Warsztaty zagranicą
Moderator: Misiek Bielsko
Re: Warsztaty zagranicą
W północnej Serbii wszystkie pompy paliwa warsztaty odsyłają do naprawy do serwisu zlokalizowanego w Nowym Sadzie (autoryzowany Boscha):
N 45 17 10
E 19 49 57
Liczne problemy z samochodem zatrzymały nas tam na dłużej, ale szef okazał się niezwykle sympatyczny, pomocny i pomógł w kompleksowej naprawie (w tym wymienił rozrząd), a przy tym mimo sparaliżowania mu harmonogramu pracy wziął stosunkowo niskie wynagrodzenie.
Gorąco polecam
N 45 17 10
E 19 49 57
Liczne problemy z samochodem zatrzymały nas tam na dłużej, ale szef okazał się niezwykle sympatyczny, pomocny i pomógł w kompleksowej naprawie (w tym wymienił rozrząd), a przy tym mimo sparaliżowania mu harmonogramu pracy wziął stosunkowo niskie wynagrodzenie.
Gorąco polecam
Lenio
HJ60 pożeniony z 1HD-T (Pan Ordynator w końcu złożył
) / HZJ105 pożeniony z HDJ100
HJ60 pożeniony z 1HD-T (Pan Ordynator w końcu złożył

-
- jestem tu nowy...
- Posty: 18
- Rejestracja: wt wrz 28, 2010 11:23 am
Re: Warsztaty zagranicą
Witam.
Ostatnio miałem kłopoty ze swoim parchem we Lwowie. Polecam salon Subaru ul. Lipińskiego 36 tel. kom. 67-380-03-96 Lubomir Zalizny rozumie po polsku i tel stacjonarny 32-231-86-55 (podaję bez prefiksów). Polecam.
Ostatnio miałem kłopoty ze swoim parchem we Lwowie. Polecam salon Subaru ul. Lipińskiego 36 tel. kom. 67-380-03-96 Lubomir Zalizny rozumie po polsku i tel stacjonarny 32-231-86-55 (podaję bez prefiksów). Polecam.
- pamejudd
-
- Posty: 1420
- Rejestracja: ndz lip 26, 2009 7:10 pm
- Lokalizacja: Wioska obok wioski obok Stuttgartu
Re: Warsztaty zagranicą
Czy kojarzy ktoś jakis warsztat LR-owy w Gruzji? Najlepiej w ok. Tbilisi.
130 300Tdi '97, Ghost RS 5700 '05
wolvesahead.org
wolvesahead.org
Re: Warsztaty zagranicą
dzizus krajs ja pierdolę czym wy jeździcie
to na szrot się nadaje a nie na wyprawy czy nawet większe popierdółki




Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii
Re: Warsztaty zagranicą
Dzwoń do Miłosza Rzeźnika on zna.pamejudd pisze:Czy kojarzy ktoś jakis warsztat LR-owy w Gruzji? Najlepiej w ok. Tbilisi.
Numer na priv poszedł.
grzechu
LR Discovery II TeDePińć
LR Discovery II TeDePińć
- pamejudd
-
- Posty: 1420
- Rejestracja: ndz lip 26, 2009 7:10 pm
- Lokalizacja: Wioska obok wioski obok Stuttgartu
Re: Warsztaty zagranicą
Dzieki
Ofiara losu już ma wyznaczony plan działania i jutro powinna ogarniać awarię.

Ofiara losu już ma wyznaczony plan działania i jutro powinna ogarniać awarię.
130 300Tdi '97, Ghost RS 5700 '05
wolvesahead.org
wolvesahead.org
-
-
- Posty: 4958
- Rejestracja: wt lis 19, 2013 11:48 pm
Re: Warsztaty zagranicą
Skoro to Land Rover i jego legendarna solidność, to pewnie ten apteczkowy zapas zużył już na dojazd do tego miejsca gdzie znów mu się popsułoRudeBoy pisze:o litości, w apteczce powinien mieć

Dobrze że już ogarnięte

Re: Warsztaty zagranicą
No nie przesadzaj guma wału na kilkanaście tysięcy powinna wystarczyć
No chyba, że miał zamiennik za 40zł.

