Syberia 2007
Moderator: Misiek Bielsko
- Elwood
-
- Posty: 1374
- Rejestracja: śr lis 22, 2006 10:27 am
- Lokalizacja: z wykopalisk...
- Kontaktowanie:
Z informacji ogólnodostępnych (w tym ze strony msz) granicę można na razie przekroczyć dalej tylko w jednym miejscu (jadąc na płd z Ułan Ude). To jedyne międzynarodowe przejście graniczne w Mongoloii. Jadąć własnym autem nalezy na granicy uiścić kaucję za pojazd (nie znam jescze taksy, ponoć zależy od wartości auta).
Dostępność granicy tylko w tym miejscu wydłuża trasę, w moim przypadku kapitalnie byłoby dostać się do Mongolii Czujskim Traktem (w samym Ałtaju dokładamy w ten sposób około 1000km).
Poza tym formalnosci na granicy mogą stać się jedną z "atrakcji" wyjazdu. Ale jak to mówią:" Kurica nie ptica, Polsza nie zagranica" i na tym będziemy jechać...
Sukcesywnie będę wzbogacał wiedzę w tym temacie i dam znać.
Pozdrawiam
Elwood
Dostępność granicy tylko w tym miejscu wydłuża trasę, w moim przypadku kapitalnie byłoby dostać się do Mongolii Czujskim Traktem (w samym Ałtaju dokładamy w ten sposób około 1000km).
Poza tym formalnosci na granicy mogą stać się jedną z "atrakcji" wyjazdu. Ale jak to mówią:" Kurica nie ptica, Polsza nie zagranica" i na tym będziemy jechać...
Sukcesywnie będę wzbogacał wiedzę w tym temacie i dam znać.
Pozdrawiam
Elwood
The Bluesmobile
"...nauczyć się być w świecie, oglądać go, odkrywać, zwyczajnie, nim zniknie..."
"...nauczyć się być w świecie, oglądać go, odkrywać, zwyczajnie, nim zniknie..."
Dzieki, kiedys jak planowalem wyjazd do mongoli wlasnie /zreszta na planach, co prawda zaawansowanych ale tylko planach zakonczony/ to mialem przez znajomego niemca ktory byl rezydentem /przedstawiciel mercedesa w Ulan Bator/ ze auto przez granice przeprowadzi mi jakis mongol za pare groszy. Uklad mial byc taki; my wjezdzamy pociagiem, mongol naszym autem...Elwood pisze:Z informacji ogólnodostępnych (w tym ze strony msz) granicę można na razie przekroczyć dalej tylko w jednym miejscu (jadąc na płd z Ułan Ude). To jedyne międzynarodowe przejście graniczne w Mongoloii. Jadąć własnym autem nalezy na granicy uiścić kaucję za pojazd (nie znam jescze taksy, ponoć zależy od wartości auta).
Dostępność granicy tylko w tym miejscu wydłuża trasę, w moim przypadku kapitalnie byłoby dostać się do Mongolii Czujskim Traktem (w samym Ałtaju dokładamy w ten sposób około 1000km).
Poza tym formalnosci na granicy mogą stać się jedną z "atrakcji" wyjazdu. Ale jak to mówią:" Kurica nie ptica, Polsza nie zagranica" i na tym będziemy jechać...
Sukcesywnie będę wzbogacał wiedzę w tym temacie i dam znać.
Pozdrawiam
Elwood
wydawalo sie to troche ryzykowne, ale ponoc tak sie to tam praktykuje.
Nadal mam w planach te rejony i to wlasnie przez kazachstan, ale narazie jeszcze zakochany jestem w Rumunii na conajmniej dwa lata.
Pozdrowka
Norbert J. Zbróg
ludzie brną w wojny prowadzeni metodami wypróbowanymi przy sprzedaży podpasek i proszku do prania
- Elwood
-
- Posty: 1374
- Rejestracja: śr lis 22, 2006 10:27 am
- Lokalizacja: z wykopalisk...
- Kontaktowanie:
Rumunia piękna jest...
Mam spore "rozterki" z tą Mongolią, bo jak tu przeznaczyć tylko tydzień? Aura tam płata takie figle, że może nas gdzies "po drodze odciąć od świata". Same w sobie nienajgorsze, tylko ten brak czasu. Ale nie da się inaczej i trzeba po "ichniemu" spokojnie pogodzić się z losem
Taki urok.
Wracając do tematu przejazdu przez granicę to na pewno da sie wjechać, nie to co w Chinach. Gdyby nie było tych problemów (do Chin się nie wjedziemy własnym autem na 100%) to można by dołączyć Kaszgar i przy tym samym obciazeniu km trasa byłaby po prostu zajebista.
W Kirgistanie też nie wiem czy uda się zrobić pętlę przy przełęczy Torugart. Tutaj mogę się jeszc ze dopytać kolegów co wspinali się w Pamirze i wchodzili na Chek Tengri. Ponoć duzo mozna załatwić przez agencje turystyczne na miejscu.
Zdaję sobie też sprawę, ze "program" takiej wyprawy mocno napięty. Chętnie dorzuciłbym jeszcze Tadżykistan (Pamir to taki przedsmak Himalajów) ale z czegoś trzeba zrezygnować a i pobyć z tubylcami też wypada. Srednia dzienna km jest bardzo duża, to jak pisałeś gdzieś wcześniej zrobić 600-700km to sukces. Jak się z kolei przyjrzeć mojemu terminartzowi to ta wyprawa jest jednym wielkim sukcesem
Ja samo przejechanie tej trasy traktuję jako przygodę i ciekawe wyzwanie. Zresztą "życie" dopisze swoją część scenariusza. Najważniejsze to wyruszyć.
Pozdrawiam
Elwood
Mam spore "rozterki" z tą Mongolią, bo jak tu przeznaczyć tylko tydzień? Aura tam płata takie figle, że może nas gdzies "po drodze odciąć od świata". Same w sobie nienajgorsze, tylko ten brak czasu. Ale nie da się inaczej i trzeba po "ichniemu" spokojnie pogodzić się z losem

Wracając do tematu przejazdu przez granicę to na pewno da sie wjechać, nie to co w Chinach. Gdyby nie było tych problemów (do Chin się nie wjedziemy własnym autem na 100%) to można by dołączyć Kaszgar i przy tym samym obciazeniu km trasa byłaby po prostu zajebista.
W Kirgistanie też nie wiem czy uda się zrobić pętlę przy przełęczy Torugart. Tutaj mogę się jeszc ze dopytać kolegów co wspinali się w Pamirze i wchodzili na Chek Tengri. Ponoć duzo mozna załatwić przez agencje turystyczne na miejscu.
Zdaję sobie też sprawę, ze "program" takiej wyprawy mocno napięty. Chętnie dorzuciłbym jeszcze Tadżykistan (Pamir to taki przedsmak Himalajów) ale z czegoś trzeba zrezygnować a i pobyć z tubylcami też wypada. Srednia dzienna km jest bardzo duża, to jak pisałeś gdzieś wcześniej zrobić 600-700km to sukces. Jak się z kolei przyjrzeć mojemu terminartzowi to ta wyprawa jest jednym wielkim sukcesem

Ja samo przejechanie tej trasy traktuję jako przygodę i ciekawe wyzwanie. Zresztą "życie" dopisze swoją część scenariusza. Najważniejsze to wyruszyć.
Pozdrawiam
Elwood
The Bluesmobile
"...nauczyć się być w świecie, oglądać go, odkrywać, zwyczajnie, nim zniknie..."
"...nauczyć się być w świecie, oglądać go, odkrywać, zwyczajnie, nim zniknie..."
w Kirgistanie poruszasz się bez problemu, w Uzbekistanie mieliśmy specjalnie stworzony fałszywy glejt z Ambasady Watykanu w Taszkiencie
i bez problemu przechodzilismy wszystkie "stojanki"
przejechaliśmy też przez Turkmenistan beż żadnego problemu - krótki odcinek co prawda.
ale to było 3 lata temu
i byłem tam się wspinać i to najbardziej mnie wtedy interesowało ... więc nie pomogę 

przejechaliśmy też przez Turkmenistan beż żadnego problemu - krótki odcinek co prawda.
ale to było 3 lata temu


mozesz cos wiecej o wspinaniu powiedziec? gdzie? jak? jakie drogi, etc..czaykowski pisze:w Kirgistanie poruszasz się bez problemu, w Uzbekistanie mieliśmy specjalnie stworzony fałszywy glejt z Ambasady Watykanu w Taszkienciei bez problemu przechodzilismy wszystkie "stojanki"
przejechaliśmy też przez Turkmenistan beż żadnego problemu - krótki odcinek co prawda.
ale to było 3 lata temui byłem tam się wspinać i to najbardziej mnie wtedy interesowało ... więc nie pomogę
Jakby to kogoś interesowało, to mam oryginalna mapę bliskich okolic Bajkału. W tym wypadku określenie "bliskich" należy pojmować w normach syberyjskich:D, co oznacza powierzchnię ok 500 x 500 km, w tym blisko 700 km Bajkału
.
Poruszaliśmy się tam miejscowymi samochodami i kajakami. W miarę możliwości możemy udzielić informacji.

Poruszaliśmy się tam miejscowymi samochodami i kajakami. W miarę możliwości możemy udzielić informacji.
Witam,
Ja jestem ainteresowany owa mapa i chetnie sie dowiem wiecej o Waszej podrozy. Jakby co to pisz na kolgen@o2.pl.
pzdr
Tabar
Ja jestem ainteresowany owa mapa i chetnie sie dowiem wiecej o Waszej podrozy. Jakby co to pisz na kolgen@o2.pl.
pzdr
Tabar
Ja też poproszę... ppolo80@interia.pl
Dzięki i pozdrawiam
Dzięki i pozdrawiam
POJARKA III DID
UAZik 469 B -03.2013
RAFKA 4 I
PIP ZJ
UAZik 469 B -03.2013
RAFKA 4 I
PIP ZJ
a więcej o naszym wyjeździe tu:
http://bradziaga.nora.pl/?page_id=3
http://bradziaga.nora.pl/?page_id=3
i tak dobrze że wybrałes "Nowy Przemysł" a nie np "Gościa Niedzielnego"Drako pisze:W Miesieczniku Gospodarczym " Nowy Przemysl" ( luty 2007) jest opisana nasza planowana wyprawa do Irkucka. Prosze nie smiejcie sie z tekstu i z gazety, w ktorej to umiewscilismy - pod sponsorow.
Jest pare zdjec itp.
Nie mam skanera ale postaram sie jakos umiescic to na forum.

- MIRMIL
-
- Posty: 160
- Rejestracja: wt kwie 01, 2003 6:31 am
- Lokalizacja: Mielec/podkarpackie
- Kontaktowanie:
Mielismy jechac samochodem,ale ekipa rozrosla sie do 9 osob,wiec mielismy pojechac dwoma autkami,ale pozniej wyszlo,ze mamy wiecej czasu ,a poniewaz chiny blisko,a tam samochodem raczej ciezko wjechac,wiec nie majac wielkiego wyboru najpierw koleja z kilkoma przesiadkami i kapiela w Bajkale do UB,tam na 2 tygodnie.ok 3000 km uazem w 10 osob(+ 350 kg ladunku) po Mongoli(super,bardzo polecam!)pozniej juz w 3 oosby autobusem do Pekinu,kilka dni w miescie,treking po murze,super nowoczensna koleja do Lhasy,mala aklimatyzacja,jeden permit do kieszeni i stopem i autobusami do bazy wypadowej na Everest,pozniej ciezarowkami Tybet Zachodni poludniowa droga(poezja,mmmm!!!) przez Mt Kailash do Ali,Kaszgar(owoce),przez Irkisztam(snieg) do Kirgistanu,Osh,Bishkek,I pociagiem przez Kazachstan(znowu stepy) do Moskwy.A tam to juz prawie jak w domudarkman pisze:hi, Mirmil
Jak byłoi czym byłeś ?




Teraz pasuje wykabinowac,jakby to szlak jedwabny zrobic wlasnym pojazdem

niejedna przestrzen jeszcze moj uslyszy glos
www.misja-kamerun.pl
www.misja-kamerun.pl
- MIRMIL
-
- Posty: 160
- Rejestracja: wt kwie 01, 2003 6:31 am
- Lokalizacja: Mielec/podkarpackie
- Kontaktowanie:
Moze bedzie latwiej,a moze trudniej.LANDEK pisze:A może do Chin będzie łatwiej wjechać własnym autkiem w 2008![]()
W końcu robią olimpiadę, a kibice muszą jakoś dojechać
Ale gdybaniem daleko nie zajedziesz,,trzeba wsiasc do samochodu i samemu wyczaic sprawe.
Poczatek lipca to bedzie dobry termin:).
niejedna przestrzen jeszcze moj uslyszy glos
www.misja-kamerun.pl
www.misja-kamerun.pl
Od dawna chciałem jechac w tamte rejony. Nie miałem czym, teraz mam. W tym roku i tak nei pojadę, co najwyżej na Ukrainę mi się uda. Ale chcę bankowo w przyszłym roku (oby się udało) Syberię lub Afrykę zaliczyć. I pytanie moje takie samo jak w temacie Maroko - ile mniej więcej trzeba szykować szelestów? Przepraszam wiem, że trochę głupie pyutanie, ale dla mnei to dosyć istotna kwestia.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość