Wałek ataku i talerz w mostach UAZ
Moderator: Student
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 5
- Rejestracja: ndz lut 08, 2009 9:11 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Ursynów
Wałek ataku i talerz w mostach UAZ
Witam,
Ponieważ notorycznie mielę zęby wałka ataku i talerza (nie wiem co się wyłamuje pierwsze, raz na pewno to zęby talerza były słabsze), zastanawiam się czy nie pasują te elementy od innego samochodu o ucywilizowanych parametrach wytrzymałościowych. Używam przełożenia 8/41 czyli 5,125.
Zaznaczam, że nie używam tego auta w rajdach tylko wożę na tym wiertnicę.
Auto waży ok. 2700 kg. Wiem, że to nie mało, ale też bez przesady.
Wiem już, że źródło części a tym samym jakość ma tu znaczenie. Nie kupowałem jeszcze tylko w znanej firmie z Poznania. Może Oni mają to czego szukam. Każdy sprzedający oczywiście twierdzi, że On ma części prosto z fabryki. Tylko potem okazuje się, że albo ta fabryka nie wie co to standard i stała jakość produkcji, albo ten towar pochodzi z ... skądinąd.
Tym niemniej. Czy ktoś z szanownych kolegów brał pod uwagę patent z włożeniem innego wałka ataku i talerza o zbliżonym przełożeniu o ile nie wymagałoby to karkołomnych operacji skrawania czy spawania. Dopuszczam jakieś proste korekty średnicy poprzez przetoczenie u tokarza. Może istnieje jakaś podobna, bratnia konstrukcja do zaadaptowania.
Kolejna opcja, to czy ktoś jest w stanie zrobić takie elementy za rozsądną cenę, przy założeniu że produkuje np. 10 zestawów.
Jestem też świadomy, że mogę kupić mosty afgany za ok. 3000 zł za sztukę i tego nie wykluczam, żeby rozwiązać problem, choć pojawia się nutka wątpliwości dotycząca zmiennej jakości tych niby mocnych mostów.
Dziękuje za konstruktywne podpowiedzi.
Piotr.
Ponieważ notorycznie mielę zęby wałka ataku i talerza (nie wiem co się wyłamuje pierwsze, raz na pewno to zęby talerza były słabsze), zastanawiam się czy nie pasują te elementy od innego samochodu o ucywilizowanych parametrach wytrzymałościowych. Używam przełożenia 8/41 czyli 5,125.
Zaznaczam, że nie używam tego auta w rajdach tylko wożę na tym wiertnicę.
Auto waży ok. 2700 kg. Wiem, że to nie mało, ale też bez przesady.
Wiem już, że źródło części a tym samym jakość ma tu znaczenie. Nie kupowałem jeszcze tylko w znanej firmie z Poznania. Może Oni mają to czego szukam. Każdy sprzedający oczywiście twierdzi, że On ma części prosto z fabryki. Tylko potem okazuje się, że albo ta fabryka nie wie co to standard i stała jakość produkcji, albo ten towar pochodzi z ... skądinąd.
Tym niemniej. Czy ktoś z szanownych kolegów brał pod uwagę patent z włożeniem innego wałka ataku i talerza o zbliżonym przełożeniu o ile nie wymagałoby to karkołomnych operacji skrawania czy spawania. Dopuszczam jakieś proste korekty średnicy poprzez przetoczenie u tokarza. Może istnieje jakaś podobna, bratnia konstrukcja do zaadaptowania.
Kolejna opcja, to czy ktoś jest w stanie zrobić takie elementy za rozsądną cenę, przy założeniu że produkuje np. 10 zestawów.
Jestem też świadomy, że mogę kupić mosty afgany za ok. 3000 zł za sztukę i tego nie wykluczam, żeby rozwiązać problem, choć pojawia się nutka wątpliwości dotycząca zmiennej jakości tych niby mocnych mostów.
Dziękuje za konstruktywne podpowiedzi.
Piotr.
Re: Wałek ataku i talerz w mostach UAZ
Pozostaje szanownemu Koledze jedynie wstawić mocniejszy most z innego auta.
Przekładnia hipoidalna to technologiczna wyższa szkoła jazdy nie do ogarnięcia w zakresie "rzemieślniczym".
Istotne znaczenie natomiast może mieć technologia montażu przekładni. Ustawienie luzów w moście UAZa to jakiś koszmar i ludzie potrafiący to dobrze zrobić albo już nie żyją albo występują w ilości policzalnej na palcach w skali województwa.
Zatem jeśli na 100% luzy międzyzębne i napięcie łożysk są dobrze ustawiane po montażu nowych części pozostaje jedynie sprawdzić temat prostości pochwy mostu, a jeśli jest prosta to wymienić most.
Takie same przełożenie znajdziesz w niektórych Suzuki Vitara, z niej możesz spróbować zaadoptować tylni most.
Jeśli zaś ma być naprawdę niezniszczalnie to będziesz trzeba wstawić komplet mostów o innym przełożeniu.
Przekładnia hipoidalna to technologiczna wyższa szkoła jazdy nie do ogarnięcia w zakresie "rzemieślniczym".
Istotne znaczenie natomiast może mieć technologia montażu przekładni. Ustawienie luzów w moście UAZa to jakiś koszmar i ludzie potrafiący to dobrze zrobić albo już nie żyją albo występują w ilości policzalnej na palcach w skali województwa.
Zatem jeśli na 100% luzy międzyzębne i napięcie łożysk są dobrze ustawiane po montażu nowych części pozostaje jedynie sprawdzić temat prostości pochwy mostu, a jeśli jest prosta to wymienić most.
Takie same przełożenie znajdziesz w niektórych Suzuki Vitara, z niej możesz spróbować zaadoptować tylni most.
Jeśli zaś ma być naprawdę niezniszczalnie to będziesz trzeba wstawić komplet mostów o innym przełożeniu.
Jimny M16A
Żuk A161H 4C90 + Eaton TS5-21
Żuk A161H 4C90 + Eaton TS5-21
Re: Wałek ataku i talerz w mostach UAZ
Powiem ci, że jeszcze nie zmieliłem mostu ani razu a jeździło się kiedyś. Ważne są luzy, a raczej ich brak. Zakładam, że nie strzelasz ze sprzęgła
Łożysko podpierające wałek ataku miałeś
To z tyłu
Jeśli nie szalejesz to mosty muszą wytrzymać. Może przyczyna nie leży w jakości wykonania części a składania mostu 




Mówię co myślę, robię co mówię, już nie jem co lubię.
"nullo retentus impedimento"
"nullo retentus impedimento"
- escorciarz
- Posty: 377
- Rejestracja: pn mar 07, 2011 11:35 am
- Kontaktowanie:
Re: Wałek ataku i talerz w mostach UAZ
Dobrze byłoby znaleźć atak i talerz wyprodukowane jeszcze w ZSRR. Jakość byla dużo lepsza. Poszukam czegoś w Rosji. Zapytam na kaliningradzkim forum 4x4. Musisz mi tylko dać znać, czy pytać, bo jeśli nie jesteś zainteresowany, to nie będę się fatygował. Na chwilę obecną nowe afgany z Rosji są po 2000 zł sztuka z dostawą do Polski.
Re: Wałek ataku i talerz w mostach UAZ
...przyczyną wielu "zmieleń" jest też zbyt duży luz poprzeczny trybu atakującego / pojawiają się duże siły działające na podporę tego wałka /
UniformBravo40
Volvo 855 tdi
Volvo 855 tdi
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 5
- Rejestracja: ndz lut 08, 2009 9:11 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Ursynów
Re: Wałek ataku i talerz w mostach UAZ
Sądzę, że kolega KSikorski ma rację:
"stawienie luzów w moście UAZa to jakiś koszmar i ludzie potrafiący to dobrze zrobić albo już nie żyją albo występują w ilości policzalnej na palcach w skali województwa" czyli zgodnie ze stary porzekadłem "trudno znaleźć dziś dobrego fachowca".
Po prostu to jest sztuka oparta na doświadczeniu. Wymaga to sporo pracy, chęci i zaangażowania. Teraz nikomu się nie chce bawić w rozkręcanie i skręcanie mostu po 10 razy żeby to wyregulować, więc jest "jako tako". Przyznaję że ja osobiście tych mostów nie naprawiam, bo nie można robić wszystkiego samemu. Może tutaj powinienem sam na to wszystko popatrzeć i nadzorować, choć instrukcje są dosyć jasno napisane i wyjaśniono w nich jak te mosty się składa.
Znalazłem nawet fajną dodatkową instrukcję do składania tego typu mostu tylko od naszej polskiej Nysy.
http://polskiedostawczaki.pl/regeneracja-tylnego-mostu/
Przy dokładnym trzymaniu się takich zasad może dałoby się ten typowy most złożyć idealnie.
Ze sprzęgła nie strzelam, czasami uaz gdzieś ugrzęźnie i wtedy ... słyszę charakterystyczny chrobot.
Masa auta temu nie sprzyja, opony są Kumho Venture KL71 rozmiar 31X10,5R15.
Jeśli uważacie, że afgany dadzą radę i jest duże prawdopodobieństwo, że ich jakość jest zdecydowanie lepsza i jedynie niezwykle wyjątkowe przypadki podważają tą opinię, to chyba to byłoby dość rozsądne wyjście.
Afgany podobno pasują bez żadnych kombinacji. Muszę tylko przełożyć hamulce tarczowe z aktualnych mostów do afganów. Czy to jest możliwe na zasadzie "plug & play"?
Potrzebuje namiarów, gdzie można kupić te afgany po 2000 zl? I czy nie są to jakieś "zamienniki oryginałów" ?
Chodzi mi o to że jak już ma kupić te lepsze mosty to niech będą lepsze a nie "prawie jak oryginał"
Czy kolega escorciarz mógłby się podzielić kontaktem?
Byłbym zainteresowany też tymi zestawami od Rosjan z północy.
pozdrawiam,
Piotr.
"stawienie luzów w moście UAZa to jakiś koszmar i ludzie potrafiący to dobrze zrobić albo już nie żyją albo występują w ilości policzalnej na palcach w skali województwa" czyli zgodnie ze stary porzekadłem "trudno znaleźć dziś dobrego fachowca".
Po prostu to jest sztuka oparta na doświadczeniu. Wymaga to sporo pracy, chęci i zaangażowania. Teraz nikomu się nie chce bawić w rozkręcanie i skręcanie mostu po 10 razy żeby to wyregulować, więc jest "jako tako". Przyznaję że ja osobiście tych mostów nie naprawiam, bo nie można robić wszystkiego samemu. Może tutaj powinienem sam na to wszystko popatrzeć i nadzorować, choć instrukcje są dosyć jasno napisane i wyjaśniono w nich jak te mosty się składa.
Znalazłem nawet fajną dodatkową instrukcję do składania tego typu mostu tylko od naszej polskiej Nysy.
http://polskiedostawczaki.pl/regeneracja-tylnego-mostu/
Przy dokładnym trzymaniu się takich zasad może dałoby się ten typowy most złożyć idealnie.
Ze sprzęgła nie strzelam, czasami uaz gdzieś ugrzęźnie i wtedy ... słyszę charakterystyczny chrobot.
Masa auta temu nie sprzyja, opony są Kumho Venture KL71 rozmiar 31X10,5R15.
Jeśli uważacie, że afgany dadzą radę i jest duże prawdopodobieństwo, że ich jakość jest zdecydowanie lepsza i jedynie niezwykle wyjątkowe przypadki podważają tą opinię, to chyba to byłoby dość rozsądne wyjście.
Afgany podobno pasują bez żadnych kombinacji. Muszę tylko przełożyć hamulce tarczowe z aktualnych mostów do afganów. Czy to jest możliwe na zasadzie "plug & play"?
Potrzebuje namiarów, gdzie można kupić te afgany po 2000 zl? I czy nie są to jakieś "zamienniki oryginałów" ?

Chodzi mi o to że jak już ma kupić te lepsze mosty to niech będą lepsze a nie "prawie jak oryginał"

Czy kolega escorciarz mógłby się podzielić kontaktem?
Byłbym zainteresowany też tymi zestawami od Rosjan z północy.
pozdrawiam,
Piotr.
-
-
- Posty: 812
- Rejestracja: sob lut 23, 2008 3:16 pm
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Wałek ataku i talerz w mostach UAZ
Z tymi afganami to dopytaj w jakim są stanie.
Ja kupowałem w 2007/8 roku w rzeszowie i były w stanie do montażu do auta
Ale znajomi co pokupowali z innych zródeł to tylko farbe mieli nową a reszta do remontu/przejrzenia
Nie wiem jak teraz ale wtedy z dostępnością części to tak średnio było.
Napisz skąd jesteś to może ktoś podrzuci Ci namiar na sprawdzonego mechanika
Ja kupowałem w 2007/8 roku w rzeszowie i były w stanie do montażu do auta
Ale znajomi co pokupowali z innych zródeł to tylko farbe mieli nową a reszta do remontu/przejrzenia
Nie wiem jak teraz ale wtedy z dostępnością części to tak średnio było.
Napisz skąd jesteś to może ktoś podrzuci Ci namiar na sprawdzonego mechanika
Re: Wałek ataku i talerz w mostach UAZ
Szukaj mostów od muscela.Te same koła,grucha wyjmowana "na stół".
KASZTANIARZ- SENIOR
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl
Re: Wałek ataku i talerz w mostach UAZ
Jeżdżę ponad 5 lat i ~40 tysięcy na komplecie z poznania właśnie, na kołach 31/10.5, mocniejszym niż fabryka silnikiem z automatem. Zdarzało się ciągać tematy typu załadowany star 200 ~10ton razem, reduktor gaz i nic, przyczepka gdzie zestaw ma razem 3tony często.
Mosty składane samemu i powoli, rozbierając po kilka razy do korekt.
Wiadomo ile luzu to jest 'jako tako'? Jeszcze lepiej sprawdzić jak po założeniu trochę pojeździ, to by dużo powiedziało o stanie mechanizmów.
Auto jeżdżone osobiście, czy pracownicy upalają?
Z tymi przełożeniami z poznania było tak, że zmieliłem, pojechałem kupić przełożenia z mechanizmem różnicowym nie oglądając dokładnie nawet, i na stole w domu się okazuje, że mechanizm różnicowy się nie obraca... wymienili be problemów na inny, widać, że nowej produkcji był bo ładny świecący.
Nie wiem czy pech i jednostkowy przypadek, czy legendarna jakość części
Mosty składane samemu i powoli, rozbierając po kilka razy do korekt.
Wiadomo ile luzu to jest 'jako tako'? Jeszcze lepiej sprawdzić jak po założeniu trochę pojeździ, to by dużo powiedziało o stanie mechanizmów.
Auto jeżdżone osobiście, czy pracownicy upalają?
Z tymi przełożeniami z poznania było tak, że zmieliłem, pojechałem kupić przełożenia z mechanizmem różnicowym nie oglądając dokładnie nawet, i na stole w domu się okazuje, że mechanizm różnicowy się nie obraca... wymienili be problemów na inny, widać, że nowej produkcji był bo ładny świecący.
Nie wiem czy pech i jednostkowy przypadek, czy legendarna jakość części

- banan206
- jestem tu nowy...
