Dla wszystkich ktorzy maja zamiar pojechac Defenderem w sniezna dal przygotowalem opis wrazen z eksploatacji auta podczas dlugiej mroznej i cholernie snieznej zimy w Laponii.
Autem jezdzilem prawie codziennie do pracy i jezdzila nim takze moja dziewczyna.
Razem zrobilismy ok.10 tys km od pazdziernika do kwietnia.
Wyposazenie auta obejmuje webasto termo top c, oraz dodatkowa nagrzewnice wpieta w uklad chlodzenia, przednia szyba jest rowniez podgrzewana elektrycznie, fotele takze maja te przyjemna funkcje...
Od-10 do -20.
-silnik i uklad napedowy sprawuje sie bez zastrzezen.
-oryginalne ogrzewanie wnetrza pracuje bardziej jak chlodzenie...sytuacje poprawia dodatkowa nagrzewnica w srodku auta.
-akumulator( nowka 125aH)jest w stanie bez przeszkod wytrzymac 20 minut pracy webasta i wystartowanie silnika.
-dobrym rozwiazaniem jest wstepne rozgrzanie kabiny 2.5 kwh elektryczna nagrzewnica.
Od -20 do -30
-Pojawiaja sie problemy z oporami silnika podczas krecenia rozrusznikiem (olej 15w40)
-Pojawiaja sie problemy z ruszeniem z miejsca i pokonaniem pierwszysch kilkuset metrow - zwiekszone opory od zgestnialego oleju przekladniowego (80w90)
-W okolicach -25 drzwi lewe i prawe zaskakuja tylko na jeden klik. Jazda ze szczelina w drzwiach bardzo pogarasza i tak niewydolne ogrzewanie wnetrza. Sytuacje poprawia elektryczne ogrzewanie foteli. Tylne drzwi zamykaja i otwieraja sie bez problemu
-Przy -30 drzwi lewe i prawe przestaja sie zamykac. Zamki nie funkcjonuja. Psikanie wszelkiego rodzaju siuwaksami jest bezskuteczne. Gdy temperatura podnosi sie do okolo -20 wszystko wraca do normy.
-Gumowe oslonki wlacznika swiatel glownych twardnieja i utrudniaja utrzymanie wlacznika w pozycji "zapalonej".
Od -30 do -40
-Rozrusznik nawet na cieplym silniku kreci bardzo niemrawo
-Kontrolka cisnienia oleju nie gasnie po uruchomieniu silnika (15w40)
-Ruszenie z miejsca wymaga uruchomienia reduktora, przejechanie pierwszysch kilkuset metrow stwarza powazne problemy.
-Powazne opory podczas zmiany biegow
-Problem ze startem silnikow elektrycznych dmuchaw.
-Nie dzialaja zamki w drzwiach (poza tylnymi drzwiami)
-Siedzenia twardnieja na kamien.
-Proba otworzenia maski silnika konczy sie peknieciem plastykowej raczki
-Pekaja pod niewielkim obciazeniem plastikowe elementy wnetrza.
-Pekaja od nacisku wykladziny siedzen
-Galki od dzwigni biegow i reduktora odpadaja bez problemu od metalu
-Stwardniale gumy na oslonach przelacznikow swiatel uniemozliwiaja ich wlaczanie
-Nowy akumulator nie jest w stanie odpalic silnika po 15 minutowej pracy webasta (-40)
-Uruchomienie silnika bez podgrzania go webastem jest niemozliwe (-27 i ponizej)
-Zwiekszaja sie znaczaco opory krecenia kierownica i zaczyna sie "jeczenie" pompy podczas skretow
-Bardzo "ciastowato" i z opoznieniem dzialaja hamulce i sprzeglo
-Praktycznie mozna zapomniec o jakimkolwiek funkcjonowaniu ogrzewania wnetrza
Wnioski sa takie.
Defender to w arktycznych warunkach auto wylacznie dla twardzieli.
Uwazam ze nie ma mowy o wybraniu sie seryjnym Defenderem w arktyczna wyprawe. Trzeba by nad nim solidnie popracowac.
Niemniej to fajne auto i go nie sprzedaje
