lc 90 luzy na wale
Moderator: Mroczny
lc 90 luzy na wale
nie znam się więc pytam , akurat byłem pod samochodem i poruszałem sobie wałami - przedni ani drgnie, tylny mogę przekręcić o jakieś 20 stopni, nie jest to luz na krzyżaku, obraca się cały wał aż do wejścia do tylnego mechanizmu różnicowego
[blokady w ustawieniu drogowym oczywiście]
[blokady w ustawieniu drogowym oczywiście]
Długi LC90 do jazdy, krótki GRat do zabawy
Kręci sie tak na jakimś biegu w skrzyni czy na luzie? Gdzieś był taki temat "LJ 70 luzy na wale" i prawie każdy to miał, nic strasznego chyba, tez to mam ale wkurza mnie już to łupnięcie przy zmianie biegu czy obrotów. Luz atak talerz można ustawić, ale nie wiem gdzie za ile i czy warto.
same starocie
hej, się nie znam ale też mi już parę razy fachowcy tłumaczyli, że to normalne, po "zmianie" przedniego dyfra na świeży jest to jakby mniejszy luzik (ale nie mierzyłem tego z kątomierzem), i też mnie wkurza to szarpnięcie
, ale się staram przyzwyczaić, jak coś "dupnie" definitywnie na pewno usłyszysz
i będzie wiadomo gdzie ten luz był za duży


Nie jest to strasznie trudne, ale dla swietego spokoju zajedz do jakiegos warsztatu lub jak masz checi samemu wyjmij dyfer i zawiez go do jakiegos warsztatu, ktory Ci ten luz skasuje.Miras M pisze:Kręci sie tak na jakimś biegu w skrzyni czy na luzie? Gdzieś był taki temat "LJ 70 luzy na wale" i prawie każdy to miał, nic strasznego chyba, tez to mam ale wkurza mnie już to łupnięcie przy zmianie biegu czy obrotów. Luz atak talerz można ustawić, ale nie wiem gdzie za ile i czy warto.
I zrob to w miare szybko, szczegolnie jesli jezdzisz sporo w terenie, bo w przypadku pecha masz talerz/atak do wymiany, a to juz przewyrzszy na pewno koszt ~100 czy 200 regulacji...
Jak bardzo Ci sie nie spieszy z wydawaniem pieniedzy i nie jezdzisz czesto/ciezko w terenie to skasuj ten luz przy okresowej wymianie oleju (mniej wskazana opcja).
Ty, to tak jak ja ... ostatnio nawet se śrubkę jedną dokręciłemgkozi pisze:nie wiem co chciałem ... naśladuję bardziej doświadczonych kolegów off-roadowców więc czasami wchodzę pod auto i ruszam tymi częściami, które wydaje mi się, że rozpoznaje![]()
![]()
![]()
teraz podejdę do tego bardziej naukowo

A z naukowego podejścia to zacząłem stosować "naukowe" metody Rafała T. : surowe, gospodarskie spojrzenie uzdrowiło mi skutecznie pewien wyciek

Tylko coś mi się ostatnio udzieliły za bardzo obyczaje kolegów od tych "innych" Landów - co rano zaglądam pod spód, czy znów nie zaczynam znaczyć terenu, to pewnie zemsta za naśmiewanie się z wcześniej wymienionych.
Na jednej imprezie nie chciałem parkować obok takiej maszyny (była z boku lekko wyżej), żeby móc rano rozpoznać własne płyny, i cóż rano się faktycznie okazało, że to pod moim była spora plama oleju z reduktora


Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość