
Ekspozycja
Mam Niwkę z 2007r., 1.7 MPi (czy jak to się tam pisze). W niedzielę późnym wieczorem pojechałem z kol. lanaczko upalać w okolicznych terenach. Błota było sporo, dwa przejazdy przez wodę (ale na impecie), nie utopiłem. Choć to niepowiązane z upalaniem, miałem problem włożyć kluczyk do stacyjki, więc psiknąłem od środka WD-40, zaczęła gładko chodzić.
Rozwój akcji
Jak wracałem z pracy w poniedziałek, Niva dwa razy mi szarpnęła tak, jakby w trakcie jazdy zgasł silnik i odpalił się na pych. Po przejechaniu około 3 kilometrów samochód zgasł totalnie. Zjechałem na pobocze. Próby odpalenia kończyły się następująco: silnik kręcił, zapalał na 5-10 sekund, po czym gasł. Kilka razy było tak, że nie odpalił zupełnie (nawet rozrusznik nie kręcił).
Choć teraz widzę, że to niekoniecznie miało szansę być przyczyną (bo czasem w ogóle nie kręcił), sprawdziłem dolot powietrza, czy filtr nie jest zalany, czysto było. Wziąłem też aku do domu i naładowałem (na wsjaki sluczaj). Wróciłem wieczorem z kol. lanaczko i sholowaliśmy na firmowy parking (oświetlenie, kamery, taka sytuacja), gdzie dalej z tematem walczyliśmy.
Podłączyłem się do OBDII, podłączyło się do ECU, pokazało trzy kody błędów, ale te zaraz zniknęły i już jak ponownie wybierałem zczytywanie kodów błędów, nic nie pokazało. Ale połączenie było (to ważne dla punktu kulminacyjnego). Immo dziwnie się zazbrajał/rozbrajał, ale po przeczytaniu instrukcji okazało się, że to chyba tak miało być (tam w instrukcji o immo jest N warunków, po których immo się zazbroi i po jakim czasie, skomplikowane to strasznie).
Punkt kulminacyjny
Silnik jeszcze kilka razy odpalił, w tym raz na ~4 minuty; bliski ogłoszenia przypadkowego zwycięstwa zacząłem przyglądać się innym rzeczom, które są do zrobienia w niwce, kiedy to nagle silnik zgasł. Miny nam zrzedły, spróbowałem jeszcze raz odpalić i rozrusznik tylko raz "cyknął" i temat całkowicie umarł - w ogóle nie kręci, przez OBDII nie ma podłączenia do ECU, immo zaczęło migać raz na sekundę, co według instrukcji może znaczyć albo o zepsutym ECU albo braku połączeniu immo do ECU.

Dzisiaj przed pracą postanowiłem przepłukać stacyjkę izopropanolem, ale nic. Dalej immo rozbraja się i zaczyna migać co sekundę takimi dłuższymi "mrygnięciami", do ECU przez OBDII podłączyć się nie da...

Rozwiązanie akcji
... Panowie (i Panie, jeżeli jakieś tutaj mamy), pomóżcie! Co mam robić dalej?
Na zachętę zdjęcie wklejonej niwki z poprzedniego wyjazdu


