Dramat i łzy... Nie ma mechanika we Wrocławiu który by ogarniał takie pompy no
Wszyscy cwaniakują przez telefon, a na miejscu się okazuje że dupa bo wtyczki nie ma, bo auto nie takie, bo on inaczej niż komputrem to nie sprawdzi, bo się nie da...
"Wymień pan pompę na bosza"... Ja pierdykam no...
Wczoraj był "mobilny diagnosta" co nie umiał znaleźć gniazda. Jak już znalazł to jego komputr się nie łączył. Kazali mu przez telefon szukać innego, którego tu nie ma prawdopodobnie. Stanęło na tym że trza mieć jakiś dodatkowy programik który pozwala na "widzenie się" z komputrem... Prawdopodobnie nazywa się to jakoś trzyliterowo, ale widziano to żadziej niż Yeti.
Czesław, podpowiedz coś. Obiecuję więcej Ci nie zwozić garbusów na plac
