Witam po długiej przerwie

Niestety totalnie zapomniałem, że założyłem ten temat tutaj, ale teraz czuję się w obowiązku dokończyć historię.
Otóż ten egzemplarz jest teraz w moim posiadaniu. Generalnie auto u ostatniego właściciela, jeździło tylko po drzewo do pobliskiego lasku, a później stało w stodole przepalane tylko od czasu do czasu - ostatni rok wcale bo ciekło paliwo. Ostatnia wymiana oleju z kartki była w 2009 roku przy przebiegu 246 tys, aktualnie na liczniku 253tys

Po zapakowaniu go i ściągnięciu pod dom, wymieniliśmy świece, uszczelniliśmy cieknące paliwo (oring na wężyki zapinanym do listwy paliwowej), coś tam jeszcze kolega pogrzebał pod maską i Jeep odpalił

Dostał pakiet startowy - oleje, filtry, kable kopułka, palec, świece, nie pamiętam czy czegoś jeszcze nie robiliśmy. Silnik pracuje super, skrzynia też, LSD z tyłu zapina, reduktor działa jak powinien.
Pod spodem chyba dosyć świeżo wymieniony katalizator.
Rudy głównie na drzwiach kierowcy + trochę pryszczy w kilku miejscach, generalnie jak dla mnie buda jest spoko. Pod spodem uważam że jest bardzo dobrze. Tyły progów trochę słabe ale cała reszta jest ok. Na podłodze właściwie tylko chyba jedno miejsce znaleźliśmy takie przypróchniałe (przy koreczku odpływowym). Poza tym widac, że przynajmniej kiedyś ktoś raz go zakonserwował.
Wewnątrz właściwie 90% tego co jest - działa. Elektryczne szyby, fotele, lusterka, podświetlenie wnętrza (poza środkową kolumną).
Po wymianie baterii w pilocie działa nawet centralny, tzn słychać, że wszystkie zamki próbują otwierać, ale siłę ba tylko ten od strony pasażera. Reszta klika ale nie otwiera.
Nabiłem też klimatyzację - chłodzi do -4 stopni

Hamulce na tyle nie istnieją - ale kupiłem już duży zestaw naprawczy + nowe cylinderki.
Najgorzej wypada zawieszenie, troszkę puka, troszkę myszkuje po drodze, resory na tyle klapnięte tak, że aż jest banan w drugą stronę, amorki nie istnieją.
Ale leżą już na półce 4 nowe amorki i trochę innych gratów. Lecą do mnie podkładki na przód na 2 cale liftu i mam inne resory i spreżyny, które trochę przerobię i wlecą na auto. Dodatkowo auto dostanie komplet poliuretanów.
Pomimo tego zawieszenia MTki 29cali są już aktualnie na aucie

Poza tym jak mam jakąś wolną chwilę to coś tam zawsze poprawiam, poczyszczona przepustnica i krokowiec, powymieniane kable do aku, poczyszczone trochę styków, itp.
Przedwczoraj przywiozłem od znajomego cały bagażnik gratów do Cherokee
Poniżej trochę fotek