- Posty: 60
- Rejestracja: sob kwie 05, 2014 8:24 pm
- Lokalizacja: Mieszków/Jarocin
Re: Wałek ataku i talerz w mostach UAZ
Fajna instrukcja krok po kroku. Nawet nie znając języka można się domyśleć o co chodzi:)
https://www.youtube.com/watch?v=p7H3aymPJcY
https://www.youtube.com/watch?v=p7H3aymPJcY
Re: Wałek ataku i talerz w mostach UAZ
Kolego,przed założeniem czegokolwiek ruskiego do auta sprawdź to najpierw suwmiarką i na tokarce.Ja zakupiłem 4 piasty nowe do afganów i 3 wymagały obróbki tokarza,bo nawet bieżni łożyska nie dało się wcisnąć nie wspominając już o dekielkach,które też nie pasowały do otworów w piastach.Taka norma u nich.Druga rzecz to jakość materiału.Nawet te wzmacniane półosie to żaden szczyt wytrzymałości.Taniej wyjdzie zrobić je u nas,ale trza większą ilość robić.8/41 to wolne przełożenia i spokojnie powinny wytrzymywać.Chwilowo miałem kiedyś 8/37 i mimo grubszych zębów wytrzymały najkrócej.
Re: Wałek ataku i talerz w mostach UAZ
Mocniejsze są szybsze przełożenia UAZa - 4,625
Można próbować most z Muscela - przelozenie 5.15 (różnica 0,5%)
Pajero 2 (chyba w automacie) miały przełożenia 5,285 (3% wolniesze, czyli w zasadzie cal różnicy na oponie)
Przy wadze 2,5T Vitarę jednak bym zostawił w spokoju.
Nic innego bez zmiany obu mostów raczej nie da się wymyślić. Ale jak zmienisz, to musisz się i tak liczyć z szybszymi (miej momentu na kołach) przełożeniami.
Możesz przetestować przełożenia 4,625. Jak się wysypią, to masz możliwość dać tylny most z Pajero2 lub Gallopera - tani jak barszcz, często z blokadą i wystarczająco mocny.
Pzdr, W
Można próbować most z Muscela - przelozenie 5.15 (różnica 0,5%)
Pajero 2 (chyba w automacie) miały przełożenia 5,285 (3% wolniesze, czyli w zasadzie cal różnicy na oponie)
Przy wadze 2,5T Vitarę jednak bym zostawił w spokoju.
Nic innego bez zmiany obu mostów raczej nie da się wymyślić. Ale jak zmienisz, to musisz się i tak liczyć z szybszymi (miej momentu na kołach) przełożeniami.
Możesz przetestować przełożenia 4,625. Jak się wysypią, to masz możliwość dać tylny most z Pajero2 lub Gallopera - tani jak barszcz, często z blokadą i wystarczająco mocny.
Pzdr, W
Muscel '69 2,9 EFI; było Suzuki Samurai '90 1,3 GTi;
http://www.pultusk4x4.org
http://www.pultusk4x4.org
Re: Wałek ataku i talerz w mostach UAZ
Patrol tez ma 4.625:)
Pajero 2.5 93r. było i nigdy więcej!!
Suzuki Samurai 88r. 1.3 gaznik , sprezyna
Ride or Die ]:->
Suzuki Samurai 88r. 1.3 gaznik , sprezyna
Ride or Die ]:->
Re: Wałek ataku i talerz w mostach UAZ
ataki 8x37 zależy jaki geniusz złoży mosty
,wytrzymają 


uaz 2,4td uaz2.8i gaz66
Re: Wałek ataku i talerz w mostach UAZ
most od żuka bebechy pasują idealnie i dużo lepszy materiał chodź 2 satelitowy mech różnicowy , orginalne zmieliłem 3 , żukowego ani jednego , dobrze złożyć most to dzień roboty i to paskudnej , pomalować farbą , złożyć , pokręcić , rozebrać , sprawdzić , jeżeli ok to składamy , albo źle to regulujemy dalej i tak w koło 

lodz4x4.weebly.com
d23 pickup
790-71-74-74
d23 pickup

790-71-74-74
Re: Wałek ataku i talerz w mostach UAZ
jak 8x41 od żuka i kosz 4-ro satelitowy od uaza,to wytrzymuje ,ataki wykonane lepiej od ruskich ale najmocniejsze są 8x37 (oczywiście zdarza się gównolit), ja to składam ponad 20-lat i mam przetestowane to wszystko,tylko most uaza trzeba dobrze złożyć 

uaz 2,4td uaz2.8i gaz66
Re: Wałek ataku i talerz w mostach UAZ
podatawa to dokladna regulacja mostu przy skladaniu. taki most bedzie robil. zjebany montaz zalatwi kazdy most

Re: Wałek ataku i talerz w mostach UAZ
Tak czytam o tym ustawianiu, trochę na pewno bardziej upierdliwa robota niż w 126p
ale mam dylemata. Most nie wył, nie stukał, nie szarpał. Ponieważ konserwuję świeżo kupionego Łazika, mam most "na stole", piasty wyjęte, wszystko z zamiarem rozebrania i sprawdzenia. Ale wypłukałem już most olejem lekkim, tak sobie macham i kręcę kołnierzem wałka atakującego i mam następujące wyniki:
-olej zszedł jednolity
-w płukance opiłków nie stwierdzono, zawiesina gładsza niż z niejednego silnika
-nie ma luzu osiowego ani promieniowego
-"od zęba do zęba" (czyli od ruszenia talerza przy jeździe w przód do cofania go) ruch jakieś 15 stopni obrotu atakiem
-przy obu półosiach zablokowanych, suma luzów (atak-talerz, satelity, wielokliny) jakieś 25 stopni obrotu atakiem
Czyli chyba zdrowo, jedynie luzów łożysk kosza nie znam.
Może trafiłem na jeden z tych mitycznych mostów poskładanych przez speca a nie przez kowala? Kumpel mi o takim magiku opowiadał, gość w PKS pracował. Kiedy się nawalił jak autobus, mentalnie zlewał się z mostem. Składał na słuch i wychodziło perfekt. Na trzeźwo nie umiał.
A może dla sportu, nauki i świętego spokoju rozpołowić i sprawdzić stan? (haha, Ministerstwo Sportu, Ńauki i Świętego Spokoju mi wyszło) Stanowisko do rozpołowiania już zacząłem sobie szykować, takie jak w księdze remontowej UAZa.
Rozkręcać czy nie rozkręcać, oto jest pytanie.

-olej zszedł jednolity
-w płukance opiłków nie stwierdzono, zawiesina gładsza niż z niejednego silnika
-nie ma luzu osiowego ani promieniowego
-"od zęba do zęba" (czyli od ruszenia talerza przy jeździe w przód do cofania go) ruch jakieś 15 stopni obrotu atakiem
-przy obu półosiach zablokowanych, suma luzów (atak-talerz, satelity, wielokliny) jakieś 25 stopni obrotu atakiem
Czyli chyba zdrowo, jedynie luzów łożysk kosza nie znam.
Może trafiłem na jeden z tych mitycznych mostów poskładanych przez speca a nie przez kowala? Kumpel mi o takim magiku opowiadał, gość w PKS pracował. Kiedy się nawalił jak autobus, mentalnie zlewał się z mostem. Składał na słuch i wychodziło perfekt. Na trzeźwo nie umiał.
A może dla sportu, nauki i świętego spokoju rozpołowić i sprawdzić stan? (haha, Ministerstwo Sportu, Ńauki i Świętego Spokoju mi wyszło) Stanowisko do rozpołowiania już zacząłem sobie szykować, takie jak w księdze remontowej UAZa.
Rozkręcać czy nie rozkręcać, oto jest pytanie.
Spawanie MAG/TIG, przeróbki pojazdów, akcesoria "na miarę", ślusarstwo, elektryka itp.
Re: Wałek ataku i talerz w mostach UAZ
Skoro bez rozkręcania nic nie budzi wątpliwości to po co dłubać???
Chyba że nie masz co robić w długie, chłodne, zimowe wieczory.
Ja bym nie rozkręcał.
NIE DRĄŻ
Chyba że nie masz co robić w długie, chłodne, zimowe wieczory.
Ja bym nie rozkręcał.
NIE DRĄŻ

Re: Wałek ataku i talerz w mostach UAZ
Jak dla mnie luz międzyzębny pozwalający obrócić wałek ataku o 15 stopni to deczko dużo, magiczna księga też podaje nieco mniejszy zakres, dlatego zapytałem jeżdżących Łazikami jak to w praktyce wygląda. Czy dostanę odpowiedź, "jak na Łaza to super" czy też "rób bo jednak sporo".
EDIT po paru godzinach w warsztacie.
Czytałem, że wyjący most w UAZie oznacza poważną awarię lub stan agonalny. Jak w każdym samochodzie, tyle że podobno w Łazie dopiero jak most się kończy. Rozebrałem mój zupełnie cichy most tylny. Zalany zwykłym Hipolem, nie miodem do zarżniętych mostów. W środku Dolina Rozdupy. Brak podkładki oporowej pod jednym z kół koronowych. Satelity radośnie wgryzają się w obudowę, dwa z nich dokopały się już do śrub ją spinających. Bieżnia jednego z łożysk klatki swobodnie spada z mocowania. Dobór podkładek naprężających - przypadkowy - to co zostało na stole to wepchali, to co spadło na ziemię już za trudno się schylić.Część zębów ma wykruszenia. O dziwo, atak jest wykruszony tylko tam, gdzie nie współpracuje z kołem talerzowym. Niewyrobione części pewnie pod naciskiem wyrobionego brzegu się ukruszyły. W oleju brak opiłków, normalny zużyty olej. Mało tego, po wyczyszczeniu złożyłem całość na farbkę i ślady współpracy zębów są książkowe. Pewnie są to ślady ślizgu a nie przetaczania się zębów po sobie, ale mimo wszystko ktoś to regulował...
Jeśli dyfer w tym stanie normalnie pracuje i pokonał na tym oleju przynajmniej 500 kilometrów (tyle ze mną, a sadząc po stanie korków, to parę tysięcy) to w jakim stanie musi być most aby zawył?!?! Nie jestem głuchy, słyszałem już wyjące mosty, ale ten ani trochę.
Przedni most prawie ideał, podreguluję i zostawiam, albo wymienię oba na 8/37 skoro i tak rozebrane.
EDIT po paru godzinach w warsztacie.
Czytałem, że wyjący most w UAZie oznacza poważną awarię lub stan agonalny. Jak w każdym samochodzie, tyle że podobno w Łazie dopiero jak most się kończy. Rozebrałem mój zupełnie cichy most tylny. Zalany zwykłym Hipolem, nie miodem do zarżniętych mostów. W środku Dolina Rozdupy. Brak podkładki oporowej pod jednym z kół koronowych. Satelity radośnie wgryzają się w obudowę, dwa z nich dokopały się już do śrub ją spinających. Bieżnia jednego z łożysk klatki swobodnie spada z mocowania. Dobór podkładek naprężających - przypadkowy - to co zostało na stole to wepchali, to co spadło na ziemię już za trudno się schylić.Część zębów ma wykruszenia. O dziwo, atak jest wykruszony tylko tam, gdzie nie współpracuje z kołem talerzowym. Niewyrobione części pewnie pod naciskiem wyrobionego brzegu się ukruszyły. W oleju brak opiłków, normalny zużyty olej. Mało tego, po wyczyszczeniu złożyłem całość na farbkę i ślady współpracy zębów są książkowe. Pewnie są to ślady ślizgu a nie przetaczania się zębów po sobie, ale mimo wszystko ktoś to regulował...
Jeśli dyfer w tym stanie normalnie pracuje i pokonał na tym oleju przynajmniej 500 kilometrów (tyle ze mną, a sadząc po stanie korków, to parę tysięcy) to w jakim stanie musi być most aby zawył?!?! Nie jestem głuchy, słyszałem już wyjące mosty, ale ten ani trochę.
Przedni most prawie ideał, podreguluję i zostawiam, albo wymienię oba na 8/37 skoro i tak rozebrane.
Spawanie MAG/TIG, przeróbki pojazdów, akcesoria "na miarę", ślusarstwo, elektryka itp.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości