.
Fusible nawet jeśli nie padły, to padną.
Na takiego problema mam coś w zanadrzu.
Coś, co umożliwia pozbycie się diabelskiego wymysłu inżynierów z Sulihull w postaci kondoma parcianego ze sparciałą (w koszernych rocznikach) zawartością.
Ale o tem potem.................................................
Gratuluję Rochu niepotrzebnej, acz analitycznej walki.
Fusible nawet jeśli nie padły, to padną.
Na takiego problema mam coś w zanadrzu.
Coś, co umożliwia pozbycie się diabelskiego wymysłu inżynierów z Sulihull w postaci kondoma parcianego ze sparciałą (w koszernych rocznikach) zawartością.
Ale o tem potem.................................................
Gratuluję Rochu niepotrzebnej, acz analitycznej walki.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość