Chorwacja off-road a może Czarnogóra ?
Moderator: Misiek Bielsko
Re: Chorwacja off-road a może Czarnogóra ?
Jedzie ktoś może w te okolice gdzieś około 15 sierpnia?
Powoli pomysl się krystalizuje by do Czarnogóry ruszyć , w tamtą stronę przez Serbie , powrót przez Chorwacje...
Wyjazd rodzinny, nastawienie na znalezienie fajnych plaż...
Powoli pomysl się krystalizuje by do Czarnogóry ruszyć , w tamtą stronę przez Serbie , powrót przez Chorwacje...
Wyjazd rodzinny, nastawienie na znalezienie fajnych plaż...
UAZ 78 r (dawno temu)>czerwona niva 91r>biała niva 98 r >Disco 300, 98 r
- milczacy12
- Posty: 483
- Rejestracja: pt lut 15, 2008 1:29 pm
- Lokalizacja: Poznań
Re: Chorwacja off-road a może Czarnogóra ?
właśnie świeżo wróciłem, mogę coś podpowiedzieć 

-
Hilux has me...
Hilux has me...
Re: Chorwacja off-road a może Czarnogóra ?
dawaj, dawaj...
co warto zobaczyć...jakieś puste plaże...
co warto zobaczyć...jakieś puste plaże...

UAZ 78 r (dawno temu)>czerwona niva 91r>biała niva 98 r >Disco 300, 98 r
- milczacy12
- Posty: 483
- Rejestracja: pt lut 15, 2008 1:29 pm
- Lokalizacja: Poznań
Re: Chorwacja off-road a może Czarnogóra ?
wieczorem napiszę coś z konkretnymi miejscami dzikich biwaków itp. 

-
Hilux has me...
Hilux has me...
- milczacy12
- Posty: 483
- Rejestracja: pt lut 15, 2008 1:29 pm
- Lokalizacja: Poznań
Re: Chorwacja off-road a może Czarnogóra ?
http://pl.wikiloc.com/wikiloc/view.do?id=3177596
to jeden z zapisanych śladów, dodatkowo też dodałem do tego kilka waypointów z biwakami.
Zdecydowanie polecam pieszą wędrówkę kanionem Mrtvica. Jest bardzo 'widokowa'
to jeden z zapisanych śladów, dodatkowo też dodałem do tego kilka waypointów z biwakami.
Zdecydowanie polecam pieszą wędrówkę kanionem Mrtvica. Jest bardzo 'widokowa'

-
Hilux has me...
Hilux has me...
- Chris69
- jestem tu nowy...
- Posty: 33
- Rejestracja: wt gru 07, 2010 10:52 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Re: Chorwacja off-road a może Czarnogóra ?
Byliśmy na weekend majowy w Montenegro. Warto było jechać tam prawie 3 dni! W sumie przejechaliśmy około 4000 km.
Piękny kraj, niedrogi, ludzie mili i życzliwi, na pewno wrócimy tam jak najszybciej, najprawdopodobniej na dłuższy tranzyt do Albanii - ze względu na odległość od domu warto tam jechać jednak na dłużej niż majówka
W tamtą stronę przez BiH [Sarejevo, Focza] na przejście na moście w Szczepan Polje [i tam od razu rafting z na prawdę świetną i fachową firmą Eko Piva], powrót zaś przez Serbię, szczerze to drogi przez Serbię nie polecam [wolno, bardzo wolno, do tego uwaga na chrzczone paliwo - mieliśmy z tym spory problem, jak już koniecznie ktoś chce przez Serbię to omijać drogę 21 i jechać 22 i nie tankować tam],a chyba najfajniej by było przez Dubrownik i Mostar, ale czasu zabrakło - w końcu to tylko majówka była.
Na Montenegro warto mieć co najmniej 7-8 dni na jazdę po kraju, a i tak będzie to skrót i ekspres. Grzach nie spłynąć Tarą, nie poleniuchwać nad morzem czy nie połazić po klmatycznych starówkach nocami.
Ze względu na długą zimę odpadły drogi w najwyższych Górach i park Durmitor i Susicki Kanion
[śnieg i zaspy, drogi nieprzejezdne], wiec to zostawiamy na przyszły wypad. Za to rafting na Tarze był ekstremalnie szybki, ze względu na to, że wiosenne roztopy właśnie zaczynały się kumulować w rzekach był hardcore niezły. Do tego płynęliśmy najtrudniejszym odcinkiem.
Noclegi, bo pewnie wiele osób to interesuje bez problemu na dziko, korzystaliśmy też z kempingów po kilka euro od głowy oraz klimatycznej kwatery prywatnej, za 20 Euronów od łba, ale taki mieliśmy tej nocy kaprys
Rafting + posiłek 40 Euro / osoba, nocelg i śniadanie ... nie pamiętam, ale znośnie, coś koło 10 chyba.
Po drodze nocleg na Węgrzech też na dziko, raz na łączce nad Dunajem, raz kima w autach na jakimś parkingu. Więc w sumie kosztowo to tylko wydatkiem dużym było paliwo, zaś jedzenie tańsze niż u nas. No i winieta na Hungarię [12 Euronów] i drobne opłaty za jakieś tunele czy kawałki dróg płatnych po dosłownie kilka Euronów za samochód.
Trasa w skrócie jaką zrobiliśmy w Montenegro:
Szczepan Polje [nocleg w domkach, śniadanie + rafting + obiad --> Pivskie Jezioro --> klasztor Ostrog --> Podgorica --> Virpazar [nocleg]--> Ulcin --> Ada Bojana ---> Stari Bar --> Sv Stefan --> Budva [nocleg] --> Kotor i Boka Kotorska + Perast [nocleg niedaleko od promu na fajnym kempingu]--> Blue Cave + rejs stateczkiem --> Niksic ---> Zabljak [nocleg w domkach, bo w nocy było 2 st C] --> Most Tary i do domu.
Czego zabrakło: 2 Parków Narodowych i tam nieco szutrów i 4x4, Trasy nad Szkoderskim Virpazar ---> Vladimir, nieco więcej off-radu części męskiej nieco więcej off-roadu by się przydało, ale panie wolały więcej plaży i wyszedł kompromis jaki macie na fotkach, które
zamieściłem na moim profilu na FB.
Podsumowanie? Kraj bajkowy, za rok wracamy ... pewnie w drodze do Albanii, bo tam więcej tras jeszcze bez asfaltu zostało i góry jeszcze bardziej dzikie:)
Jak się ogarnę to może napiszę relację tekstową, póki co czyste fotostory.
https://www.facebook.com/media/set/?set ... 206&type=1
I trochę szaleństw na plaży
https://www.facebook.com/media/set/?set ... 206&type=1
Aha, nie trzeba być zalogowanym by oglądać.
Piękny kraj, niedrogi, ludzie mili i życzliwi, na pewno wrócimy tam jak najszybciej, najprawdopodobniej na dłuższy tranzyt do Albanii - ze względu na odległość od domu warto tam jechać jednak na dłużej niż majówka

W tamtą stronę przez BiH [Sarejevo, Focza] na przejście na moście w Szczepan Polje [i tam od razu rafting z na prawdę świetną i fachową firmą Eko Piva], powrót zaś przez Serbię, szczerze to drogi przez Serbię nie polecam [wolno, bardzo wolno, do tego uwaga na chrzczone paliwo - mieliśmy z tym spory problem, jak już koniecznie ktoś chce przez Serbię to omijać drogę 21 i jechać 22 i nie tankować tam],a chyba najfajniej by było przez Dubrownik i Mostar, ale czasu zabrakło - w końcu to tylko majówka była.
Na Montenegro warto mieć co najmniej 7-8 dni na jazdę po kraju, a i tak będzie to skrót i ekspres. Grzach nie spłynąć Tarą, nie poleniuchwać nad morzem czy nie połazić po klmatycznych starówkach nocami.
Ze względu na długą zimę odpadły drogi w najwyższych Górach i park Durmitor i Susicki Kanion

Noclegi, bo pewnie wiele osób to interesuje bez problemu na dziko, korzystaliśmy też z kempingów po kilka euro od głowy oraz klimatycznej kwatery prywatnej, za 20 Euronów od łba, ale taki mieliśmy tej nocy kaprys

Po drodze nocleg na Węgrzech też na dziko, raz na łączce nad Dunajem, raz kima w autach na jakimś parkingu. Więc w sumie kosztowo to tylko wydatkiem dużym było paliwo, zaś jedzenie tańsze niż u nas. No i winieta na Hungarię [12 Euronów] i drobne opłaty za jakieś tunele czy kawałki dróg płatnych po dosłownie kilka Euronów za samochód.
Trasa w skrócie jaką zrobiliśmy w Montenegro:
Szczepan Polje [nocleg w domkach, śniadanie + rafting + obiad --> Pivskie Jezioro --> klasztor Ostrog --> Podgorica --> Virpazar [nocleg]--> Ulcin --> Ada Bojana ---> Stari Bar --> Sv Stefan --> Budva [nocleg] --> Kotor i Boka Kotorska + Perast [nocleg niedaleko od promu na fajnym kempingu]--> Blue Cave + rejs stateczkiem --> Niksic ---> Zabljak [nocleg w domkach, bo w nocy było 2 st C] --> Most Tary i do domu.
Czego zabrakło: 2 Parków Narodowych i tam nieco szutrów i 4x4, Trasy nad Szkoderskim Virpazar ---> Vladimir, nieco więcej off-radu części męskiej nieco więcej off-roadu by się przydało, ale panie wolały więcej plaży i wyszedł kompromis jaki macie na fotkach, które
zamieściłem na moim profilu na FB.
Podsumowanie? Kraj bajkowy, za rok wracamy ... pewnie w drodze do Albanii, bo tam więcej tras jeszcze bez asfaltu zostało i góry jeszcze bardziej dzikie:)
Jak się ogarnę to może napiszę relację tekstową, póki co czyste fotostory.
https://www.facebook.com/media/set/?set ... 206&type=1
I trochę szaleństw na plaży

https://www.facebook.com/media/set/?set ... 206&type=1
Aha, nie trzeba być zalogowanym by oglądać.
Re: Chorwacja off-road a może Czarnogóra ?
dobre wieści na wpół 
jade tam za jakie 3 tyg i wlasnie chcialem zdążyć na duzy stan w tarze bo tez chce spływać. Skąd spływałeś? Z grabu czy z Brstanovicy?
Ja bym chcial z Radovan Luka ale nie wiem czy jest taka opcja u tych na scepan polje.
A gdzie ta blue cave o ktorej piszesz? fajne to?
Mam nadzieje ze sniegi w wyższych partiach puszczą do tego czasu bo chcialem poszwędac się po durmitorze i proktoklejach w albanii

jade tam za jakie 3 tyg i wlasnie chcialem zdążyć na duzy stan w tarze bo tez chce spływać. Skąd spływałeś? Z grabu czy z Brstanovicy?
Ja bym chcial z Radovan Luka ale nie wiem czy jest taka opcja u tych na scepan polje.
A gdzie ta blue cave o ktorej piszesz? fajne to?
Mam nadzieje ze sniegi w wyższych partiach puszczą do tego czasu bo chcialem poszwędac się po durmitorze i proktoklejach w albanii

Re: Chorwacja off-road a może Czarnogóra ?
Piękne fotki
Takie pytanie czy do tej wycieczki potrzebny jest Patrol/w sensie uzbrojona terenówka/czy to troche przerost formy nad treścią ?Jadąc osobówką ile % byś musiał odpuścić ?
Pytam gdyż czasem przelatuje obok mnie Lada czy inna Dacia i....mam
he he

Takie pytanie czy do tej wycieczki potrzebny jest Patrol/w sensie uzbrojona terenówka/czy to troche przerost formy nad treścią ?Jadąc osobówką ile % byś musiał odpuścić ?
Pytam gdyż czasem przelatuje obok mnie Lada czy inna Dacia i....mam

PATROL
SAMURAI
GEKON
SAMURAI
GEKON
Re: Chorwacja off-road a może Czarnogóra ?
jeśli przez całe 2 tygodnie tylko jeden dzien będzie wymagał tego 4x4 to warto. Czasem ten jeden dzien jest najwazniejszy.
I nie jest sztuką pojechać czymkolwiek. Ludzie jeżdżą tym czym lubią. Nie wyobrażam sobie wakacji w np astrze

I nie jest sztuką pojechać czymkolwiek. Ludzie jeżdżą tym czym lubią. Nie wyobrażam sobie wakacji w np astrze

- Chris69
- jestem tu nowy...
- Posty: 33
- Rejestracja: wt gru 07, 2010 10:52 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Re: Chorwacja off-road a może Czarnogóra ?
Rafting: co i jak najlepiej uzgodnić z nimi, myślę że są w stanie dowieźć na każdy odcinek, jeżeli nie pasuje to co zwykle robią jako standard, po nazwach teraz mi trudno się wypowiedzieć. http://www.raftingmontenegro.com/ Napisz, pytaj, Slavko dobrze po angielsku mówi i równy gość z niego.
Czym jechać? Czy warto Patrolem? Ze względu na góry, ładowność, ilość bambetli i sapanie w środku pewnie, brak stresu o miskę olejową i wieszania się i pchania auta jak ekipa co była Renault Traffic i w końcu odpuszczała wszelkie, choć nieliczne szutry, wiec dla mnie tak
[To tak racjoanlizując, bo emocjonalnie płaskich nie widzę na takiej podróży, nie mam w stajni, i nie chcę mieć póki co ... więc dylematu nie było, była decyzja, że ciasny i palący 20 Pb Xj, awaryjny i zmotany to nie jest dobry pomysł, więc siedliśmy z kolegą do Y61 jako do auta bardziej cywilnego]
Ile 4x4 było ? Jak patrząc na % km to mało, czyli niemal nic, ale jednak raz by przejechać głaz windą trzeba było przeciągać, przez rzeczkę przejechać - alternatywą cofanie kilka km po półce skalnej. Mijanki też fajniej się robi po prostu wjeżdżając połowa auta na zbocze góry lub do rowu, zamiast cofać do szerszego miejsca. Gdyby nie śniegi byśmy się pchali wyżej, stromiej, w gorsze drogi, ale bez przesady, to nie jest wyprawa off-roadowa i w tym kraju nie będzie takiej okazji jak choćby u nas w Biesach czy nawet czasem na Mazowszu, niema też wyzwań jak na UA czy w Rumunii
W Montenegro leży już bardzo dużo, nawet za dużo bardzo gładkiego asfaltu i w każde prawie miejsce turystycznie atrakcyjne płasikm się dojedzie.
Tak więc nie trzeba na prawdę mieć tam MT
Ale jakoś nie było jak auta odmotać - z kim się na AT zamienić itp., wiec pojechał kolega Karol takim autem, jakie miał w garażu
A więc owszem, można płaskim sporo z tego zrobić, ale po pierwsze trzeba go mieć, po drugie dla widoków lepiej siedzieć wyżej
Y61 to akurat auto podróżne, pakowne, oszczędne, z klimą i z 4,2 nie czujące gór i tak długiej trasy, a Y60 - rodzinne, z łożkiem, lodówką itp. ... więc tak wyszło. Pewnie na forum płaskich takie same trasy opisują miłośnicy Golfów, BMW, ale co z tego?
A Blue Cave jest tu: https://maps.google.com/maps?q=plava+sp ... CAsQ_AUoAg
Trzeba tam dopłynąć stateczkiem, bo do jechać się nie da.
Czym jechać? Czy warto Patrolem? Ze względu na góry, ładowność, ilość bambetli i sapanie w środku pewnie, brak stresu o miskę olejową i wieszania się i pchania auta jak ekipa co była Renault Traffic i w końcu odpuszczała wszelkie, choć nieliczne szutry, wiec dla mnie tak

[To tak racjoanlizując, bo emocjonalnie płaskich nie widzę na takiej podróży, nie mam w stajni, i nie chcę mieć póki co ... więc dylematu nie było, była decyzja, że ciasny i palący 20 Pb Xj, awaryjny i zmotany to nie jest dobry pomysł, więc siedliśmy z kolegą do Y61 jako do auta bardziej cywilnego]
Ile 4x4 było ? Jak patrząc na % km to mało, czyli niemal nic, ale jednak raz by przejechać głaz windą trzeba było przeciągać, przez rzeczkę przejechać - alternatywą cofanie kilka km po półce skalnej. Mijanki też fajniej się robi po prostu wjeżdżając połowa auta na zbocze góry lub do rowu, zamiast cofać do szerszego miejsca. Gdyby nie śniegi byśmy się pchali wyżej, stromiej, w gorsze drogi, ale bez przesady, to nie jest wyprawa off-roadowa i w tym kraju nie będzie takiej okazji jak choćby u nas w Biesach czy nawet czasem na Mazowszu, niema też wyzwań jak na UA czy w Rumunii

Tak więc nie trzeba na prawdę mieć tam MT


A więc owszem, można płaskim sporo z tego zrobić, ale po pierwsze trzeba go mieć, po drugie dla widoków lepiej siedzieć wyżej

