Ustrój idealny

[Kabal]

To zachęcony przez Marcina rozpoczynam epopeję.
Pościerajmy się w kwestii oczekiwań od Państwa naszych marzeń. Zbudujmy podwaliny ustrojowe dla tego idyllicznego kraju, co to nikt, nigdy nie pokazał jak się nazywa. Mogę nawet w tym poście czasem update robić, zbierając do kupy co ma być.
Obecnie linie podziału kształtuje się w dwóch płaszczyznach - światopogląd i gospodarka, co do zasady przyjmując jakąś formę demokracji parlamentarnej jako oblig. U nas dochodzi jeszcze sztuczna linia postkomuna/postsolidarność i to też jest temat do omówienia, tak samo jak stosunek do religii, że szczególnym uwzględnieniem stosunku do kk.
Na razie pytania:
- ustrój
- wizja gospodarki
- stosunek własności
- światopogląd
- zakres wolności, co niejako wynika z powyższych
- relacje z sąsiadami
- relacje z niesąsiadami
- stosunek do religii
- pewnie szybko coś dojdzie i uzupełnię

[Krees]

Jeszcze bym pod rozważania dał rolnictwo/produkcję żywności i ogólnie pojęty stosunek do środowiska. Pierwsze oczywiste, drugie jest zaskakująco często wymieniane w społeczeństwie.

Bo rozumiem, że bazujemy na zasobach jakie są i profilujemy świat do swojej wizji?

[mazeniak]

123

[Bratproroka]

Niezależnie od finalnego kształtu ustroju, kilka technikaliów ode mnie:

1. Pełna jawność oświadczeń majątkowych dla wszystkich funkcji wybieralnych i w ogóle publicznych.
Przepisanie majątku na krewnych skutkuje jawnością ich oświadczeń z automatu.
Niejasności, braki, nie dodające się kwoty = automatyczne dochodzenie skarbowe.

2. Każdy urząd wybierany w głosowaniu musi mieć mechanizm odwołujący przedstawiciela przez elektorat.

3. Wszystkie kierownicze stanowiska resortowe tylko po egzaminach kompetencyjnych. Jawnych.

Co do ustroju: Rozważyłbym ulubioną przez rokfora demokrację kwalifikowaną. Otwarty jestem na propozycje kryteriów.

[mazeniak]

123

[PiRoman]

Tylko Mentzen może nas uratować.

[mazeniak]

123

[PiRoman]

Demokracja może... Ale jakaś taka finansjersko monarchijna...

[goralski]

Mazeniak ale wiesz, że wdrapanie się na drzewo to jeszcze nie czubek wszechwiedzy? Chociaż ten czubek akuratny dość...

[mazeniak]

123

[Krees]

Nie nami rządzić, ale nas reprezentować.

Wolę już mieć jakąś formę ustrojową i relacje ze światem niż szczęśliwą anarchię w wiosce bez perspektyw, którą świat ma w zachyłku jelita grubego.

[Kabal]

a kasztanimy od drugiego posta?
hehe

primo
musisz se ujednolicic terminologie
kraj to nie panstwo

secundo
musisz skumac ze linia podzialu ksztaltuje sie
my oni
czyli rzadzeni i rzadzacy
a nie tak jak wypunktowales

i koniec piesni

Mnie wynik interesuje. Niemniej przychylam się.
Poruszamy się w ramach granic państwa Polska obecnie obowiązujących. Jak się Niemcy postanowią przyłączyć, do wypracowanego dobrobytu, to się zastanowimy.
Na potrzeby ćwiczenia stawiamy się w roli rządzących, ba nawet bardziej w roli ideologów, więc popuść wodzy fantazji. Jaki chciałbyś swoim wnukom zostawić świat. Jak do tego dojść stąd - tam. Itd.

Tylko Mentzen może nas uratować.

Jak się ochrzcisz, to zacznie być ta teza cokolwiek wiarygodna. Podtrzymuję gotowość do trzymania szatki itp. nawet skorumpuję klechę, żeby papier pozyskać Do tego czasu Memcena pomijamy. A poza tym - uważam, że są tu ludzie o conajmniej ligę wyżej niż rzeczony i ze trzy ligi wyżej niż jego koledzy, więc na chooj nam oni?

Niezależnie od finalnego kształtu ustroju, kilka technikaliów ode mnie:

1. Pełna jawność oświadczeń majątkowych dla wszystkich funkcji wybieralnych i w ogóle publicznych.
Przepisanie majątku na krewnych skutkuje jawnością ich oświadczeń z automatu.
Niejasności, braki, nie dodające się kwoty = automatyczne dochodzenie skarbowe.

2. Każdy urząd wybierany w głosowaniu musi mieć mechanizm odwołujący przedstawiciela przez elektorat.

3. Wszystkie kierownicze stanowiska resortowe tylko po egzaminach kompetencyjnych. Jawnych.

Co do ustroju: Rozważyłbym ulubioną przez rokfora demokrację kwalifikowaną. Otwarty jestem na propozycje kryteriów.

Ad1 - ja bym jawność w górę i w bok zakładał a priori. Jak rodzina nie chce - to co najmniej od odnotowanie grubą czcionką i postępowanie. Uczciwi nie mają się czego obawiać.
Ad2 tak. Tu - ja bym zmierzał jak najbardziej ku bezpośredniemu systemowi podejmowania decyzji, wszak technikalia pozwalają na wiele, natomiast celowo nie piszę o demokracji bezpośredniej, gdyż jakaś forma kwalifikacji, przynajmniej w części obszarów powinna być
Ad3. Powrót do pomysłu korpusu służby cywilnej. Wszystkie stanowiska w aparacie państwa w drodze konkursu. Jawne kryteria, jawne wyniki, jawne wynagrodzenia. Do tego gruntowny audyt każdego stanowiska. Docelowo Lean albo coś w tej podobie w ramach optymalizacji w każdej jednostce z góry na dół i z dołu do góry.

[mazeniak]

123

[Kabal]

mozecie nie zdazyc ustroic nowego ustroju hehehehe
https://www.icelandreview.com/nature-tr ... k-iceland/

Ostatnio jak jebło na Islandii, to nie mogłem do domu wrócić. Znowu jestem poza domem nie powiem, kibicuję. Ale niech jebnie szybko, bo mi się turnus kończy.

[PiRoman]

więc na chooj nam oni?

Dobrze dobrze...

[Kabal]

A co do mojej wizji:
Gruba kreska poraz drugi, ale trochę inaczej. Znaczy najlepiej byłoby ich wszystkich poddać eutanazji, ale to jak wiemy nie przejdzie, a ja się karą śmieci brzydzę, więc może chociaż na śmietnik. Wszyscy dotychczasowi. Z absolutnym zakazem pracy dla Państwa.W zamian - brak zarzutów i konfiskat. Choć kusi.
Tak samo jak kusi oświecona dyktatura, ale osobiście, poza mną samym nie widzę godnych kandydatów i dopuszczam, że inni mogą mieć podobny problem z wyborem, więc w ramach zgniłego kompromisu, jakaś forma oligarchii. Cenzus majątkowy i/lub cenzus wykształcenia. Brak praw wyborczych = mniejsze obowiązki wobec państwa. Do rozważenia zwolnienie z Pit (nawet za dobrowolną rezygnację z praw).
Dla chcących mieć pełne prawa wyborcze - jak najwięcej demokracji bezpośredniej+ obligatoryjne uczestnictwo w roli przysięgłych, mężów zaufania podczas wyborów itd.
Potencjalnie możnaby zlikwidować w tym miejscu parlament. Zostaje nam rząd i prezydent. Aczkolwiek z prezydenta w tym układzie też bym zrezygnował, a jego prerogatyw podzielił pomiędzy rząd, pospolite ruszenie i sądy.
Światopoglądowo - ja osobiście skrajny liberalizm, ale realnie - wyjściowo kompromis i praca nad społeczeństwem tak, żeby naumiało się wolność rozumieć jako niewpierdalanie się innym. Trudne, długie, możemy się o to kłócić
Gospodarczo - liberalizm z ludzką twarzą. Socjal jako wsparcie wykluczonych - tak. Socjal jako taki - nie.
Podatki - jak urzędnicy będą szanować publiczne pieniądze jak swoje, będą niewysokie.
Duże firmy - obrotowy
Małe firmy - dochodowy
Pit - spora kwota wolna. Płacą tylko obywatele w pełni praw.
VAT - nie do ruszenia, ale wyjebać te tony makulatury i napisać od nowa - zwięźle, przejrzyście.
Światopogląd - jak najbardziej liberalnie. W kwestiach budzących największe kontrowersje - próba utrzymania/budowy kompromisu.
Religie ofkoz out. Znaczy - żadnych preferencji. Mamy stowarzyszenia - ta forma spokojnie obsłuży ten kawałek od strony formalnej. Konkordat wypowiedzieć ,(chyba nawet jest luka prawna, żeby to bezboleśnie zrobić). Zaoszczędzone pieniądze pozwolić rozdysponować na rozwój. A już niech lud decyduje czy woli fajniejsze świątynie, stadiony czy sylwestra w Zakopanem.
Reszta później.

[mazeniak]

123

[goralski]

Ty byś pewnie wolał czołgi, trupy na latarniach i takie tam a na końcu jakiegoś dyktatora, jak w jakimś kongu...
Wizja końcowa takiego świata jest może i kusząca (o ile ja będę tym królem) ale z obecnego stanu raczej trudna do ogarnięcia. Koledzy próbują ci to już kolejny raz tłumaczyć - nie bajanie tylko realne działanie. A zaczyna się od zmiany tego, co możemy, np chodzić na wybory

Edytka - literówka

[mazeniak]

123

[goralski]

To czemu nie powiesz, czego chcesz?

[Krees]

To może z innego zakątka. Nacisk na wysokie technologie w przemyśle i ich eksport. Czyli pompujemy B+R, wyciągamy w to krajowych speców, ściągamy wiedzę z zagranicy. Robimy w kraju, żeby tutaj utrzymać źródło, a eksportujemy gotowe technologie, za gruby hajs. Bazujemy na gałęziach, do których mamy podstawy i surowce.

W rolnictwie wykorzystać to, co mamy i jeszcze się nie udało rozwalić - gleby, warunki, mozaikę. Zrobić z kraju zagłębie rolnictwa eko, mekkę możnych tego świata, którzy za naklejkę z ptakiem i made in Poland na ogórkach zapłacą kroć więcej niż za swoje, zarówno za rozliny jak i za profi mięso, nabiał, inne produkty. Tu też rozsądnie operować B+R. Zasadniczo dążyć do tego, żeby wszystko to samo zarabiało i radził sobie bez dopłat, a kasę dziś wrzucaną w dotacje przeznaczać na pozyskiwanie i utrzymanie rynków zbytu, nowe technologie i środowisko naturalne (ochronę, ale taką serio, dopasowaną do potrzeb).

Oczywiście obok eksportu z tych dobrodziejstw ma korzystać rynek wewnętrzny.

Napisać jeszcze raz od zera PZP, tylko tym razem priorytetem ma być jakość, jawność i przejrzystość, a nie Szwagropex Sp. Zoo.

[mazeniak]

123

[PiRoman]

Kabal. Ja tu widzę z 90% programu konfederacji...
Co do konkordatu to ja bym się nie pieścił z tym w ogóle. Wydał dekretem dyspozycje naszym urzędnikom i zapomniał o sprawie... co watykan zrobi? Wojnę nam wypowiedzą? Kwity wyciągną? Niech wyciągają, mają tylko na starych których odciąłeś.

[misman]

O czym Wy tu piszecie? Ustrój idealny określono już dawno. Się "utopia" nazywa...

[Bratproroka]

Ty byś pewnie wolał czołgi, trupy na latarniach i takie tam a na końcu jakiegoś dyktatora, jak w jakimś kongu...
Wizja końcowa takiego świata jest może i kusząca (o ile ja będę tym królem) ale z obecnego stanu raczej trudna do ogarnięcia. Koledzy próbują ci to już kolejny raz tłumaczyć - nie bajanie tylko realne działanie. A zaczyna się od zmiany tego, co możemy, np chodzić na wybory

Edytka - literówka

Ooo przepraszam, radykalna redukcja pogłowia polityków to mój program. Połączyć to z Kreesowym eko rolnictwem można łatwo: uprawy eko na gruncie w układzie warstwowym:
Warstwa gleby, warstwa polityków, warstwa gleby, warstwa polityków....

A serio to idealny ustrój idealnym ustrojem. Na teraz widzę tylko mocną edukację w kierunku niezależność myślenia i oceny faktów.
- W programie szkół od podstawówki obowiązkowo podstawy zbierania i analizy porownawczej danych oraz wyżej w kolejnych latach statystyka. Podstawa podstaw, do ogarnięcia na kursie tygodniowym dla studenta.
- Jeden przedmiot z finansów osobistych - podatki, oszczędzanie, inwestycje i ubezpieczenia.
- Obowiązkowa pierwsza pomoc rozwinięta w kokejnych latach o tematy poboczne - ratownictwo chemiczne czy pożarnicze dla zainteresowanych
- Zachęta sporymi bonusami do np egzaminów na studia do odbycia min rocznego stażu wolontariackiego przed maturą w organizacji pożytecznej społecznie.


Np. w celu promocji myślenia analitycznego zamknąłbym w pace i wyrzucił klucz do celi wszystkich "celebrytów" którzy mieli czelność otwarcie przyznać się do lewej matury lub oszustwa z matmy. Jak czyścimy, to wszystkie środowiska.

- W celu z kolei pozyskania środków na edukację, zdrowie czy obronność, rozważyłbym oddolne finansowanie społeczne. W zamian ulgi w podatkach. Czyli de facto lokalne podatki dobrowolnie celowane. % na potrzeby wyższych poziomów, reszta lokalnie.

- Szefowie samorządu terytorialnego, lokalnych szkół i szpitali do obsadzenia w wyborach bezpośrednich. Jak szeryfowie w USA. Z mechanizmem odwołania ze stanowiska przez wyborców po zebraniu odpowiedniej liczby podpisów pod wnioskiem.

- Religia poza szkołą, finansowana z deklarowanego % z PIT. Przy braku deklaracji ten % idzie na konserwację zabytków np. architektury sakralnej.

- Prawo do posiadania broni posprzątać i doprowadzić do zgodności z unijnym. Zadnych masowych rejestrów posiadaczy, ale każda legalnie sprzedawana jednostka broni ma być przestrzelana w laboratorium przed sprzedażą. Wyniki balistyczne do archiwum.
Część kategorii z wymogiem regularnego szkolenia z korzyścią dla np rezerwy wojskowej

- Ustawa o VAT ma mieć max 4 strony. Ile wynosi stawka kto ją zbiera jak i kiedy itp technikalia. Plus osobny załącznik w formie biblioteki kodów produktów i uslug wg stawek.

- Podatki wszystkie ustalamy na min. dopuszczalne w Unii. Jeżeli minimum to zero, to rozważyć zero. Poliyka podatkowa w skrócie: Walczymy z ucieczką do rajów podatkowych robiąc z Polski raj podatkowy.

-Kabalowe postulaty podatkowe