No chyba, że miał zamiennik za 40zł.
grzechu
LR Discovery II TeDePińć
LR Discovery II TeDePińć
Re: Warsztaty zagranicą
A ja 'gównianym' terrano2 wróciłem z Gruzji jadąc ok 3,5tys km z całkowicie wywalonymi końcówkami drążków, sworzniami, wahaczem górnym i końcówkami drążka stabilizatora tak, że byle dołek powodował dobicie o nadkole, a zakręty kładły ostro auto na boki 
2000km po wyjebach Gruzji zrobiło swoje ;p

2000km po wyjebach Gruzji zrobiło swoje ;p
WJ21
Państwowa dziwka, flądra w jedwabiu i złocie. Chcą za nią tren nieść, duszę włócząc w błocie
Państwowa dziwka, flądra w jedwabiu i złocie. Chcą za nią tren nieść, duszę włócząc w błocie
-
-
- Posty: 4958
- Rejestracja: wt lis 19, 2013 11:48 pm
Re: Warsztaty zagranicą
Bo jeździć to trza umić 

- Damian
-
- Posty: 21581
- Rejestracja: ndz sty 20, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: mokotów/legionowo
- Kontaktowanie:
Re: Warsztaty zagranicą
ach, spece
guma wału GEN kosztująca 220zł starcza mi na 80-100 tys. km
zamiennik tani starcza na kilka, góra kilkanaście. nadaje się wyłącznie do skrzynki przetrwania w razie W.
poza tym po gumie widać zużycie na kilka tysięcy km przed wybuchem. ergo, wóz nieprzygotowany. największym wrogiem land rovera jest jego użytkownik.
zrobiłem swoim jakieś 80 tys. km poza granicami kraju i nigdy nie miałem problemów.
guma wału GEN kosztująca 220zł starcza mi na 80-100 tys. km
zamiennik tani starcza na kilka, góra kilkanaście. nadaje się wyłącznie do skrzynki przetrwania w razie W.
poza tym po gumie widać zużycie na kilka tysięcy km przed wybuchem. ergo, wóz nieprzygotowany. największym wrogiem land rovera jest jego użytkownik.
zrobiłem swoim jakieś 80 tys. km poza granicami kraju i nigdy nie miałem problemów.
the lifestyle you've ordered is currently out of stock.
LR
LR
-
-
- Posty: 4958
- Rejestracja: wt lis 19, 2013 11:48 pm
Re: Warsztaty zagranicą
Nie Land Rovera, a każdej jednej terenówki czy plaskategoDamian pisze:największym wrogiem land rovera jest jego użytkownik.

Jak ktoś kutwi (nie twierdzę że @pamejudd kutwi i nie chodzi mi o jego przypadek ale ogół) i wstawia byle gówno albo zwleka z wymianą czegoś bo jeszcze jako tako działa to tak później ma.
Re: Warsztaty zagranicą
Przecie to nie pamejudd miał w Gruzji problem.
Kutwienie i złe przygotowania auta do wyjazdu to jedna kwestia. Guma wału jest dobrym przykładem zaniedbania lub ignorancji.
Inna kwestią jest to że nawet najlepiej dbany i przygotowany wóz może się zjebać w czasie wyjazdu. Inaczej to twierdzić mogą tylko Ci co nigdy dupy dalej nie ruszyli i są teoretykami.
Kutwienie i złe przygotowania auta do wyjazdu to jedna kwestia. Guma wału jest dobrym przykładem zaniedbania lub ignorancji.
Inna kwestią jest to że nawet najlepiej dbany i przygotowany wóz może się zjebać w czasie wyjazdu. Inaczej to twierdzić mogą tylko Ci co nigdy dupy dalej nie ruszyli i są teoretykami.
grzechu
LR Discovery II TeDePińć
LR Discovery II TeDePińć
-
-
- Posty: 4958
- Rejestracja: wt lis 19, 2013 11:48 pm
Re: Warsztaty zagranicą
Fakt, mój błąd
.
Oczywiście że zawsze może się coś zjebać, to tylko kawał najczęściej starej blachy. Ale można minimalizować.
Ja przed wyjazdem do Rumunii posprawdzałem całe zawieszenie i przesmarowałem kalamitki sworzni i krzyżaki. Miesiąc przed wyjazdem zmieniłem wszystkie oleje (mosty, skrzynia, reduktor) jak i płyn chłodniczy - po powrocie znów to wszystko zrobiłem bo wydawało mi się że kurz rumuński dostał się do oleju
. Zmieniłem też płyn hamulcowy, też drugi raz już w tym roku i 5 odkąd mam samochód bo robię to co rok. Moi kumple w ogóle nie zmieniają płynu hamulcowego czy do wspomagania - bo jak działa to po co ruszać
, ja zmieniam co rok i tak wszystko robię zawsze we wszystkich samochodach. To samo klimatyzacja, w łeb się pukają że ja co rok zmieniam olej, czynnik i filtr klimatyzacji - pytają po co skoro działa. Po jajco odpowiadam
, bo tak trzeba. Odkąd pamiętam też zawsze jak coś zaczyna stukać w zawieszeniu (poza łącznikami) np, sworzeń lub końcówka to zawsze, ale to zawsze nie zmieniam tylko zużytego stukającego elementu, ale wszystko co tam jest - końcówki wew., zewn., sworznie, tuleje po tym zbieżność i jazda dalej. Przy takim serwisowaniu rzadko kiedy dopada mnie coś niespodziewanego a i w ogólnym rachunku z zasady wychodzi taniej bo nie trzeba robić kolejnych elementów za jakiś czas.

Oczywiście że zawsze może się coś zjebać, to tylko kawał najczęściej starej blachy. Ale można minimalizować.
Ja przed wyjazdem do Rumunii posprawdzałem całe zawieszenie i przesmarowałem kalamitki sworzni i krzyżaki. Miesiąc przed wyjazdem zmieniłem wszystkie oleje (mosty, skrzynia, reduktor) jak i płyn chłodniczy - po powrocie znów to wszystko zrobiłem bo wydawało mi się że kurz rumuński dostał się do oleju



Re: Warsztaty zagranicą
Za którymś razem na wyjeździe Ci coś jebnie... zobaczysz
W zeszłym roku już na powrocie z Albanii w Macedonii podczas hamowania na asfalcie jebnął mi przewód hamulcowy. Przewód miał pół roku. Niefortunnie się zagiął i przetarł od drgań o budę. Mało nie rozjebałem auta swojego i kumpla, który jechał przede mną.
Auta nie da się naprawić na zapas. Można wyłącznie utrzymywać go w stanie wzorowym co i tak nie gwarantuje wystąpienia fuckupu.

W zeszłym roku już na powrocie z Albanii w Macedonii podczas hamowania na asfalcie jebnął mi przewód hamulcowy. Przewód miał pół roku. Niefortunnie się zagiął i przetarł od drgań o budę. Mało nie rozjebałem auta swojego i kumpla, który jechał przede mną.
Auta nie da się naprawić na zapas. Można wyłącznie utrzymywać go w stanie wzorowym co i tak nie gwarantuje wystąpienia fuckupu.
grzechu
LR Discovery II TeDePińć
LR Discovery II TeDePińć
-
-
- Posty: 4958
- Rejestracja: wt lis 19, 2013 11:48 pm
Re: Warsztaty zagranicą
Wiesz, w odróżnieniu od kilku moich kumpli ja na wycieczki wokołokominowe po prostu jadę, oni przed wyjazdem zużywają paczkę trytytek i kilka metrów drutu że o uzupełnieniu wszystkich płynów wspominał nie będę
.
Dla mnie awaria to silnik kaputen, chyba najgorsze co może się stać - oczywiście tylko moim zdaniem. Bo takie rzeczy jak most (bez znaczenia który) skrzynię czy reduktor to można wymienić z piwem w ręku przez jedno popołudnie gdzieś na rowie. Jadąc do rumunii trochę się obawiałem o to że może się coś stać nieprzewidzianego, ale jak zobaczyłem ile tam popierdziela Pajero stałem się oazą spokoju jeśli chodzi o usterki. Nawet na wylotówce z Oradea widziałem ze dwie sztuki Gallopów na części.
Pęknięty wężyk hamulcowy może sprawić problemy - przy hamowaniu, ale sama naprawa to tylko formalność nawet dla leszcza zza biurka w korpo i oby tylko takie awarie nam wszystkim się przytrafiały
.

Dla mnie awaria to silnik kaputen, chyba najgorsze co może się stać - oczywiście tylko moim zdaniem. Bo takie rzeczy jak most (bez znaczenia który) skrzynię czy reduktor to można wymienić z piwem w ręku przez jedno popołudnie gdzieś na rowie. Jadąc do rumunii trochę się obawiałem o to że może się coś stać nieprzewidzianego, ale jak zobaczyłem ile tam popierdziela Pajero stałem się oazą spokoju jeśli chodzi o usterki. Nawet na wylotówce z Oradea widziałem ze dwie sztuki Gallopów na części.
Pęknięty wężyk hamulcowy może sprawić problemy - przy hamowaniu, ale sama naprawa to tylko formalność nawet dla leszcza zza biurka w korpo i oby tylko takie awarie nam wszystkim się przytrafiały

-
- Posty: 623
- Rejestracja: śr lut 04, 2009 1:20 pm
- Lokalizacja: Miasto Królów Polskich/ Skien Norwegia
Re: Warsztaty zagranicą
to juz lekka perwera...Marcingalloper pisze:Fakt, mój błąd.
ja zmieniam co rok i tak wszystko robię zawsze we wszystkich samochodach. To samo klimatyzacja, w łeb się pukają że ja co rok zmieniam olej, czynnik i filtr klimatyzacji - pytają po co skoro działa.

Pajero 92 2,5 TD 

-
-
- Posty: 4958
- Rejestracja: wt lis 19, 2013 11:48 pm
Re: Warsztaty zagranicą
Mam jeszcze inne odchyłyqmulus pisze:to juz lekka perwera...Marcingalloper pisze:Fakt, mój błąd.
ja zmieniam co rok i tak wszystko robię zawsze we wszystkich samochodach. To samo klimatyzacja, w łeb się pukają że ja co rok zmieniam olej, czynnik i filtr klimatyzacji - pytają po co skoro działa.

Instrukcje powiadają że osuszacz w samochodach do 5 lat można wymieniać co 36msc, i to też zależnie od producenta. W autach starszych niż 10 lat powiadają coś o 12-18msc. Tak czy siak myślę że te wymiany nie zaszkodzą.
- bartekbp01
-
- Posty: 1404
- Rejestracja: sob cze 24, 2006 10:30 pm
- Lokalizacja: Kraków/Oslo
Re: Warsztaty zagranicą
Jeżeli ktoś będzie potrzebował pomocy w okolicach OSLO to chętnie służę pomocą, pracuję w pełni wyposażonym serwisie,telefon na priv
JEST WOJNA-SĄ STRATY była NIVdzięcznica 1.6 91r==>Granda Viertara 2,0HDi
CHREATIW TECHNOLOŻI
CHREATIW TECHNOLOŻI

-
- Posty: 623
- Rejestracja: śr lut 04, 2009 1:20 pm
- Lokalizacja: Miasto Królów Polskich/ Skien Norwegia
Re: Warsztaty zagranicą
pozbyles sie nivki ? !bartekbp01 pisze:Jeżeli ktoś będzie potrzebował pomocy w okolicach OSLO to chętnie służę pomocą, pracuję w pełni wyposażonym serwisie,telefon na priv
Pajero 92 2,5 TD 

- bartekbp01
-
- Posty: 1404
- Rejestracja: sob cze 24, 2006 10:30 pm
- Lokalizacja: Kraków/Oslo
Re: Warsztaty zagranicą
o nivka to już dawno poszła w niepamięć. Pojechała chyba gdzieś w okolice Bielska, pare lat temu, teraz jak tylko jestem w pl to upalam Grand Vitarę


JEST WOJNA-SĄ STRATY była NIVdzięcznica 1.6 91r==>Granda Viertara 2,0HDi
CHREATIW TECHNOLOŻI
CHREATIW TECHNOLOŻI

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości