Nowy K... Ład

[Takayuki]

a nie pamiętam którzy byli u władzy, jak ją zaczęli ciąć

[lbl78]

Dziwne czasy nastały. Kiedyś jak coś zżerała zaraza to się ucinało gałąź i tyle.

Całego drzewa nie wytniesz... a stój, puszcza

nie podpuszczaj

[Mroczny]

Dziwne czasy nastały. Kiedyś jak coś zżerała zaraza to się ucinało gałąź i tyle. Jak w owocu znalazło się robaka to znaczyło, że dobry bo syfu się robale nie chwycą. A teraz wszędzie, wszystko opryskane. Skórka jabłka po umyciu smakuje jakby ktoś to w wosku z domieszką domestosa maczał. Ale owoc prezentuje się przepięknie. Warzywa też wyglądają pięknie ale uj z tym bo w smaku to podobne do tektury...

mit

zawsze pryskali - kiedyś jeszcze chętniej bo mniej świadomości mieli. Moja żona z rodziny sadowników, do tej pory mam 4ha zapuszczonego sadu i kawałek sadu na wsi co 20 lat nie był dotykany. Trzeci rok pracuję piłą nad nim żeby stare drzewa przywrócić. Śliwy już pracują..

wosk na owocu - to natura

po prostu - przemysłowa uprawa nie sprzyja ani smakom ani długowieczności drzew. Powietrze teraz syfiaste, pogoda nieco nieprzewidywalna - albo susze albo powodzie. Duże sady obok innych dużych sadów więc zarodniki grzybowych momentalnie się rozprzestrzeniają itd.

Ale uwierz mi - jabłko z sadu to nadal lepsza alternatywa niż banan z Ekwadoru

to co wlepiałem to już rozpracowane. Zgodnie z tym co Klucz pisał. Teraz mam jeszcze jedną zagwózdkę: tzw rak drzew - grzybowe ścierwo co bardzo trudno usunąć. Sadownicy zalecają wyciąć i spalić a narzędzia wyparzyć. Ale ja jestem uparty bo bardzo smaczne owoce no i to drzewo w moim przydomowym ogrodzie. A tu każde ważne

[czarny bielsko]

bo jednak własne drzewo owocowe to własne drzewo powodzenia z walką z grzybami

[Mroczny]

pan

ja nie wyobrażam sobie nie mieć swoich krzaków z owocami

lubię no

[Takayuki]

Teraz jest mnóstwo fajnych smacznych odmian
Prócz posiadania przy domu bym sadził nowe na okoliczność 'na kiedyś', jak padnie od zarazy, wiatr położy albo inny kataklizm

[czarny bielsko]

pan

ja nie wyobrażam sobie nie mieć swoich krzaków z owocami

lubię no

w Bielsku miałem ogródek i własne jabłka, gruszki, śliwki, czereśnie, wiśnie, orzechy, truskawki, poziomki, maliny ale tam miałem ogród a w Krakowie przed blokiem to ja sobie co najwyżej mogę jakieś krzaki posadzić przed oknem...

i też lubiłem więc doceniam chęć walki o każdy krzaczek

[heniu]

Mimo wszystko Mroku skasztaniłeś temat , były cycki a teraz są parchy jakieś

[suziXL]

Naturalny rozwoj wydazen, jak sie nie uwaza.

[czarny bielsko]

No dobra, namówiliście

[klucz13]

Mimo wszystko Mroku skasztaniłeś temat , były cycki a teraz są parchy jakieś

eeeee czasami to nie widać różnicy

[klucz13]

Starzy sadownicy to wycinali gdzieś w tym terminie kiedy są małe zalążki i drzewo jest jeszcze silne. Wycinali tak żeby tego nie rozsiać np. na gazetę i rzeczywiście palili, następnie rozrabiali maść sadowniczą ( ogrodniczą czy jak ją zawał, do drzew po przycince) z jakimś dość popularnym środkiem i smarowali te miejsca po wycięciu. Co to było nie pamiętam, skleroza jebie, ale popytaj starszych powinni pamiętać, działkowcy też to stosowali idź tym tropem

[czarny bielsko]

tutaj a propos maści: http://pzdsudecki.pl/2017/02/17/masc-og ... -stosowac/

[klucz13]

tutaj a propos maści: http://pzdsudecki.pl/2017/02/17/masc-og ... -stosowac/

do tej maści dodawali coś i to z konkretnym działaniem, środek powszechnie dostępny