Mroczny pisze: ↑wt lut 06, 2018 11:08 am
ja odpowiem - w cenie dzipa masz wóz z lepszym wszystkim
silnik, dyfry, skrzynia...
i środek ciekawy
minus to resor. Mowa oczywiście o tym starszym który kupuje się nie z rozsądku ale z lubienia takich wozów.
Bez przesady. Silnik był w dżipie, i jest fajny (oprócz spalania

). Skrzynie, mosty to podobny pinionc, różnice niewielkie. Jeepowe D44/D30 (nie wiem jakie są w tym przypadku) były w miarę ok, trzeba się mocno starać, żeby to zmielić. Po zmieleniu - proste w naprawie i części relatywnie tanie (nie w serwisie, rzecz jasna

). I wybór szeroki przełożeń, wzmocnione, osłabione, błyszczące, malowane, jakie tam pan chcesz

Mam na świeżo przemyślenia (bo mi zaczął moduł świateł fiksować

), że gdybym obecnie miał kupować małą, tanią osobówkę, to byłby to ZJ'96 4.0 . I zmieniałbym reduktor na 242. Tyle, ze za mały i za ciasny (jak na moje potrzeby)

. Lub takie właśnie hamerykańckie cuś. Nie powiem że durango, bo średnio mi się podoba. Nie mam przekonania do eurowozidełek, projektowanych na granicy wytrzymałości materiałów

"Panie doktorze, koledzy mogą częściej i więcej...
-Jaki problem? Chwal się Pan jak oni."