Widzę że znowu będę królikiem doświadczalnym.
Wielu wytrawnych podróżników pytało czemu T4 ,a nie jakiś kultowy wynalazek.
Sam się dużo zastanawiałem i analizowałem podróże innych .
Priorytetem miała być spora niezawodność , komfort jazdy na dużych przelotach i komfortowe spanie w samochodzie dla 3 osób. Dodatkowo małe spalanie , nie rzucające na kolana gabaryty i możliwość zabudowy części bytowo -żywieniowej ( coś na wzór mikrokampera ), bez eksponowania wyprawowo kamperowego charakteru samochodu.
Aby uniknąć problemów z biwakowaniem i opłatami za kamper.
Z dostępnych wozideł 4x4 za sensowne pieniądze były T3 , T4 , Iweco 35-10, L 300 ,mercedes sprinter ( lub starszy - kaczka ), oraz ducato .
Ew renault i ford , ale to zbyt egzotyczne samochody .
Z uwagi na gabaryty to zostały tylko T3, T4 i L300
T3 kultowe wozidełko ,ale mocno wiekowe i trza na wstępie zmienić motor ,remontować blacharkę i napędy .
L300 też nie młode są i dostać nie zgnity egzemplaż to troche trudno. I tak padło na T4.
Zobaczymy jak awaryjne będą te napędy , bo nie są to mega pancerne rozwiązania.
Miałem zamiar posadowić z przodu winde ,ale nie ma jej do czego przyczenić i trzaby dodatkową ramę nośną do wozka silnika dorabiać .
Na dziś próbuję skończyć wnętrze ,ale idzie mi opornie.