w tą sobotę 01.10.11 do rumuni? kto chce się dołączyć??

[cieciu rozumisz]

osobiscie majac szrota za 50 kola - zamiast kupowac kolejne zgliszcza za dyche czy iles tam - wolalbym wpakowac te kwote w gruntowne przygotowanie. co tez skrupulatnie robie co roku. opcja zostawienia go w ogole nie wchodzi w gre. chocby nawet wał korbowe sie zlamal to sobie z tym poradze bedac tam.
oczywiscie jest kwestia czym sie jedzie. pewnych marek nie naprawisz w tamtym rejonie.

[Qdłaty]

oczywiście należy jechać rozsądnie i z głową na karku, niemniej wypadki się zdarzają ( wiem na własnej skórze jak z niczego robi się niezły pieprznik)
oczywiście najlepiej mieć kupę kasy i podróżować nowym autem z wozem serwisowym z tyłu.
parafrazując:
jak się niema co się powinno to się jedzie tym czym ma- albo i nie i ogląda się Martynę w TV


poza tym pochwal się lepiej swoją wunder maszyną za 10-20k

[Wojtek_W]

No po czesci nie sposob sie nie zgodzic, ale...

No nie mozna mowic,ze opcja zostawienia nie wchodzi w gre? Wyjda Ci korby bokiem albo (tfu!tfu!) zaliczysz dzwona po ktorym auto nie bedzie sie nadawalo do jazdy to co zrobisz? Lawete wynajmniesz?
Tak czysto hipoteteycznie, bo mam nadzieje,ze nikomu z nas taka sytuacja sie nie przydazy.
Pomijam juz temat taki,ze koncza sie wizy czy wwoz a niektorzy poprostu musza byc w domu w zelaznie okreslonym terminie. Musza i uj.

Takie tam teorie.

EDIT: Moj post do ciecia byl.

[Qdłaty]

ano właśnie, założenia że nie zostawię są fajne i słuszne jeżeli NIE MUSISZ być w domu dokładnie wtedy i wtedy. w moim przypadku wolałbym dać komuś auto za 20k niż nie wrócić w terminie,
krótko mówiąc najlepiej jechać tym na co cię stać i na ile fantazja i umiejętności pozwolą.
jeszcze jeden aspekt: mam kilka aut i część jest bliska mojemu sercu a cześć nie, mój biały parch to przyjaciel , 4runner auto domowe, a od czasu do czasu pojawia się auto do zadań specjalnych jakim np. jest wyjazd do Mongolii.. ot co

[Wojtek_W]

Nawet jesli nie musisz to czesto jest to awykonalne.

Jest duze prawdopodobienstwo,ze czesc na miejscu do powaznej naprawy nie bedzie. Trzeba bedzie je sciagac z PL lub okolic. Co oczywiscie zajmie czas i w uj pieniedzy. Przez okres w ktorym sie siedzi na dupie i na te czesci czeka tez trzeba za cos zyc. Pozniej znalezc mechaniora, ktory gada reanimuje co znow zajmie kupe czasu i kasy.

Zreszta ja i tak by jechal swoim autem, ktore znam i przygotowuje od ktoregos roku.

Az mi sie przypomina jak z Hawajow 11 dni wracalem zamiast ~2,5

[Qdłaty]

parchy znam doskonale, nowością jest jedynie silnik l28 który jest raczej prosty.
ten temat to rzeka
ile ludzi tyle światów

[cieciu rozumisz]

kiedys zadalem na tym forum ytanie co w sytuacji gdy dalsza jazda jest niemozliwa. odpowiedzi sensownych nie bylo. jedno jest pewne: kara z urzedu celnego.
nikogo nie obchodzi ze nie mozesz naprawic auta. aha i od razu mowie ze lapowki w rosji nie wchodza w gre. to juz inne czasy.
gdyby bylo tak latwo jak niektorym sie tutaj wydaje to juz dawno zajalbym sie exportem aut. w kazachu vectra z 92 roku kosztuje 3tys dolarow. zgadnijcie skad takie ceny.

[Qdłaty]

a jak wygląda wycena auta?
ty piszesz że masz auto za 10-20k to niezły rozrzut, a jak to widzi urząd?

[Qdłaty]

ok. pierwsza partia zdjęć


http://imageshack.us/g/408/1006441.jpg/

http://imageshack.us/g/442/p1080992.jpg/

http://imageshack.us/g/267/p1080758i.jpg/

kolejne albumy z różnych aparatów więc są kłopoty z chronologią.

[cieciu rozumisz]

kazachski handlarz w tym roku dawal od reki 9tys $. przyjmujac ze musi zarobic podejrzewam ze sprzedalby za kilkanascie tysiecy.

[Qdłaty]

nie o to pytałem:)
ile kaucji za auto jest do wpłacenia?

[cieciu rozumisz]

nie ma zadnej kaucji

[Qdłaty]

to jak to działa? ile trzeba zapłacić za auto które tam by zostało? kto to wycenia i na jakiej podstawie?

[cieciu rozumisz]

wypelniaszz druk tzw wriemiennyj wwoz, to jest deklaracja celna. masz ja na okreslony czas (ja zawsze biore na 3 miesiace).
wyjezdzajac z kraju oddajesz go na granicy i finito. jesli nie wyjedziesz wozkiem to po minieciu okresu waznosci WW ichniejszy urzad celny kontaktuje sie z polskim i tutaj cie kroja za clo, pewnie jakas kara i inne oplaty.

[Wojtek_W]

Ale masz potwierdzone info,ze ich kontaktuje sie z naszym?
Pytam, bo nie wiem.

Akurat w Rosji nigdy problemow nie mialem
Ale pamietam na Ukrainie ile razy mnie strszyli np. karteczkami z meldunkiem czy ichniejszymi deklaracjami celnymi, a ostatnio wypelnialismy ta je***na deklaracje na wyjezdzie po 3 razy, bo niby bledy byly a pozniej nastepna celniczka wziela do reki , popatrzyla, podarla i dupnela w kosz.

[Qdłaty]

dobra, cło i opłaty ale od jakiej kwoty? wpisujesz gdzieś wartość auta?

[Qdłaty]

http://imageshack.us/g/341/1006629d.jpg/

[cieciu rozumisz]

tak wyglada deklaracja:
http://img4.imageshack.us/img4/228/ww1yf.jpg
http://img148.imageshack.us/img148/9223/ww2z.jpg

jak widac wartosci nigdzie nie wpisujemy.
oczywiscie ze ich urzad celny kontaktuje sie z naszym bo jak niby inaczej. info wyczytane w jakichs przepisach celnych.

na ukrainie juz zadnych karteczek nie ma.

[Qdłaty]

no to cło tak z rękawa naliczają w razie czego?
przecież to formalnie bzdura
czy jedziesz nowym lr czy starym disco wybulisz tyle samo?
ciekawa sprawa

[cieciu rozumisz]

z jakiego kurde rekawa? sa tabele, rzeczoznawcy... tak jak w ubezpieczalniach.
chcialbys zeby naliczali od tego co sobie wpiszesz sam? np ze warty jest 5$ ?

[Wojtek_W]

na ukrainie juz zadnych karteczek nie ma.

Bo umarly smiercia naturalna.
Deklaracje w takim ksztalcie czeka wedlug mnie podobny los.
Mniejsza juz zreszta o to, bo watk skasztanilismy po calosci

[cieciu rozumisz]

na ukrainie juz zadnych karteczek nie ma.

Bo umarly smiercia naturalna.
Deklaracje w takim ksztalcie czeka wedlug mnie podobny los.
Mniejsza juz zreszta o to, bo watk skasztanilismy po calosci

deklaracje beda zawsze. no chyba ze te kraje wejda do unii.
co do karteczek to ja pisalem o tych gdzie sie pisalo adres pod ktorym niby ma sie przebywac.
natomiast deklaracje celne sa nadal, ale ze nikt tego nie wypelnia to juz inna historia.

[Blues4x4]

Kudłaty, Ty się nie podniecaj opłatami... Ty jedź po prostu. Planuj trasę i jedź!
Qśma k160 w dieslu opędzil Mongolię w 2003-im i coś tam jeszcze po drodze śladami Benedykta Polaka i nie kwękał.
Zbieraj kasę i jedź, bo za dwa lata ceny paliwa osiągną poziom, kiedy nie będzie sie opłacało jechać na stację, by zatankować.

Jak się trafi awaria, to się bedziesz zastanawiał, co z maszyną zrobić a rozwiązania są proste.
Zadbaj o starego parcha ciut i pier... trasę marzeń.

P.S.
W uni celnej są obecnie Białoruś, Kazachstan i Rosja.
Cieciu straszy, ale wiedzy mu nie staje niestety, by ogarnąć temat do końca.

[cieciu rozumisz]

W uni celnej są obecnie Białoruś, Kazachstan i Rosja.
Cieciu straszy, ale wiedzy mu nie staje niestety, by ogarnąć temat do końca.

czego niby nie wiem ? oswiec mnie.

[Qdłaty]

pojadę pojadę tak jak zawsze ale lepiej pogadać zawczasu i poogarniać temat.
parcha posklejam na wiosnę, a do lata będzie jak 1o letenie auto hehehe.
wreszcie wykorzystam części co zalegają na placu.
generalnie gorszymi złomami jeździłem po świecie niż ten pordzewiały parszywiec.
jeszcze 10 lat temu bym się nie zastanawiał a teraz jakoś zaczynam dmuchać na zimne- coś podejrzane rzeczy się dzieją ze mną. łahahah


przyjaciele mówią że to SKS mnie dopada