nie miała 300 tys. km tylko zapewne dwa razy tyle, skoro wyła skrzynia i mostyMarcingalloper pisze: Weź też pod uwagę to że LC za dwie dychy może nie być taki idealny jak się wydaje. Marty szefowa miała 5d. Pierwszym właścicielem był szef Polsatu, później jakiś ktoś przez trzy lata i wspomniana Marty szefowa - fura wtedy już wymagała sporych kosztów aby była do jazdy, ale nie na tip top. Wnętrze i blacha była idealna, ale ponad 300tys przebieg dał odcisk na mechanice (skrzynia wyła na 5, spory luz mostu tylnego). Trochę poogarniali i poszła do ludzi bo wymagała jeszcze sporo pracy i pieniędzy.
Ta niebieska co pisałem 3d, za nią dali ponad 37tys - moim zdaniem jako samochód wart połowę, ale Toyki się cenią. Ma wszystko porobione, działa i powiedzieć trzeba że jest ogarnięta (bo i właściciel pedant), no ale kosztowo jak za taki samochód chyba trochę zbyt dużo.
kilka lat temu sprzedałem 90 (krótką) z oryginalnym przebiegiem 210 tys. km (jeden właściciel 10 lat)
wóz był absolutnie bez oznak zużycia we wnętrzu (mam gdzieś jeszcze foty).
nie wymagał też żadnych inwestycji, jeździł prosto i bardzo szybko.
sprzedałem za chyba 24 koła, nie kojarzę już dokładnie
brak klimy i szyby na korbę - trochę ograniczało mi to popyt, bo społeczeństwo durne