o takiej dewiacji jeszcze nie słyszałem...pppat pisze:jak mnie kita sie osmoli przy oddawaniu stolca to chętnie oddam ją takim pieszczotom

Moderator: Kosiarz
o takiej dewiacji jeszcze nie słyszałem...pppat pisze:jak mnie kita sie osmoli przy oddawaniu stolca to chętnie oddam ją takim pieszczotom
dzieki kolegoLANDEK pisze:Kupiłem na alledrogo taki czerwony .
http://allegro.pl/piaskarka-pistolet-do ... 16810.html
Ale teraz kupiłbym coś takiego raczej http://allegro.pl/piaskarka-pistolet-pi ... 42485.html.
Nie ma większego znaczenia. Do wypiaskowania ramy wystarczy każdy.Wypiaskujesz i możesz wywalić
WOJNY NIE BĘDZIEpppat pisze:zastanawiam się
czemu kolega @LANDEK się tak zacietrzewił na samodzielne piaskowanie
zużył 400 kilo piasku
zeszło mu z tym 15 godzin
nażarł się tego kurzu okropnie
sądząc po postach w innych tematach na brak kasy nie narzeka więc względy materialne tego nie podyktowały
piaskarnia opędzoli takową ramę piko belo w godzinę za niewielkie pieniądze
czy dziś po czasie kolega @LANDEK
zrobił by to po raz kolejny ?
czy może jednak by wolał przez te 15 godzin pogryzać cyca swojej lubej ?
a brudną robotę zlecić komuś kto zrobi to profesjonalnie
Dziś kończyłem, drobne naprawy swojej ramy (naderwane mocowanie spirnga z powodu rdzy i braku odbojnika). Na koniec zostało mi jakieś 300ml farby i szkoda było wylać w piach (dwuskładnikowy podkład z fosforanem cynku), wziąłem strzykawkę i powciskałem przez te dziurki gdzie są ogniska rdzy. Najbardziej zjedzona była końcówka ramy jak to w Patrolu, wsadziłem kawałek styropianu aby nie wypływała i wlałem do ramy, dmuchając sprężarką. Farba grubą warstwą rozlała się na jakieś 50cm ramy, wlewając się w dziury na dole, fajnie zalewając i wypełniając ubytki. Czy to coś da nie wiem, ale mam pewność że zrobiłem co mogłem aby zakonserwować i w miarę wyhamować proces biodegradacji mojego Patrola...dziczek pisze:a są może takie końcówki, żeby ramę w środku piaskować ...![]()
![]()
Dziś oglądałem [i macałem w dziurce] L-200 z 2000r. Rama ani krzty rudej
U mnie w PII z 2002 korozja na pierwszej premii lotnej...
No nie do końca.. Jeśli to był epoxyd to chyba wolniej. Swego czasu jak drapałem mojego SJ'ta z '86 , a było co drapać, w jednym miejscu zostawiłem kawał rudej, po obdarciu jej z luźnej warstwy, zamalowałem żywicą epoksydową. Warstwa była przezroczysta i widziałem ku..wę jak tam siedzi , się dusi i nigdzie nie wybieraHasan_ciach pisze:ruda pod farbą i tak bedzie chrupać dalej
ale ty za to bedziesz spał spokojniej, prawda?
Ale zdechła??dziczek pisze:No nie do końca.. Jeśli to był epoxyd to chyba wolniej. Swego czasu jak drapałem mojego SJ'ta z '86 , a było co drapać, w jednym miejscu zostawiłem kawał rudej, po obdarciu jej z luźnej warstwy, zamalowałem żywicą epoksydową. Warstwa była przezroczysta i widziałem ku..wę jak tam siedzi , się dusi i nigdzie nie wybieraHasan_ciach pisze:ruda pod farbą i tak bedzie chrupać dalej
ale ty za to bedziesz spał spokojniej, prawda?![]()
Przez cztery lata się nie rozwijała...
LANDEK pisze:Chcecie zdjęcia
kuźwa miszcz budowania napięcia się znalazł - a po Świętach po piaskowaniuLANDEK pisze:PO PIASKOWANIU:
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości