Post
autor: Marek 41 » ndz lip 08, 2007 2:34 pm
[quote="mirokez"] aha rozumiem, a czy ten pojazd w wersji cywilnej rozni sie czyms innym oprocz udogodnien w kabinie (klima, el szyby itd.) od wersji ktora uzywa amerykanskie wojsko i czy roznia sie one pod wzgledem wlasciwosci terenowych czy poprostu jest to jedno i to samo? [/quote]
Najwazniejszą róznicą jest to ,ze cywilny ma nadwozie z czegoś w stylu włókno szklane,a wojskowy ma pokrycie z kewlaru i specjalny bardzo odporny lakier.Wojskowa wersja posiada znacznie bardziej wytrzymałe podwozie.Obecnie jest wyposażona w silnik 6,5 litra i czterobiegowy automat.Centralne pompowanie kół nie występuja we wszystkich wersjach.Wojskowa instalacja elektryczna jest 24 voltowa i całkowicie hermettyczna.Jezdziłem i wersją wojskową z pierwszych wercji i H-1.Na szosie bardzo dobrze trzymają się drogi,tylko nalezy uważać na ich wymiary,aby nikomu nie zrobić krzywdy.Jak ktoś chce się scigac to niech wybierze sobie coś innego.Jest to ciezarówka i takie niestety trzeba mięć prawko ,aby tym legalnie u nas jezdzić.Mi osobiscie bardzej przypadła do gustu wersja wojskowa.W cywilnej poraża brak miejsca na np; aparat fotograficzny.Wsiada się za kierownice i zastanawia,gdzie połozyc torbę,aby nie przeszkadzała w prowadzeniu,a równocześnie,aby można się było do niej łatwo dostać.Zużycie paliwa,przy naprawdę spokojnej jezdzie po równym z silnikiem 6,5 litra wynosi 12-14 litrów na sto ,wiec jeszcze nie tak zle.W terenie to już zaczynają sie schody,bo auto jest po prostu za szerokie i diabelnie ciężkie.Jak się utknie,a to kazdemu moze sie zdarzyć to paru ludków łapkami go nie wypchnie.
Muscel M-461 i International Scout Traveller.