Oczywiście, że możliwości oszukiwania są wszędzie, ale nie o to przecież chodzi.
Są rajdy gdzie jeździ się na punkty GPS i jest tam twój GPS. W rajdach amatorskich jest on wręcz wskazany, bo inaczej wszscy by się pogubili
W formule Cross Country jest to błędne założenie i tak też interpretuje to FIA. Na wszystkich europejskich rundach FIA był GPS organizatora (w celach bezpieczeństwa wyłącznie) i były kontrole czy ktoś nie ma swojego. Nie jest to trudne. Tym bardziej nie jest to trudne, jak trasa nie prowadzi tymi samymi szlakami podczas jednej rundy.
U nas wiadomo, że z terenem jest słabo i pewnie będzie trzeba jechać ponownie tą samą trasę. W tym przypadku ważna jest świadomość zawodników. Czy chcą wygrać za wszelką cenę, czy umieć dobrze przejechać odcinek bez niedozwolonej pomocy. To jest kwestia sumienia i celów które chce się osiągać oraz kontroli i kary w wykonaniu organizatora.
Na Dakarze też jest GPS i to mocno używany, ale nie po to żeby oszukiwać, tylko właśnie w odwrotnym celu. Pewnie wiesz jak to działa, więc nie będę bił piany na ten temat.
Moim zdaniem legalne użycie swojego GPS nigdy nie powinno zostać dozwolone w przepisach FIA (tak jest teraz). Dla załogi wykładnią jest roadbook! Jak jest "do duszy" to wszyscy błądzą, jak jest dobry to ci co lepiej nawigują są lepsi. To powoduje, że w rajdach CC tak bardzo potrzebny jest dobry pilot.
Reasumując. Rajdy amatorskie GPS=OK. Rajdy FIA GPS=tylko GPS organizatora, reszta zabroniona.
To co piszę jest wyłącznie moim PRYWATNYM zdaniem i nie ma związku z niczym poza tym. Jasne?