A Blue Cave jest tu: https://maps.google.com/maps?q=plava+sp ... CAsQ_AUoAg
Trzeba tam dopłynąć stateczkiem, bo do jechać się nie da.
Re: Chorwacja off-road ?
Dokładnie ,takCezariusz Szostek pisze:Na Litwie to polecam ci tego panahttp://www.4x4safari.lt/contact Meris bywa czasami też na tym forum

Fercia - była , LR I i pare innych na magnes 

Re: Chorwacja off-road a może Czarnogóra ?
Dzięki za dokładne wyjaśnienia.
Właśnie wróciłem z Rumuni,na majówce koledze padło Disco i zostało w Borsie.Pojechaliśmy Golfem.....tak,wiem o czym piszecie
Z terenówki tego nie widać i nie czuć he he.Przeżyłem,doświadczyłem,więcej pytań nie mam.No chyba że Astra "robi " lepiej
Właśnie wróciłem z Rumuni,na majówce koledze padło Disco i zostało w Borsie.Pojechaliśmy Golfem.....tak,wiem o czym piszecie

Z terenówki tego nie widać i nie czuć he he.Przeżyłem,doświadczyłem,więcej pytań nie mam.No chyba że Astra "robi " lepiej

PATROL
SAMURAI
GEKON
SAMURAI
GEKON
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 4
- Rejestracja: pt mar 02, 2012 10:17 pm
- Lokalizacja: Wrocław / Oława
Re: Chorwacja off-road a może Czarnogóra ?
Ja właśnie w Czarnogórze podjąłem ostateczną decyzję, że muszę mieć terenówkę. Dwa lata temu byłem tam plaskaczem.ssslavo pisze:Takie pytanie czy do tej wycieczki potrzebny jest Patrol/w sensie uzbrojona terenówka/czy to troche przerost formy nad treścią ?Jadąc osobówką ile % byś musiał odpuścić ?
Nad Pivskim jeziorem szlag mnie trafił, że nie mogę jechać dalej - asfalt się skończył, dalej tylko makadam. Tambylec mówi, że tą drogą można dojechać do samego Durmitoru.
Wokół piękne widoki, spokój, prawie zero ludzi, o samochodach nie wspominając, a ja muszę zawracać.
Kupiłem Pajero i rok temu dokończyłem zwiedzanie Czarnogóry.
Jadąc plaskaczem zobaczysz sporo pięknych miejsc w Czarnogórze, ale nie zliczysz np. kanionu Sušica

Re: Chorwacja off-road a może Czarnogóra ?
Trzy lata temu byłem w chorwacji parchem - co prawda zawsze znalazłem nocleg na dziko, ale sqrwole często przeganiali i więcej tam nie pojadę.
Potem w drodze do Albanii - trochępopasu na plażach czarnogóry - miut malina. W dupie mają i nie gonią. Spaliśmy raz w boce kotorskiej w opuszczonej bazie łodzi podwodnych - trochę wystrachani.
Generalnie dostęp raczej tylko syfem i do tego se musiałem drogę wykarczować.

Około 11 w nocy policja przypłynęła do nas pontonem
...
Jakież było nasze zdziwienie, gdy chłopaki rozsiedli się obok nas i wyjęli browary. Okazuje się że mają tam se siedzieć i pilnować przemytników.
Na pytanie czy może my tu spać - ze zdziwieniem odpowiedzieli - a dlaczego nie.
No to bach żubrówa!

Jeszcze nad ranem jak wracali z jakiejś akcji to mi fajki kupili
Potem w drodze do Albanii - trochępopasu na plażach czarnogóry - miut malina. W dupie mają i nie gonią. Spaliśmy raz w boce kotorskiej w opuszczonej bazie łodzi podwodnych - trochę wystrachani.
Generalnie dostęp raczej tylko syfem i do tego se musiałem drogę wykarczować.
Około 11 w nocy policja przypłynęła do nas pontonem
...
Jakież było nasze zdziwienie, gdy chłopaki rozsiedli się obok nas i wyjęli browary. Okazuje się że mają tam se siedzieć i pilnować przemytników.
Na pytanie czy może my tu spać - ze zdziwieniem odpowiedzieli - a dlaczego nie.
No to bach żubrówa!
Jeszcze nad ranem jak wracali z jakiejś akcji to mi fajki kupili

tel: 600298546
Re: Chorwacja off-road a może Czarnogóra ?
a to łyse czemu nie wypikslowane 

robok rzępoli w harapuciu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości